CHORWACJA – Sjeverni Velebit
Chorwackie góry Sjeverni Velebit to mniej znana część Velebitu. Bardziej popularna jest ta z wąwozem Paklenica. Tutaj nie ma tłumu turystów, a jak już docierają to są gotowi na górskie wędrówki. Nie tylko same góry są tutaj ciekawe, ale też rzeki, które potrafią zniknąć by wypłynąć po drugiej stronie pasma górskiego.
Nasza baza do eksploracji Sjevernego Velebitu była nad brzegiem morza w Sveti Juraj.

O tej miejscowości piszemy tutaj i warto podkreślić iż jest to znakomite miejsce i na wypady we wznoszący się nad nią Velebit i do odpoczywania na brzegu morza.
Drogę Sv. Juraj – Krasno opisaliśmy we wpisie o Domu Velebitu. O osadzie Oltari wspomnieliśmy o odchodzącej drodze w prawo…

Za Oltari z lewej strony drogi mamy skały, a z prawej otwiera się szeroki widok i głęboka kotlina. Za chwilę w prawo odchodzi droga na Babić Siča to wjazd do serca Velebitu czyli na Zaviżan (GPS 44.87173781693344, 14.984515029634778) i tam jedziemy.
Już po kilkuset metrach wjeżdżamy w las i należy zwrócić uwagę na drzewa – to buki – popatrzcie jak tutaj wyglądają (GPS 44.86786478279945, 14.98414645597564). Jedziemy wąskim paskiem asfaltu. Droga służy do zwożenia drewna więc gdyby trzeba było się minąć z ciężarówką są mijanki. W punkcie GPS 44.8451789000027, 14.995940269262771 mamy rozwidlenie dróg. W lewo droga do Krasno, a my w prawo na Zaviżan (13 km). Warto zwrócić uwagę jak zmienia się roślinność – buki ustąpiły jodłom.
Wreszcie dojeżdżamy do Babić Siča (GPS 44.839656114211586, 14.966184196069786) gdzie znajduje się parking oraz kasa Parku Narodowego Sjeverni Velebit.

Tu kupujemy bilety i możemy ruszać dalej. Jesteśmy już na wysokości 1300 m.n.p.m. Stąd też prowadzi do schroniska Zavižan szlak Staza Zviri. Czas przejścia to ok. 1,5 godziny więc jeżeli kierowca nie chce iść na szlak to może pojechać na górny parking, a ci co chcą mogą się przejść. Szlak łatwy, wyżej zobaczyć można trochę malowniczych skałek, a szlak lubiany jest przez miłośników ptaków bo sporo ich można tu zobaczyć. Samochodem jest przed nami jeszcze 6 km jazdy i zyskanie 200 m wysokości.

Od wjazdu do PN kończy się asfalt i jedziemy szutrową, ale dobrze utrzymaną drogą. Zwróćcie uwagę na las, a dokładnie na rachityczne buki tworzące gęstą drągowinę. Jeszcze 100 metrów w górę i ustąpią miejsca trawom i typowemu krajobrazowi krasowemu.

Przy parkingu kapliczka Św. Antoniego, a kiedy spojrzymy się w prawo w górę zobaczymy budynek schroniska Zavižan położonego na wysokości 1564 m.n.p.m. pod szczytem Vučjak. Tu też znajduje się najstarsza w Chorwacji stacja meteorologiczna. Same trawiaste połacie to efekt działalności człowieka, a dokładnie dzięki wypasowi jaki tu był od wieków.

Jest też węzeł szlaków turystycznych o różnej trudności i czasie przejścia. My niestety z racji załamania pogody straciliśmy cały dzień, a i w dniu, kiedy wreszcie dotarliśmy do Zavižan pogoda nie usprawiedliwiała wycieczki na okoliczne szczyty. Ale…


Jest tu ciekawy górski ogród botaniczny, który spokojnie można odwiedzić w każdą pogodę. Na niewielkiej okrężnej trasie możecie zobaczyć charakterystyczną roślinność Velebitu.



Po spacerze wracamy do samochodu i w chmurach zjeżdżamy w dolinę w której jest miejscowość Krasno gdzie zwiedzamy niezwykły Dom Velebitu (Kuca Velebita) i poznajemy tajemnice Północnego Velebitu.

Opis Domu Velebitu znajdziecie w tym wpisie!
W Krasno jest duży tartak, sklepik i kościół przy którym sportretował się miejscowy rzeźbiarz…

Postanawiamy objechać pasmo Velebitu z Zavižan i pojechać wzdłuż rzeki Lika by zjechać nad morze w Karlobagu. Droga prowadzi na wschód głęboką doliną. Kiedy wyjeżdżamy z Krasno to w lewo, ostro w górę, odchodzi droga (GPS 44.81955621868849, 15.08498358113779) do sanktuarium Svetište Majke Božje od Krasna czyli Matki Bożej z Krasna.

Sanktuarium jest 2 km dalej i to najświętsze miejsce w tych górach – ważne miejsce pielgrzymkowe na 15 sierpnia. Legenda miejsca sięga 1219 roku. Istniał tu kościół średniowieczny, a obecny wzniesiono w XVIII wieku.


Wnętrze proste, zwraca uwagę malowany strop ze scenami z życia Chrystusa. W ołtarzu posąg MB.
Co ciekawe Nikola Komušanac, proboszcz kościoła Velebit w Krasnie i administrator sanktuarium Matki Bożej z Krasna opracował niezwykły alkohol z Velebitu „Travaricę”, który smak i aromat zawdzięcza miejscowym trawom (ziołom). Miejscowe trawy przygotowywane do produkcji tego i innych alkoholi pomysłu proboszcza to:
Angelica ogrodowa – Angelica archongelica
Anyż – Pimpinella anisum
Jagoda – Vaccinium myrtillus
Jałowiec – Juniperus communis
Calamus – Acorus calamus
Mountain Germander – Teucrium montanum
Hyzop – Hyssopus officinalis
Truskawka leśna – Fragaria vesca
Szałwia – Salvia officinalis
Często centaury – Centarium umbellatum Gillb
Koper włoski – Foeniculum vulgare Mill
Kolendra – Coriandrum sativum
Tymianek Breckland – Thymus serpyllum
Balsam cytrynowy – Melissa officinalis
Majoram – Majorana hortensis Moench
Mięta pieprzowa – Mentha piperita
Nagietek – Nagietek oficjalny
Elekampan – Inula helenium
Rozmaryn – Rosmarinus officinalis
Piołun – Artemisio obsinthium
Wracamy do głównej drogi. Po drodze warto się zatrzymać by podziwiać widok na dolinę i Krasno.

Kolejne skrzyżowanie jest w punkcie GPS 44.818085501248284, 15.104537582269764 i tu wybieramy drogę w prawo. W punkcie GPS 44.80758832972367, 15.141155317705223 jest piękny krzyż przydrożny – Raspelo.
Droga przez las sprowadza do doliny. Mamy pierwsze zabudowania to Dolni Kosinj i tu punkt widokowy „Kosinjski vidikovac”, na Lipovo Polje czyli płaską dolinę z meanrującą rzeką. Punkt ciekawy bo to betonowa wieża ze spiralnymi schodkami.

Widok ktoś może powiedzieć jak widok… Góry i płaska jak naleśnik dolina ale dolina niezwykła.

To tu pod góry Velebit (pasmo Gór Dynarskich) wpływa rzeka Lika i uwaga… wcześniej we wsi Dolni Kosinj chowała się w jaskini i wypływała po drugiej stronie gór zasilając solidnie rzekę Gacka! Można zobaczyć to miejsce.


Człowiek zamknął ten przepływ lub reguluje go i cała woda płynie dalej w kierunku północno – zachodnim gdzie… ginie w innych ponorach! Ale dokąd płynie? Do morza??? Może tak. Przecież góry pod którymi płynie mają ponad 1700 m.n.p.m i rzeka nie musi wypływać na jakiejś plaży, ale może mieć też podwodne ujścia. Na pewno część wody z Liki zasila rzekę Gacka (po której kiedyś pływaliśmy tradycyjną dłubanką) która z kolei zasila elektrownię wodną znajdującą się między naszą kwaterą, a Senj.

Wg naukowców do rzeki Gacka Lika dostarcza średnio ponad 5 metrów sześciennych wody na sekundę!

Kiedy patrzy się na mapę to można mieć wrażenie, że rzeka płynie dokładnie odwrotnie od Gór Velebit na południowy wschód i tylko układ sztucznego jeziora Krušćica by nie pasował bo rzeka by dopływała pod tamę tam gdzie wypływa!
To są takie paradoksy terenu krasowego. Takie też możemy mieć wrażenie kiedy stoimy na wieży widokowej i patrzymy na Licko Polje. Kiedy pierwszy raz widzimy rzekę Lika to jest to raczej potok niż rzeka. Ale wkrótce jest to już piękna rzeka płynąca wąwozem między białymi skałami!

Fantastycznym miejscem jest Kosinj i Kosinjski most. Wygląda jak rzymski, ale jest wybudowany w roku 1936 wg. projektu Milivoj Frković (1887-1946), który wykorzystał miejscowy kamień. Ideą konstruktora było to iż most może być piękny wizualnie, a nie tylko skuteczny inżyniersko czyli wybudowany wg. standardu beton + stal. Most ma 70 metrów długości i przęsła łukowe po 18 metrów. Ponieważ rzeka jest tu nieobliczalna i np. most zniknął podczas powodzi pod wodą zostały zaprojektowane wielkie okrągłe otwory, które nie miały na celu oszczędzania materiału ale umożliwiały lepszy przepływ wody podczas powodzi! Polecam przejechanie na drugą stronę mostu, jest miejsce do zatrzymania się i spaceru by obejrzeć most – warto!

Wracamy do Dolny Kosinj i jedziemy krawędzią malowniczej doliny. Mając baaaaardzooooo dużo czasu powinniśmy pojechać i zobaczyć jezioro zaporowe Krušćica ale przy programie jaki robimy nie ma już na to czasu. Jedziemy do drogi nr 50 i dalej na Gospić. Tuż za miejscowością Budak spotykamy znowu rzekę Lika. Za mostem po lewej jest Restauracja Javor. Gorąco polecamy to miejsce na obiad ale również by zobaczyć rzekę Lika płynącą wąwozem między malowniczymi skałami. Posileni pojechaliśmy dalej na Karlobag skąd do wróciliśmy na kwaterę w Sveti Juraj piękną Jadranką! Długi, pełen atrakcji dzień!

Gdyby była pogoda na szczytach to prawidłowe dwa dni tutaj powinny wyglądać tak, że jednego robimy Zviżan i tuptamy po górskich szlakach i jak zdążymy to zwiedzamy Dom Velebitu.
Natomiast drugi dzień to pętla ale z odwiedzeniem zapory i zalewu na Lika. Kolejny dzień to wyjazd do Senj – niezwykle atrakcyjne i rzadziej odwiedzane miasto.
W okolicy opisaliśmy:
W Chorwacji polecamy laminowane mapy oraz przewodniki ExpressMap!
