POLSKAWędrówki po PL

PRZYGODA Z MOTOCROSSEM W PLASKOSZU – TUCHOLA i okolice – na Borowiackich Szlakach

TUCHOLA i okolice – na Borowiackich Szlakach
PRZYGODA Z MOTOCROSSEM W PLASKOSZU k. Tucholi
motto: „Przyjeżdżajcie! Las Was powita, a ludzie ugoszczą!”

Kolejne zaskoczenie? Oczywiście tym razem MOTOCROSS w wykonaniu Michała i Stasia!

Była kiedyś strzelnica była też po sąsiedzku żwirownia. Strzelnica z powodzeniem weszła w XXI wiek, a żwirownia… jak to dziura w ziemi… zamieniała się w wysypisko. Zawsze w lasach jest też problem młodych ludzi na motocyklach rozjeżdżających leśne drogi niekiedy nawet w granicach rezerwatów. Sam wiem jakim problemem stało się to w Górach Świętokrzyskich, gdzie w pewnym momencie było niebezpiecznie chodzić po szlakach turystycznych bo można było zostać potrąconym przez szalonego motocyklistę.

Straż Leśna powinna nieodpowiedzialnych młodych ludzi ścigać, ale powstał problem natury moralnej. Ktoś kto ucieka może przekroczyć swoje umiejętności i skończyć na drzewie, zabić się lub być sparaliżowanym.  W wielu miejscach tacy „leśni” motocrossowcy są oczywiście  ścigani ale w Plaskoszu (gdzie jest Centrum Wyszkolenia Strzeleckiego Lasów Państwowych) zrobiono inaczej.

KNIEJÓWKA – wybieramy motocykl. Drugi z lewej Dyr. Mariusz Woźniak.

Skoro na terenie LP jest dawna żwirownia to…. zróbmy dostępny dla wszystkich tor motocrossowy!  Będzie porządek w dawnej żwirowni (nie będą wyrzucać śmieci) i nie będzie młodych na motorach w okolicznych lasach bo po co się narażać na mandat skoro można jeździć na profesjonalnym torze ?! GENIALNY pomysł by stworzyć entuzjastom motocrossu miejsce do jeżdżenia.

Tony śmieci usunięto, ukształtowano trasę i wyszedł jeden z najpiękniejszych torów motocrossowych w Polsce. Cały tor jest w niecce. Publiczność może być dookoła na górze. To super bezpieczne rozwiązanie i dobre dla publiczności dobre ponieważ z góry można zobaczyć cały wyścig, a nie tylko jedną hopkę.  Było kilku zawodników na treningu więc mogliśmy zobaczyć jak to wygląda – rewelacyjnie!

Przygoda z motocrossem Michała i Stasia!

A teraz wróćmy jeszcze do naszego wyjazdu. Pytając się o nowości w regionie Tucholi dowiedzieliśmy się o Plaskoszu i chłopcy dostali propozycję zobaczenia jak się jeździ w motocrossie.
Tiaaaa… Młody człowiek i wielki motocykl ze specyficzną pozycją podczas jazdy,… No dobrze… nie powiedzieliśmy nie, ale stwierdziliśmy, że trzeba zobaczyć jak to ma wyglądać w praktyce i czy nie będzie wielkiego niebezpieczeństwa dla Michała i Stasia…

Bezpieczeństwo przede wszystkim – profesjonalny kask dopasowany – można zacząć się szkolić

No i wróćmy na strzelnicę kiedy już byliśmy po strzelaniu…

Obok KNIEJÓWKI stały piękne motory do motocrossu. Wykorzystywane do szkolenia m.in. strażników leśnych, ale… zwróciliśmy uwagę, że one były różnej wielkości!
Tajemnica się wyjaśniła! Po prostu motocykl dobiera się do wzrostu, siły i umiejętności! Chociaż aby była jasność – mały to nie znaczy, że nie wyrywa do przodu jak szalony – moc ma!

Przygoda z motocrossem – najpierw opanowanie motocykla.

Motor wybrany, transfer na tor. Daleko nie jest, a nasz instruktor ma super narzędzie czyli pilot otwierający bramy i możemy jechać na skróty. Na naszych chłopców czeka instruktor (ale i świetny zawodnik) Michał.

Najpierw jazda po płaskim o opanowanie motocykla…

Jest na torze trójka zawodników, którzy trenują. Stajemy na skarpie. Niecka toru pod nami widoczna jak na dłoni. Podziwiamy jak pokonują kolejne hopki… Wracamy bliżej parkingu bo czas na chłopców. Opadły emocje ze strzelnicy czas na motocykle.

I śmigamy po torze dla juniorów… Michał…

Po pierwsze to BEZPIECZEŃSTWO. Sprawdzanie dopasowania kasku i zaczynamy szkolenie. Najpierw jak się dosiada taki motocykl, gdzie co odpowiada za gaz i hamulec. Jeżeli wszystko jasne to czas na próbę po płaskim. Chłopcy przejeżdżają swoje pętle, motor się zakopuje w piachu i przewraca, ale wszystko pod kontrolą dają sobie znakomicie radę. No to czas na tor. Obok tego dużego, profesjonalnego jest tor dla młodzików. Tam mogą jeździć do woli. Hopki dostosowane do nich, zakręty, długie proste gdzie można poczuć prędkość.

I śmigamy po torze dla juniorów… Staś…

Znakomita zabawa. Oni jeżdżą, ja próbuję doganiać ich dronem filmując, dumna mama Ania robi zdjęcia… Świetny czas. Czy możecie również spróbować motocrossu? Oczywiście! Trzeba trochę gotówki i możecie mieć indywidualną lekcję. Naprawdę warto! Każde nowe życiowe doświadczenie jest cenne! Nasi chłopcy już wiedzą jak to jest jeździć motocyklem w terenie. Nie muszą być zawodnikami, ale mieli naprawdę fajny czas i dobre doświadczenie!  POLECAMY!

Zobaczcie jak chłopcy jeździli na torze:

Zobacz również: Plaskosz – strzelnica.

MENU GŁÓWNE


c) Portal Małego Podróżnika


Share