BibliotekaPORADY

Biblioteka – W.Mikołuszko „Z TATĄ W PRZYRODĘ”

Biblioteka Małego Podróżnika

Wojciech Mikołuszko „Z TATĄ W PRZYRODĘ”
Zilustrował – Tomasz Samojlik
Wydawnictwo Multico, www.multicobooks.pl

 

 

 

 

Nasza recenzja:

„Z tatą w przyrodę” – nasza przygoda w Kampinosie

– No dobra, idziemy, ale szaro jakoś – małżonek nie jest entuzjastą tego późnego przedwiośnia, gdy pąki zwiastują mgiełkę zieleni, ale jeszcze kolorów wokół brak. Słoneczna i ciepła sobota to wymarzony czas na rodzinną wycieczkę, zwłaszcza, że właśnie wpadła mi w ręce książka „Z tatą w przyrodę” Wojtka Mikołuszki. Pozostałe dwie książki stoją na półce i regularnie do nich wracamy (ostatnio do szczepionek, przy okazji szczepienia), więc byłam bardzo ciekawa, co nas czeka w kolejnej publikacji. Tym razem jest to propozycja 42 wycieczek, na które można wyruszyć przez cały rok i co najważniejsze, spotkać opisywane zwierzęta i rośliny praktycznie w każdym lesie. Jeśli dodać do tego kapitalne rysunki Tomasza Samojlika (jego Wilk Ambaras to temat na osobną opowieść!) to mamy to mamy książkę idealną. Wciągającą, inspirującą i autentycznie wiele wnoszącą do naszego życia.

Choćby naukę odróżnienia kruka od gawrona lub wyjaśnienie dlaczego ptaki latają w kluczach. Tym razem wiosenna pogoda skusiła nas na spacer po Puszczy Kampinoskiej. Jak słusznie zauważa autor w dzisiejszych czasach kontakt z przyrodą mocno ograniczają zakazy, więc co się dziwić, że dla dzieci to mało atrakcyjne gdy nie mogą łamać patyków, zbierać szyszek i muszą chodzić po ścieżkach. Ale okazało się, że i na ścieżce jest co wypatrywać! Spotkaliśmy. 8 zaskrońców! I odkryliśmy, że o tej porze roku zaskrońce wydają bardzo charakterystyczny (nieprzyjemny!) zapach, więc ich teren można wyczuć nosem! Zobaczyliśmy masę żab (w tym ropuchy!), a ich łapanie było dla chłopaków super przygodą.

Zrobiliśmy sobie biwak nad stawem obok drzew ogryzionych przez bobry (chłopcy wessali zupki w tempie wygłodniałych piranii). Odkryliśmy urok prawdziwego lasu: z masztowymi sosami, wiekowymi dębami i jasnymi brzozami. Było genialnie! A w drodze powrotnej czytałam chłopakom z książki „Z tatą w przyrodę” o traszkach, zaskrońcach, leśnych owocach i ptasiej inteligencji. Niebawem ruszamy po kolejne przygody!


(c) Mały Podróżnik – www.malypodroznik.pl – wszelkie prawa zastrzeżone  


Share