POLSKAWędrówki po PL

Wędrówki po Polsce – Szklarska Poręba i okolice – część 1

WSTĘP

Czy jest jakieś miejsce, które spełnia warunki by było w górach, ale nie zadeptane jak Zakopane. Aby było świetne na rodzinny wyjazd bo atrakcji innych niż szusowanie też jest całe mnóstwo i wiele ciekawych rzeczy można się przy okazji dowiedzieć… Oczywiście powinny być też atrakcyjne trasy spacerowe by z dzieckiem na sankach można byłoby się wybrac na wycieczkę, krótką ale pozwalającą na przebywanie w pięknym i urozmaiconym krajobrazie?

Powiecie, że trudno coś tak wspaniałego wymyśleć, że może nawet takie miejsce nie istnieje… ale… jest! My odkryliśmy Szklarską Porębę z Walońskim Szlakiem i Jakuszycami – stolicą polskiego narciarstwa biegowego… Jeżeli ktoś chce spędzać czas w sposób aktywny, ale zobaczyć również wiele ciekawych miejsc to Szklarska i okolice są wręcz ideałem. Narty? Tak! Ale ponadto ciekawe muzea, dinopark i Waloński Szlak. No i na dodatek nie ma serdecznie znienawidzonej „zakopianki”.

Dla nas stopień atrakcyjności zimowego pobytu wyznaczają właśnie różnorodne atrakcje na niewielkim obszarze pozwalające na robienie codziennie czegoś nowego. Jak dzieci chcą jeździć na nartach to super ale jak pogoda się psuje lub zmęczenie daje o sobie znać to musi być łatwo dostępna alternetywa.

JAKUSZYCE – narty biegowe

Zacznijmy z wysokiego poziomu. Krętą, ale dobrze utrzymaną szosą wspinamy się do Jakuszyc. To stolica narciarstwa biegowego i miejsce narciarskiej „masy krytycznej” no bo jakże nie myśleć tak o Biegu Piastów, który gromadzi nawet tysiące biegaczy. Dlaczego akurat tu biegówki? Wystarczy przypomnieć zimowe rekordy Jakuszyc: temperatura najniższa zarejestrowana -42 stopnie i… 3.5 metra śniegu!!! Chłopcy są za mali i jeszcze nie biegają za dobrze na nartkach, ale kiedy widzą swoich starszych kolegów i koleżanki na nartach z numerami startowymi i dumnymi minami to jest szansa, że zarażą się pasją biegania na nartach. Biegówki są jeszcze w Polsce zdecydowanie za mało popularne. Spotykamy zresztą członków działającego w Warszawie stowarzyszenia TN Biegówki, którzy biorą udział w Biegu Piastów często całymi rodzinami. Chłopcy człapią sobie, aż zmęczeni mają dość. Dziś wracamy do Szklarskiej, ale wkrótce tu wrócimy bo imprezy są tutaj jedna za drugą. Tym razem przyciągnęły nas psie zaprzęgi.

 


Bieg Piastów – młodzi uczestnicy…


My jeszcze trenujemy…


Humory dopisują!


Na początku biegu…


…zawodowcy!


Chłopcy zachęceni też przypiniają narty…


…i ruszamy ku…


…charakterystycznym budynkom zaplecza sportowego.

 

JAKUSZYCE – psie zaprzęgi

Nieświadomi mówią: jak oni te psy męczą! Akurat jest najwyżej dokładnie odwrotnie to psy męczą ludzi. Sport zjawiskowy, ale też i rekreacja. Przymusu startów nie ma ale należy pamiętać, że posiadanie takiego husky to duża odpowiedzialność bo żywiołem tych psów jest bieg! To nie są „obszczymurki”, którym wystarczy spacer na trawniku. To są psy, które potrzebują przebieżki na kilka kilometrów. To takie przypomnienie byśmy nie zachęcili kogoś do posiadania takiego psa jeżeli nie ma zamiaru z nim biegać.

Zawody emocjonujące, a przede wszystkim start! Tu widać, że bieg to żywioł tych psów. Trzeba wielkich umiejętności i pomocy sędziów aby wystartować bo psy czując, że za chwilę będą mogły biec szaleją z emocji. Jak już ruszą to widać ogromną radość na pyskach.

Tyle o Jakuszycach, które obecnie stały się dzielnicą Szklarskiej Poręby.

 


Obozowisko maszerów.


Psy nie mogą się doczekać…


…kiedy ruszą na kilkukilometrową pętlę.


Nie zawsze muszą to być husky…


…i nie zawsze musi to być ósemka psów.

Szklarska Poręba i Radiowa Trójka

Zjeżdżamy do centrum i parkujemy w pobliżu skweru Radiowej Trójki. Program Trzeci PR i miasto zawarły przymierze i w efekcie Szklarska została STOLICĄ PROGRAMU TRZECIEGO POLSKIEGO RADIA.

Na skwerku zwraca uwagę pomnik Ducha Gór ale bardzo wiele osób od razu idzie pod murek na którym są odlane w brązie… usta dziennikarzy radiowej Trójki. Widzieliśmy niektórych/-które co to nie tylko oglądali ale całowali usta Moniki Olejnik czy Henryka Sytnera! Polecamy jednak robić to może latem. Zimne usta z brązu nie pasują do ciepłych i energetycznych audycji Trójki.

Acha! Miejsce to nas ponadto zainteresowało bo jest dookoła sporo lokali gdzie można dobrze zjeść i jeden z najciekawszych zabytkowych domów – Młyn Św. Łukasza!


Pomnik Ducha Gór na Skwerze Radiowej Trójki.


Czy te usta mogą kłamać? Chyba nie!
To usta Henryka Sytnera.


Młyn Św. Łukasza.



Zwykła zabudowa Szklarskiej.


Zobacz dalej: Szklarska Poręba i okolice – cz.2

(c) Portal Małego Podróżnika

Share