Wyprawy

TURCJA, Dzień Dziecka w Istanbule – dzień 2 cz. 1

TURCJA, Dzień Dziecka w Istanbule
DZIEŃ 2 część 1

 

Dobijcie nas!
 Dziś szalony dzień – jak przeżyjemy to będzie tylko z górki! Dlaczego?

No bo dziś mamy zamiar odwiedzić istanbulskie NAJ-e!. Meczet Sulejmana, Błękitny i Hagia Sophia już tylko te trzy obiekty wystarczą by leżeć na jakimś skwerku po ich zwiedzeniu i prosić: Niech mnie ktoś dobije!

BOZA! Boza, boza, boooooozaaaa…

Zaczynamy rano chociaż zmiana czasu zabrała nam godzinę snu. I zaczynamy kulinarnie! Jedziemy do miejsca gdzie można napić się i kupić napój zwany BOZA. Jest gęsty, słodki ale bardzo ożywczy. Jego sprzedawcy chodzili z baniakami na plecach i krzyczeli: BOZA, BOZA, BOZA! Wystarczyło wyjść z domu z naczyniem i kupić ten pyszny napój. Sam Kemal Ataturk był kiedyś w tym lokalu i pił boza – do dziś jest zachowana jego szklanka eksponowana w ciekawej gablotce.

Boza jest popularna na Bałkanach ale co ciekawe różni się surowcami z jakich jest robiona. W innych krajach jej nie spotkałem, ale ta turecka jest chyba najbardziej znana. Robiona tu jest ze sfermentowanej mąki przenicznej. Posypana na wierzchu cynamonem przypomina trochę mus gruszkowy chociaż w smaku nie jest tak jednoznaczna. Mamy tu i słodycz i nutkę lekko kwaskowatą. Nieprawdopodobnie energetyzująca i pożywna. Sam napój ma długą historię sięgającą wieku 9 przed naszą erą. Powstał na terenie Anatolii i Mezopotamii. W erze Ottomańskiej był niezwykle popularny aż trafił na listę napojów alkoholowych (ma 1% cedwahapięćoha) i zakazany w XVII wieku pomimo, że był to również jeden z podstawowych produktów używanych w… armii, głównie przez Janczarów.

Boza wraca do łask w XIX wieku. Jest mniej kwaśna, łagodniejsza i praktycznie bez alkoholu. Jest popularna na dworze sułtana i stąd ta popularność rozchodzi się dalej. Miejsce, w którym jesteśmy powstało w 1876 roku. Wytwórnia i sklep założyli bracia Haci Ibrahim i Haci Sadik. Działa w ramach rodziny nieprzerwanie do dziś prowadzona przez pra- prawnuki założycieli. Zwraca uwagę próg przez który wchodzimy do wnętrza. Marmur z boku na ponad 10 cm grubości w drzwiach został starty do poziomu chodnika. Wnętrze ze starymi meblami, chłodne i codownie pachnące cynamonem. Możemy usiąść przy stoliku i napić się boza na miejscu, możemy też kupić w butelce lub słoiku. Można również przyjść ze swoim naczyniem i wtedy zostanie ono napełnione z wielkiego gara z które nalewa się bozę do szklanek. Bardzo się cieszymy, że początek dnia mamy tak niezwykły – dzięki boza będziemy mieć więcej sił na zwiedzanie jak armia miała więcej sił do walki.

ZDJĘCIA:

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Ania z chłopcami w wejściu oglądają wytarty próg…

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
…zeszlifowany milionem klientów..

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Bystre oko mistrza sprawdza bozę.

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
To ja poproszę szklaneczkę!

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Można brać na wynos.

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Szklanka z której pił bozę Ataturk.

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Piękne lustro.

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Akcja zamiast szklanki mleka równie pożywana szklanka bozy.

Istanbul, Stanbuł, boza, Haci, Vefa Bozacisi
Dziękujemy było pysznie.


Meczet Sulejmana

Nie będę się rozpisywał o historii budowy takich zabytków Istanbułu – od tego jest Wikipedia i zalew informacji w internecie. Warto natomiast wydobyć trochę ciekawostek dotyczących danej budowli.

Podjeżdżamy do meczetu z tyłu i zaczynamy zwiedzanie od cmentarza. Jest tu wiele wspaniałych nagrobków oraz mauzoleum trzech sułtanów. Tak naprawdę to wybudowano je dla fundatora budowy meczetu czyli Sulejmana Wspaniałego w 1566 roku ale z czasem dostawiono sarkofagi Ahmeta II i Sulejmana II. Obok kolejne mauzoleum tym razem Roksolany – żony Sulejmana Wspaniałego. Oba mauzelea są dziełem architekta Sinana, budowniczego meczetu.

Wchodzimy do wnętrza. Łał! Ale ogromne! Nie może nie robić wrażenia wnętrze o wymiarach 59×58 metrów o wysokości 53 metry i nakryte kopułą 27,5 metra średnicy! I tu od razu nasuwa się pytanie: A co z trzęsieniemi ziemi? Przecież to teren aktywny sejsmicznie i taka budowla nie ma prawa przetrwać! A jednak może! Przewidując trzęsienia postawiono meczet na cysternach czyli zbiornikach wody, która ma za zadanie wytłumić wstrząsy. Jak na razie (i niech tak będzie dalej) się udało. Niestety nie udało się ochronić meczetu przed ogniem. Pożar w 1660 roku spowodował, że budynek odbudowano zmieniając styl na barokowy.

Wrażenia niezwykłe i dobra rada, przejdźcie na bok aby nie kłębić się w tłumie turystów, siądźcie i spróbujcie przyzwyczaić wzrok do takiego wnętrza. Najpierw zaczniecie widzieć misternie przenikające się łuki sklepień aż po ogromną kopułę, poźniej skupcie się na detalach. Wspaniałej kaligrafii, często na ceramicznych płytkach. Zwracają uwagę wielkie żyrandole, gdzie niegdyś paliło się 4000 lamp oliwnych. Łatwo (lub nie) można sobie wyobrazić ile dymu generowały i jak by to wpłynęło na malowidła na ścianach. Po roku kopuła byłaby czarna. Architekt Sinan przewidział i to. Został zrobiony system otworów powodujących cyrkulację powietrza we wnętrzu, które dobrze wentylowane broniło się przed osadzaniem się sadzy. W Mihrabie, czyli wnęce wskazującej kierunek Mekki, znajduje się jedyny w Istanbule Czarny Kamień właśnie z Mekki. Na koniec warto również wspomnieć, że nie jest to samotnie postawiona świątynia, ale otacza ją cały kompleks budynków związanych z meczetem jako centrum religijnym i nauki.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Wchodzimy na teren Meczetu Sulejmana od strony…

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
…cmentarza.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Piękne nagrobki…

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Otaczają widoczny z lewej strony budynem Mauzoleum Sułtana Sulejmana Wspaniałego.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Czas wyjść na zewnątrz…

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Za chwilę wejdziemy do środka. Na dole widać rząd umywalni do rytualnych ablucji.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Sklepienie nad wejściem do meczetu.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Przepiękne jasne wnętrze.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Dywany są super – można odpocząć.

Istanbul, Stanbuł,meczet Sulejmana
Jeszcze spojrzenie na dziedziniec.


Akwedukt Valens

Akwedukt, jak akwedukt, czym się tu zachwycać w miejście tak bogatym w spektakularne zabytki. Najciekawsze jest dziś jego wpasowanie w tzw. tkankę miejską. Nowoczesna wielopasmowa arteria rozczepia się bu każdy pas przechodził pod jednym łukiem akweduktu! To też naprawdę pierwszy zabytek tak rzucający się w oczy tym, którzy jadą busem z lotniska w okolice Placu Taksim. Akwedukt powstał w IV wieku i wiele stuleci dostarczał wodę. Przejście górą niewskazane dla osób z lękiem wysokości!

Istanbul, Stanbuł,Akwedukt Valens
.


 

Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)

Dziś jak w filmach Hitchcoka – mocne uderzenie na początek i dalej napięcie tylko rośnie! Trzeba zmierzyć się z legendą. To jedno z najważniejszych miejsc na turystycznej mapie Istanbulu i tylko pamiętajcie, jeżeli oczekujesie na chwilę ciszy, zadumy i spokoju to tu znajdziecie niestety kilkaset turystów co w kontemplacji nie pomaga. A jest co kontemplować, podziwiać, wydawać westchnienia zachwytu.

To miała i chyba jest najważniejsza budowla ery ottomańskiej. Miała przyćmić wszystko co było dotychczas a już szczególnie Hagia Sophię. No i zająć miejsce gdzie było centrum Konstantynopola przed jego zdobyciem. Tu był Wielki Pałac a teraz z Hipodromem będzie sąsiadowała niezwykła budowla. Dziś zwiedzamy te wielkie budowle ery ottomańskiej w historycznym porządku. Architektem był uczeń Sinana tego od meczetu Sulejmana, a sułtan Ahmet I mieł ogromne ambicje i… możliwości. Chciał by meczet stał się meczetem imperialnym, najważniejszym. Takim też stał się dzieląc może trochę swoją sławę z meczetem Sulejmana. Ale to niedaleko niego była siedziba sułtana Topkapi Palace więc oczy świata i Turków kierowały się wtedy ku tej świątyni.

Meczet został ukończony w 1616 roku i był to ostatni moment na wybudowanie tak imponującej budowli. To osoatnie takie dzieło sztuki islamskiej w Turcji ale też ostatnie wielka budowla imprerium, które poczęło słabnąć. Meczet był nazywany Sultan Ahmet Mosque od swojego fundatora, ale z czasem zaczęła przeważać nazwa Blue Mosque – Błękitny Meczet. Skąd ta nazwa jasnym staje się po wejściu do wnętrza. Ponad 20 tysięcy kafli z manufaktur z Izniku z ornamentami roślinnymi jest w kolorze błękitnym. To one dają tę błękitną poświatę rozświetlającą wnętrze dzięki promieniom słońca wpadającym przez 260 okien. Wnętrze jak się można spodziewać ogromne z główną salą o wymiarach ponad 50 x 50 metrów z ciekawymi czterema filarami o średnicy 5 metrów podtrzymującymi kopułę. Nazwano je „słoniowymi nogami”.

W panoramie Istanbulu łatwo meczet rozpoznać dzięki 6 minaretom. Oczywiście jak każde takie centrum życia religijnego nie była to samodzielna świątynia, ale wielki kompleks gromadzący wszystko co w takim miejscu jest potrzebne. Od łażni przez uczelnie na bazarze kończąc. Żal tylko, że sam sułtan nie nacieszył się swoim dziełem. Zmarł w rok po wybudowaniu meczetu.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Łańcuch nie jest do powstrzymywania turystów ale był znakiem, że dalej konno wjechać nie można.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Wiosna pełna kwiatów jest cudowną porą na zwiedzanie zabytków.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Pierwsze – zdejmujemy buty!

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Kiedy wejdziemy do wnętrza warto zejść z drogi turystom by spokojnie…

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
…ponapawać się architekturą wnętrza.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Niektórzy po prostu…

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
…medytują.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Inni podziwiają.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Tu jedna ze „słoniowych nóg” czyli jeden z czterech filarów
na których opiera się cała konstrukcja.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Zwieńczenie mihrabu czyli kamiennej wnęki wskazującej modlącym się kierunek Mekki.
Czarny kamień na dole w złotym obramowaniu to Czarny Kamień z Mekki.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Za mihrabem minbar czyli kazalnica.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Dwadzieścia metrów od tłumu turystów zupełnie inny świat.
Tu jest pełnia religijnego skupienia.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
I jeszcze spojrzenie na mihrab i minbar oraz kończący zdjęcie jeden z czterech
filarów nazywanych „słoniowymi nogami”. kiedy obok stoi człowiek
można dopiero wtedy uzmysłowić sobie ich ogrom.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Dziedziniec meczetu – fontanna jest tylko symboliczna.
Do ablucji służy miejsce na zwnątrz przy ścianie.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
A teraz widok na meczet…

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
…z dachu bazaru jaki wybudowano poniżej niego.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
I kolejne spojrzenie z ogrodów otaczających meczet.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Główne wejście/wyjście z terenu meczetu prowadzące ku Hagia Sophia.

Istanbul, Stanbuł,Błękitny meczet (Sultan Ahmet Camisi)
Nie ma jak to miniatura, przynajmniej da się ogarnąć wzrokiem.


Obiad w Karadeniz i koty

Pide i Kebep Salon – to tu robią wg. naszego przewodnika najlepszą pide w Turcji (lista referencyjna jest zresztą imponująca). A że nasi chłopcy są wielbicielami pide więc jemy właśnie tutaj. Ja wybieram co prawda güveç, czyli mięsko z warzywami zapiekane w glinianym półmisku ale pide i tak dostanę od chłopców bo jej rozmiary są imponujące. Mamy tu murek z drugiej strony ulicy z dziurami wysoko przez które przychodzi stado kotów. Szczególnie tureccy goście pamiętają aby część swojego posiłku dać kotom. Oczywiście nasi chłopcy kochają koty, które zostają solidnie nakarmione chociaż są dzikie i nie dają się głaskać.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Zamawiamy.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Widać, że są słynni, każdy przewodnik o nich pisze.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Mój güveç – mniam! Pycha! Jeszcze bulgocze – kelner przyniósł go prosto z pieca.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Ten kot siedział w okienku i obserwował.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Ocho! Mają coś dla nas.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Foto po jedzeniu!

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Karmimy.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
kontrola zjedzenia i przy okazji foto.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Oto opinia kota na temat jedzenia w Karadeniz – tylko się oblizać.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Strażnik Muzeum Archeologicznego.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Staś go zaraz obłaskawił.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
O! Jakiś dobry człowiek dał jedzonko.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
Kot na chwilę zaadoptowany…

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
…w Hagia Sophia.

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide

Istanbul, Stanbuł,Karadeniz Pide
🙂

.:. poprzedni dzień .:. strona główna .:. DZIEŃ 2 część 2 .:.
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania;
inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś.
D

 


(c) Portal Małego Podróżnika

Share