Wyprawy

INDONEZJA – wyspy BALI i GILI, SINGAPUR – 4 XI, Gili Air

MP_BALI_baner250

INDONEZJA – wyspy BALI i GILI, SINGAPUR
4 XI, na GILI Air

 

Wreszcie lenistwo nie przerywane ślubami, puszczaniem wolno żółwi itp…
Basen, rafa, jedzenie i sen…. Cudowny program!
Wieczorem idziemy na jedzonko do „Legend Bar”. Chłopcy mają tam gniazdo piratów my gniazdo ze stolikiem na platformie wysłanej poduszkami – wszyscy są szczęśliwi.To lenistwo tak mnie w końcu zmęczyło, że jak wróciliśmy z podsypiającymi zbójkami, którzy padli natychmiast spać – to wziąłem statyw i poszedłem robić zdjęcia w świetle księżyca… Dużo się nie narobiłem. Księżyc też miał lazy day mimo, że pełnia i wlazł za chmurę… Błe! Dobranoc…Nieeeeee… no nie mogę tak tego zostawić… trzy zdania?! No to może coś o jedzeniu:

Po pierwsze pyszne! Wieczorami płoną grile, na których same pyszności. Od oklepanego tuńczyka przez makrele, znajomych z rafy, barakudę, itd… itp… Ale normalnie zamawiamy dania z karty i tu króluje nasi goreng w różnych wariantach. Podstawowy to ryż ładnie uformowany w filiżance i górka warzyw w sosiku zapiekana na patelni. Sosik może być dla łestów lub spajsi. Czyli dla turystów i normalnie na ostro. W dobrych restauracjach jak nie ma nasi goreng specjal to znaczy, że ten zwykły zostanie podany z jajkiem sadzonym opiekanym z obu stron i ogromną prażyną krewetkową jak kapelusz nakrywającą wszystko. Jeżeli nie jest to vegetarian to dostaniemy dodatkowo ze dwa kawałki kurczaka smażone na chrupko w głębokim oleju.

Dla mnie najfajniejszym daniem jest Gado Gado z sosem z Lomboku. Można powiedzieć, że to coś takiego jak potrawa wyżej ale zamiast sadzonego są ćwiartki jaja na twardo i wszystko jest przelane cudownie gęstym i pikantnym sosem czy wręcz musem arachidowym. Na wierzchu oczywiście kapelusz z prażyny krewetkowej.

Cudowne są sałatki. Ogórki, pomidory, papryka, sałata i miejscowe nam nieznane, ale pyszne zieleniny.

Są też całkiem pychutkowe dana na bazie makaronu. Oczywiście makaron w formie sprężynek ale nie chiński ryżowy tylko normalny. I jak ww dania zapiekany z różnymi sosami i warzywami i np. krewetkami. Obowiązkowo z jajem sadzonym i prażyną krewetkową.

Nie można zapomnieć o sokach. Chłopcy piją głównie ananasowy lub arbuz+papaya. Oczywiście genialne są sałatki owocowe. Palce lizać!

Śniadania na Gili Air to bufet a w nim:

  • ryż na ostro z warzywami
  • jajecznica
  • cienki omlet krojony w małe wielokąty
  • naleśniki z bananami
  • tosty
  • coś co nazwali croissant ale z ciastem francuskim nie widział się nawet przez ścianę, ale smaczne
  • sałatka owocowa (arbuz, ananas, papaya)
  • płatki śniadaniowe
  • dwa soki ze świerzych owoców (anansowy, papaya)
  • kawa, herbata, dżemiki do tostów

Księżycowa fotografia:


.
.
.


.


.


.
DOBRANOC!

 


…:: kolejny dzień :::: strona główna :::: poprzedni dzień 3 XI ::…

(c) Portal Małego Podróżnika

Share