PORADYZdrowie-bezpiecz.

Malaria – prawdy i mity…

(aktualizacja: 2020.05)

MALARIA

Ponieważ malaria występuje ponad 100 krajach świata istnieje spore prawdopodobieństwo, iż znajdzie się ona na twej drodze. Dlatego nim wyruszysz w podróż, postaraj się dowiedzieć o niej jak najwięcej. Poniżej podajemy podstawowe informacje przydatne przy planowaniu wyjazdu, ze szczególnym uwzględnieniem problemów pojawiających się, jeśli jedziesz z dzieckiem.

Co to jest malaria i jak się można nią zarazić

  • Malaria (zimnica) jest obecnie jedną z trzech najważniejszych, oprócz AIDS i gruźlicy, chorób zakaźnych w świecie. Ocenia się, iż aktualnie 40-45% ludności kuli ziemskiej żyje na terenach zagrożonych malarią.
  • Co roku na malarię zapada (wedle różnych szacunków) 300-500 mln. osób, z czego 2 mln umierają. W krajach w których nie występuje odnotowuje się rocznie ok. 10 000 zachorowań u osób które wróciły z podróży. Na ciężki przebieg malarii i groźne powikłania najbardziej narażone są dzieci do 5 roku życia i kobiety ciężarne mieszkające na terenach endemicznych dla malarii oraz osoby nieodporne (nie posiadające swoistych przeciwciał), podróżujące m.in. z Europy do krajów endemicznego lub epidemicznego występowania malarii.
  • Chorobę wywołują pierwotniaki – zarodźce malarii. Istnieją cztery chorobotwórcze gatunki (species) Plasmodium: P. falciparum. P. vivax, P. ovale i P. malariae. Zdarzają się inwazje kilkoma gatunkami pasożyta. Najgroźniejsze są, zawlekane z tropiku inwazje Plasmodium falciparum, który rozmnaża się szybko i w ciągu kilku dni może doprowadzić do ciężkich powikłań wielonarządowych i do zgonu.
  • Człowiek zaraża się podczas ukłucia przez samicę widliszka. W najbardziej pechowym wariancie do zachorowania wystarczy jedno ukąszenie. Po wniknięciu do organizmu pasożyty mnożą się w komórkach wątroby, a potem atakują krwinki czerwone i inne narządy. W efekcie malaria może mieć ciężki i gwałtowny przebieg, a nawet prowadzić do śmierci. Od chwili ukłucia przez zarażonego komara musi zwykle minąć minimum tydzień do momentu rozwinięcia się zimnicy.
  • Największe ryzyko zarażenia występuje pod koniec pory deszczowej.
  • Tereny położone na wysokości ponad 2000 m.n.p.m. są zwykle wolne od malarii, gdyż na tych wysokościach nie ma komarów. W szczególnych warunkach klimatycznych bezpieczna granica wzrasta do 3000 m.n.p.m.
  • Ryzyko zachorowania różni się w zależności od rejonu świata. Największe jest w niektórych częściach Afryki i krajów Oceanii – gdzie ryzyko zachorowania w ciągu miesiąca pobytu bez stosowania chemioprofilaktyki wynosi od 1:13 do 1:80.

 


Uwaga! Ryzyko różni się nawet w obrębie jednego kraju – powyższa mapka ma jedynie charakter szkicu uświadamiającego
stopień zagrożenia zachorowania na malarię. Mapkę czytamy w ten sposób, że np. w Afryce Zach.
jedna osoba na 13 na pewno zachoruje jeżeli nie stosuje chemioprofilaktyki.

 

Mapka na podstawie prezentacji: Podróże z dziećmi – problemy profilaktyki przed wyjazdem
lek. Agnieszka Wroczyńska, Klinika Chorób Tropikalnych ACMMiT, Zakład Parazytologii Tropikalnej MIMMiT, AMG
Krajowy Ośrodek Medycyny Tropikalnej w Gdyni


Nr 1 w rankingu na stosunek wielkości do uciążliwości.
Taki mały, a może tak wiele.

Malaria a dzieci

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) generalnie odradza podróż z dziećmi w rejony zagrożone „najgorszą” postacią malarii (tj wywołaną przez P. falciparum). Między innymi dlatego, że malaria u dzieci w ciągu kilku godzin może wywołać groźne dla życia powikłania, a malaria u niemowląt może objawiać się początkowo bardzo nietypowo – bez gorączki. Wiek poniżej 5 lat jest czynnikiem ryzyka rozwoju ciężkiego przebiegu choroby w przypadku przywleczonej malarii (P. falciparum). Statystycznie 15-20% przypadków przywlekanej malarii w Europie i USA dotyczy dzieci.

Jeśli podróży nie da się uniknąć, to bardzo ważna jest ochrona dzieci przed komarami – repelenty (byle nie smarować dzieciom rąk, bo repelent nie jest przeznaczony do spożywania), moskitiery oraz chemioprofilaktyka. Niestety wszystko to nie jest w stanie zapewnić 100% ochrony przed zachorowaniem.

Mimo to warto wiedzieć, iż około 2 mln. (tak, tak – 2 000 000!) dzieci rocznie podróżuje do rejonów tropikalnych i krajów rozwijających się – czyli krajów gdzie istnieje ryzyko zachorowania na malarię. (Dane na podstawie – Centers for Diseases Control and Prevention, USA)

Podstawowe zasady profilaktyki u dzieci to:

  • A – Avareness = Świadomość (ryzyka zagrożenia)
  • B – Bites of mosquito = Ugryzienia komarów (jak im zapobiec)
  • C – Chemoprophylaxis = Chemioprofilaktyka (leki przeciw malarii)
  • D – Diagnosis = Szybkie rozpoznanie (i podjęcie właściwego leczenia)

Chemioprofilaktyka – dostępne w Polsce leki przeciwmalaryczne

Brać leki czy nie brać – oto jest pytanie. Fora dyskusyjne pełne są sprzecznych opinii oraz uwag w stylu: „nigdy nie brałem i nic się nie stało”. To że nic się nie stało przez 100 wyjazdów, nie znaczy, że za 101 się nie zdarzy. Skoro choroba w miejscu do którego jedziemy występuje, to wystarczy zwykły pech i sprawa może wyglądać poważnie. Dlatego każdy sam musi podjąć decyzję co do brania leków, pamiętając iż w sytuacji krytycznej mogą one uratować życie. Natomiast jasno należy podkreślić, że uporczywe namawianie do porzucenia chemioprofilatyki powinno być oceniane jako namawianie do próby samobójstwa!

  • Światowa Organizacja Zdrowia zaleca łączne stosowanie środków ochrony przed ukłuciami komarów (repelenty, impregnaty) oraz profilaktyczne zażywanie leków przeciwmalarycznych podczas podróży do większości krajów występowania tej choroby.
  • Przed wyjazdem należy dowiedzieć się jakie leki będą skuteczne w miejscu do którego się wybieramy. Istnieje bowiem wiele odmian malarii i nie każdy lek do danego typu akurat pasuje. Np. pograniczu Birmy i Tajlandii oraz Tajlandii i Kambodży występuje malaria oporna na wiele leków, stąd w tych okolicach Lariam jest nie zalecany, natomiast sprawdza się Falcimar/Malarone i Doksycyklina. Ponadto w doborze leków należy zawsze kierować się indywidualnymi wskazaniami wynikającymi z wieku i stanu zdrowia osoby wyjeżdżającej oraz innych leków przez nią przyjmowanych.
  • Leki nie zarejestrowane w Polsce (np. Malarone Junior, Lariam) możemy sprowadzać stosując procedury tzw. „importu docelowego”, który realizują niektóre apteki. Odpowiednią aptekę może wskazać lekarz z poradni medycyny podróży, najczęściej również służy pomocą w załatwieniu spraw formalnych. Trzeba pamiętać, iż sprowadzenie leku może potrwać nawet kilka tygodni.
FALCIMAR (lub Malarone) (nazwa międzynarodowa: atovaquone + proguanil)
  • Leki nowej generacji. Od 2006 r. dostępny Malarone w aptekach w Polsce, a od 2020 jest Falcimar – jego tańszy odpowiednik.
  • Dzieci: większość źródeł wskazuje, iż profilaktycznie może on być podawany dzieciom o wadze powyżej 9 kg (niektóre mówią o 11 kg). Zgodnie z zaleceniami tabletka powinna być dzielona laboratoryjnie, co jest praktycznie niemożliwe w podróży – można dzielić tabletki gilotyną do leków. Od roku 2006 w USA dopuszcza się podawanie zapobiegawcze tego leku dla dzieci powyżej 5 kg.
  • Zalety: lek bardzo dobrze tolerowany, krótki okres profilaktyki po powrocie z rejonu występowania malarii (tylko tydzień)
  • Wady: stosunkowo wysoka cena (Malarone)
  • Uwaga: Malarone w postaci pediatrycznej (dla dzieci od 11 kg) jest jak dotąd niedostępne w Polsce (można je kupić w krajach Europy Zachodniej). Podawanie leku w dawkach pediatrycznych jest o tyle wygodne, iż tabletka jest powlekana i tym samym łatwiejsza do połknięcia przez dziecko.
  • Falcimar i Malarone to leki nowoczese i co najważniejsze działają na wszystkich terenach zagrożonych malarią! (w odróżnieniu od starych, które już przestały działać – patrz dalej….) 
  • Uwaga! Poza dawkowaniem w ramach profilaktyki Falcimar/Malarone używa się również kiedy doszło do zarażenia malarią.
  • Uwaga! Od kwietnia 2020 r dostępny jest w Polsce FALCIMAR – tańszy odpowiednik Malarone!
  • Uwaga! Od pewnego czasu pojawia się Malarone z importu równoległego czyli skupowany gdzieś i przepakowywany w Polsce. Nie polecamy!
Atovaquone + proguanil w profilaktyce

Lek oparty na ww składnikach czynnych służy do profilaktyki oraz leczenia. Niżej dawkowanie standardowe w PROFILAKTYCE dla osób powyżej 40 kg wagi.

  • zaczynamy brać lek na JEDEN DZIEŃ PRZED wjazdem w strefę malaryczną
  • bierzemy lek RAZ DZIENNIE (rano) przez cały czas pobytu w strefie malarycznej
  • bierzemy lek PRZEZ TYDZIEŃ PO (7 dni) opuszczeniu strefy malarycznej

„JEDEN DZIEŃ PRZED – RAZ DZIENNIE W STREFIE MALARYCZNEJ – TYDZIEŃ PO”

Ile  leku potrzebuję na wyjazd?

Jeżeli pakowany jest po 12 tabletek. Na jedną, dorosłą osobę potrzeba:

  • na wyjazd w strefę malaryczną na 1 tydzień potrzeba: 15-16 tabletek, czyli 2 opakowania
  • na wyjazd w strefę malaryczną na 2 tygodnie potrzeba: 22-23 tabletki, czyli 2 opakowania

UWAGA!

  • w przypadku konieczności samoleczenia (SBET) potrzebne jest 12 tabletek (1 opakowanie) – o samoleczeniu się patrz dalej!
Zakup leku

Są gotowe wyszukiwarki gdzie można sprawdzić dostępność ww. leków antymalarycznych.

  • gdziepolek.pl
  • ktomalek.pl
Lariam (nazwa międzynarodowa: mefloquine)
  • Należy przestrzegać ściśle przeciwwskazań: przebyte albo aktualne choroby neurologiczne i psychiczne (w tym nawet niezbyt nasilona depresja), przebyte drgawki, niektóre choroby serca oraz uczulenie na leki z tej grupy. Jeśli biorą ten lek osoby bez przeciwwskazań, kłopoty nie są częste. Można zacząć profilaktykę trochę wcześniej niż wynika z zaleceń i w razie złej tolerancji leku zmienić go na inny jeszcze przed wyjazdem. Większość objawów niepożądanych pojawia się zwykle już na początku stosowania, więc zwykle okaże się to jeszcze przed podróżą, a wtedy można zmienić lek na inny.
  • Dawkowanie: jedna tabletka tygodniowo. Pierwszą dawkę należy przyjąć co najmniej 7 dni przed wjazdem do strefy występowania malarii i kontynuować jeszcze przez 4 tygodnie po opuszczeniu rejonu narażenia na zimnicę.
  • Dzieci: można stosować u dzieci powyżej 5 kg. W przedziale 5 – 10 kg dawka profilaktyczna to 1/8 tabletki. Przy starszych dzieciach dawkowanie zależy od masy ciała i wynosi od 1 do 1 tabletki na tydzień.
  • Zalety: wygoda dawkowania – co tydzień
  • Wady: nie zalecany przy nurkowaniu, stosunkowo częste skutki uboczne (bezsenność, koszmary). Tabletki są strasznie gorzkie w smaku co utrudnia ich podawanie dzieciom. Nie zalecany w rejonie wielolekooporności w Azji Pd-Wsch (tam nie działa). Lek nie zarejestrowany na rynku polskim.
  • Jest to lek, który cieszy się złą sławą ponieważ u wielu osób skutki uboczne są takie, że niewiele z wyjazdu pamiętają. No ale jest tani i to cena kusi do jego zażywania.
    • UWAGA! OD ROKU 2015 ARMIA BRYTYJSKA WPISAŁA LARIAM JAKO LEK DO STOSOWANIA JEŻELI NAPRAWDĘ JUŻ NIC INNEGO NIE MA! SPOWODOWAŁ U WIELU TYSIĘCY ŻOŁNIERZY POWAŻNE PROBLEMY PSYCHICZNE (paranoje, depresje,…) Ponadto wykazano, że jest bezużyteczny z powodu dużej LEKOODPORNOŚCI!
Paludrine (nazwa międzynarodowa: proguanil)
  • Stosowany tylko w połączeniu z chloroquine!
  • Dawkowanie – codziennie. Należy rozpocząć dzień przed wyjazdem na tereny zagrożone malarią i zakończyć 4 tygodnie po powrocie lub opuszczeniu zagrożonego rejonu.
  • Dzieci: stosowany jedynie w połączeniu z chloroquine (Arechin) w zależności od masy ciała
  • Wady: całkowicie nieskuteczny w wielu rejonach świata, w tym w całej Afryce z powodu lekooporności (zalecany jedynie w nielicznych rejonach m.in. w części Indii).
Arechin (nazwa międzynarodowa: chloroquine)
  • Dawkowanie zróżnicowane. Pierwszą dawkę należy przyjąć co najmniej 7 dni przed wjazdem do strefy występowania malarii i kontynuować jeszcze przez 4 tygodnie po opuszczeniu rejonu narażenia na zimnicę.
  • Indywidualne dawki zależne od tolerancji i stanu chorego. Dorośli: w zimnicy: zapobiegawczo – raz w tygodniu 2 tabl. lub codziennie po 1/2 tabl., leczniczo – nasycenie klasyczne – w ciągu 2 pierwszych dni po 2 1/2 tabl. na dobę, następnie przez 3 dni po 1/2 tabl. na dobę. Nasycenie szybkie: pierwszego dnia co 12 h 2 tabl. Istnieje dawka pediatryczna. Dzieci: można stosować u dzieci ale bardzo ostrożnie.
  • Zalety: wygoda dawkowania – można brać raz w tygodniu, tani.
  • Wady: całkowicie nieskuteczny w wielu rejonach świata, w tym w całej Afryce z powodu lekooporności (zalecany jest jedynie w nielicznych rejonach m.in. Meksyku i części Chin). Tabletki są gorzkie w smaku co utrudnia ich podawanie dzieciom. Wchodzi w konflikt z wieloma lekami i ma wiele możliwych skutków ubocznych.
Doxycyclinum (nazwa międzynarodowa: doxycycline)
  • Dawkowanie codziennie. Należy rozpocząć dzień przed wyjazdem na tereny zagrożone malarią i zakończyć 4 tygodnie po powrocie lub opuszczeniu zagrożonego rejonu.
  • Dzieci: może być stosowana tylko u dzieci powyżej 9 roku życia (wg zaleceń brytyjskich powyżej 12 roku życia). Lek nie posiada postaci pediatrycznej.
  • Zalety: niska cena
  • Wady: może sprzyjać podrażnieniom skóry przez promieniowanie UV, niewygodne dawkowanie – codziennie wraz z 4 tygodniowym okresie po opuszczeniu rejonu występowania malarii

Profilaktyka antymalaryczna w sytuacjach szczególnych

Ciąża
  • Malaria stanowi bardzo duże zagrożenie dla matki i jej dziecka, nierzadko też choroba może prowadzić do poronienia lub porodu przedwczesnego lub powikłań zdrowotnych u noworodka. Dlatego najbezpieczniej jest w ciąży unikać rejonów zagrożonych malarią.
  • Arechin i Paludrine mogą być stosowane w profilaktyce malarii w trakcie każdego okresu ciąży, Lariam dopuszczalny jest w II i III trymestrze ciąży. Doxycyclinum jest przeciwwskazana u ciężarnych. Malarone – brak badań nad jego bezpieczeństwem w tej grupie osób.
  • Udowodnione jest bezpieczeństwo używania przez kobiety w ciąży repelentów zawierających DEET w stężeniu do 20%
  • Moskitiery nasączone permetryną są bezpieczne dla kobiet w ciąży.
  • Niektóre leki przeciwmalaryczne stosowane w ciąży wymagają zażywania zwiększonej dawki kwasu foliowego przez przyszłą mamę.
Karmienie piersią
  • Odpowiednim lekiem dla karmiącej mamy jest Arechin, Paludryna i Lariam. Doxycyclinum jest nie zalecane. Falcimar/Malarone – nie zbadano jak dotąd jego bezpieczeństwa w tym zakresie, wedle zaleceń brytyjskich jest dopuszczalny jeśli nie ma innej alternatywy.
  • Branie leków przez mamę nie zabezpiecza dziecka!

Leki przeciwmalaryczne kupowane w innych krajach

  • Jeśli z jakiegoś względu wolimy kupić dany lek w Europie Zachodniej lub w USA nie ma problemu – musimy tylko upewnić się czy wystarczy recepta z Polski, czy też może potrzebna jest recepta lekarza z danego kraju.
  • Istnieje popularna teoria, mówiąca iż najlepiej kupować lek w miejscu gdzie malaria występuje, bo wtedy jest on najlepiej do jej leczenia dopasowany – WIELKI BŁĄD! Problem polega na tym, że kupując leki w krajach Trzeciego Świata najczęściej nie mamy żadnej gwarancji co do składu takiego leku – większość to podróbki! Badanie przeprowadzone w Kambodży w 1999 r. ujawniło, iż 60% leków sprzedawanych tam jako mefloquine (Lariam) zawierało inne, nieskuteczne w rejonie substancje bądź też nie posiadało żadnej (!) substancji leczniczej! Natomiast inne badania potwierdziły, że 90% leków sprzedawanych w egzotycznych krajach jako oryginały nie mają poza kształtem nic z nimi wspólnego! Są zupełnie nieskuteczne!

SAMOLECZENIE SIĘ W PRZYPADKU PODEJRZENIA MALARII NA PRZYKŁADZIE atovaquone + proguanil!

Uwaga! W przypadku wystąpienia objawów takich jak: 

  • gorączka,
  • dreszcze,
  • nasilone bóle mięśniowo-stawowe,
  • bóle głowy,
  • nudności, wymioty, biegunka,
  • oraz przy braku możliwości uzyskania fachowej pomocy medycznej oraz przeprowadzenia badań diagnostycznych w kierunku malarii w ciągu 24 godzin od ich wystąpienia

Należy przeprowadzić terapię samodzielnie!

Angielskie określenie: stand-by emergency treatment, SBET

Dawkowanie lecznicze atovaquone + proguanil w terapii SBET:

  • 1 x 4 tabl. 250/100mg dziennie,
    terapia trwa 3 dni (łącznie 12 tabletek = 1 opakowanie)

UWAGA!

Przeprowadzenie terapii (nawet jeżeli objawy ustąpią) NIE ZWALNIA Z JAK NAJSZYBSZEGO UZYSKANIA POMOCY MEDYCZNEJ!!!

Repelenty – czym odstraszyć komara

Za każdym razem mamy tego samego wroga – komara (w końcu poza malarią przenoszą też żółtą gorączkę oraz denga). Niestety bywa tak, że repelent skuteczny dla jednej osoby, wedle innej zupełnie się nie sprawdza. Najbezpieczniej jest zaopatrzyć się w to, co już sami na sobie sprawdziliśmy… w Polsce.

  • W naturze komary unikają następujących zapachów: goździki, lawenda, mięta, cytronela i cedr. Do niedawna za najskuteczniejszy syntetyczny repelent uważany był taki, który zawiera  DEET (diethyl toluamide lub N,N-diethyl-meta-toluamide), który blokuje receptory węchu komara. Niestety ostatnie badania wykazały, że dla ludzi jest to niezwykle toksyczna substancja! Szczęśliwie mamy już dostępny w Polsce preparat oparty o ikarydynę czyli Moskito Guard. Jest to cały system oparty o różne formy opakowania. Nie jest to spray, ale balsam o bardzo ładnym zapachu, nie uczula, nie niszczy plastików, wodoodporny. Jest jedynym repelentem zalecanym dla kobiet w ciąży i małych dzieci! Działa do 8 godzin na komary i do 4 godzin na kleszcze! Cały artykuł poświęcony Moskito Guard możesz przeczytać TUTAJ! Status repelentów opartych o DEET się zmienia! Obecne w Europie są następujące zalecenia:
    • środki o zawartości powyżej 30% DEET powinny być ZAKAZANE! (ale niestety nadal są w handlu!)
    • repelent oparty o DEET powinien być (jeżeli już) używany TYLKO RAZ DZIENNIE!
    • nie można używać repelentu z DEET u dzieci poniżej 12 roku życia
    • nie mogą używać repelentów opartych o DEET kobiety w ciąży (ABSOLUTNIE!)
    • nie powinno się używać DETT na twarz!
  • Pamiętając, iż komary przenoszące malarię kłują przed zachodem i wschodem słońca (ale np. te od dengi i ZIKA kłują w dzień) należy nieco wcześniej spryskać ubranko dzieci. W przypadku małych dzieci nie należy spryskiwać buzi oraz dłoni (ryzyko zlizania repelentu!).
  • Dodatkową formą ochrony jest impregnacja ubrań, moskitier, namiotów np. Moskito Guard Textile. Impregnat zawiera permetrynę. Zaimpregnowany materiał nie odbarwia się i swoje właściwości zachowuje przynajmniej do 2 prań w temp. do 40 stopni!
  • Uwaga! Zachwalane w ramach medycyny domowej różne olejki i wywary na cytrusach, goździkach, itp… nijak się mają do profesjonalnych repelentów. Wcale nie są takie eko i zdrowe ponieważ zakazane jest ich używanie np. przez kobiety w ciąży ponieważ uczulają! Podobnie nie nadają się dla dzieci, a czas odstraszania zapachem nie przekracza 2 godzin!

Przeczytaj również:

Inne formy ochrony:

    • Jeśli w pokoju hotelowym jest klimatyzacja to najpewniej nie będzie tu komarów, choć zdarzają się sytuacje, gdy klimatyzator jest tak nieszczelnie wbudowany w ścianę, iż przez otwory wlecieć może całe stado krwiopijców!
    • Warto mieć własną moskitierę. Praktyczniejsza jest ta o kształcie prostokąta – najlepiej na jej rogach przymocować linki długości ok. 2 m. dzięki czemu w każdym hotelu da się znaleźć coś, do czego będzie można ją dowiązać.
    • Przydatnym bywają repelenty jakie można włożyć do kontaktu. W podróży bardziej sprawdzają się te w listkach niż w płynie (ryzyko wylania), chyba że mamy możliwość bezpiecznego ich przewożenia (by nie uległy zgnieceniu). Należy zasięgnąć porady lekarza czy można je stosować przy dziecku (są co do tego sprzeczne opinie).
    • Wszędzie gdzie są komary można kupić specjalne spirale wydzielające opary po podpaleniu. Nie likwidują one owada lecz „ogłuszają” jego receptory. Jedna spirala wystarcza na około 8 godzin. Należy tylko pamiętać, że przy bardzo wysokiej wilgotności taka spirala może się zwyczajnie nie dać zapalić.
    • Jedna z teorii zapobiegania mówi, iż jeśli zostawimy w pokoju włączony wentylator to ruch powietrza jaki wytwarza odgania owady, ale nie odstrasza na tyle, żeby uznać to za super skuteczny środek.

 


Fot.: Hotelowe łóżeczko dla dziecka w Kambodży

Zachorowanie na malarię

      • Podstawowe badanie w rozpoznaniu malarii polega na kilkakrotnym pobraniu krwi i sprawdzeniu pod mikrosokopem czy są w niej zarodźce malarii. W krajach występowania malarii można je wykonać praktycznie w każdym szpitalu.
      • Objawy zachorowania na zimnicę są bardzo różnorodne. Oprócz gorączki z dreszczami i potami choremu może dolegać osłabienie, bóle mięśni i stawów, bóle głowy, biegunka, mdłości i wymioty którym czasem towarzyszy żółtaczka. Niekiedy napady gorączkowe pojawiają się regularnie co 48 lub 72 godziny, najczęściej można się jednak spotkać z zupełnie innym przebiegiem gorączki.
      • Jeśli po powrocie z rejonu występowania malarii pojawia się gorączka należy wykonać badanie w kierunku malarii i jak najprędzej zwrócić się o pomoc lekarską niezależnie od charakteru temperatury i innych dolegliwości.
      • Ważne: malaria u niemowląt może objawiać się początkowo bardzo nietypowo – niekiedy nawet bez gorączki!
      • Ważne: objawy choroby mogą ujawnić się nawet wiele miesięcy po powrocie!

Najczęstsze mity dotyczące malarii

      • Nie warto brać leków, bo nie będzie widać, że się zachorowało. Błąd w myśleniu. Leki mogą zahamować rozwój choroby do tego stopnia iż nie wystąpią objawy zachorowania, ale w takim przypadku oznacza to iż organizm (przy wsparciu lekami) sam sobie z chorobą poradził.W innych przypadkach stłumienie objawów choroby daje czas by dotrzeć z chorym do szpitala, gdzie można go poddać leczeniu.
      • Profilaktyka jest bardziej niebezpieczna niż samo zachorowanie. Nie. W przypadku leków starej generacji branych przez dłuższy czas (wiele miesięcy) bywało iż u pacjentów pojawiały się problemy z wątrobą lub wzrokiem, jednak leki jakie są na rynku obecnie brane przez krótki okres czasu zabezpieczają przed chorobą bez szkodliwych dla zdrowia skutków ubocznych u większości osób.
      • Jeśli mama karmi piersią i bierze leki, to zabezpiecza dziecko przed malarią. NIE! Karmienie piersią podczas brania leków w żaden sposób nie zabezpiecza dziecka przed malarią. Aby je zabezpieczyć należy mu podać odpowiednią dawkę leku.
      • Do zachorowania potrzeba setek ukłuć komarów NIEPRAWDA! Wystarczy dokładnie… jedno!

Niestety ilość głupot jakie są wypisywane na listach dyskusyjnych w sprawie malarii jest przerażająca! Jeździmy coraz więcej i dalej. Niestety wiele osób wyposażona w taką wiedzę  uzyskaną z list dyskusyjnych igra ze śmiercią. W efekcie  coraz więcej osób wraca do Polski z malarią i wiele umiera bo leczą się za późno. Problemem jest często lekarz pierwszego kontaktu, który leczy za wszelką cenę przeziębienie, grypę. Trzeba niekiedy walnąć mu pięścią w biurko i zażądać badania dokładnie na zarażenie malarią. Pamiętajcie, że nie leczona malaria lub leczona za późno zabija.  O takich przypadkach sporo się dowiedzieliśmy np. dwóch misjonarzy wracało do Polski i mieli objawy malarii. Jeden wziął leczniczą dawkę Malarone, dojechał, udał się do lekarza i przeżył. Drugi, który stwierdził, że nie będzie brał drogiego leku stracił przytomność w podróży i zmarł.

 Samo życie

Podawanie leków – doświadczenia rodziców

Wypraktykowaliśmy na naszych synkach Malarone. Niestety nie mieliśmy Malarone Junior, więc trzeba było dzielić dorosłe tabletki. Michaś (2 latka, 11 kg) dostawał 1 tabletki dorosłej, Staś (6 mies. 9 kg) 1/8 tabletki dorosłej. Tabletkę dzieliliśmy gilotynką do leków w czym aktywnie uczestniczył Michaś, dzięki czemu czuł się bardzo ważny i łykanie leku nie stanowiło większego problemu. Jego dawkę dzieliliśmy jeszcze na drobniejsze i podawaliśmy schowane w dżemie. Miał powiedziane, że teraz trzeba wziąć lekarstwo – trzy łyżki z gorzką wkładką (czasem jak rozgryzł to wypluwał, trzeba było dawać ponownie), a na deser 1-2 łyżki dżemu bez leku. Staś dostawał lek w kaszce mleczno-ryżowej, ale czasem lek się trochę rozpuszczał i gorzkawy smak kaszki (a dopiero zaczynał inne dania poza biustem) był dla niego nie do zaakceptowania. Na szczęście z braku zębów sam leku nie rozgryzał, więc wystarczyło pilnować, by od razu po włożeniu leku do kaszki całość trafiła do buzi. A niekiedy Staś też dostawał lek z dżemikiem, tyle że tylko jedną łyżeczkę (w końcu był to miejscowy dżem, niekoniecznie zalecany do żywienia niemowląt). Próbowaliśmy też rozkruszony lek podawać zmieszany z cukrem, ale zawsze przebijał gorzki smak.

Ania Olej-Kobus

Z leków antymalarycznych podawaliśmy tylko Arechinę – świństwo straszne, Sara (2 latka) była bardzo zdyscyplinowana – jak musiała to nie było dyskusji, chociaż raz pamiętam ze płakała. Zawijałam w odrobinę chleba, potem szybko słodkie picie na otarcie łez i w nagrodę za dzielność lizak. Dało się przeżyć, chociaż może jej podświadomość nigdy nam tego nie wybaczy.

Małgosia Szumilas

Dzieciom dawaliśmy podzielone kawałki tabletek Malarone. Piotrek (4 latka) niechętnie jadł w całości. Aga (1,5 roku) dostawała na łyżeczce razem z czymś słodkim, najczęściej z dżemem. Jak nie było dżemu był miód, w najgorszym wypadku ulubiony kotlecik. Też nie zawsze była zachwycona. Ale zdarzało się, że jedli bez problemów. Czasem nawet lepiej smakowało to gorzej pokruszone, byle tylko zostało potraktowane za jadalną wkładkę, a nie za pestkę (i wyplute!) 😉

Artur Flaczyński

Podczas wyprawy na Kostarykę udawało się nam wytłumaczyć starszej córeczce (4 latka) że Arechinę musi brać. Gorzej było z synkiem (2 latka), który nie był w stanie go przełknąć. Próbowaliśmy wszystkiego: dżemu, czekolady, miodu. Doszło do tego, że na widok miodu który kojarzył mu się upiornie gorzkim lekarstwem dostawał torsji. Więc w końcu byliśmy zmuszeni zrezygnować z podawania mu leku…

Luiza Szymańska

Gdy jechaliśmy do Dogonów (Afryka Zachodnia) nasi dwuletni bliźniacy dostawali Malarone na śniadanie rozpuszczone w słoiczku z jedzeniem. Miało to trochę gorzki posmak, więc na początku nie bardzo chcieli jeść, ale byliśmy stanowczy i po kilku dniach walki poddali się. Przyzwyczaili się do tego smaku tak bardzo, że potem po wyprawie nawet im trochę brakowało tych gorzkich kaszek! Niestety w Djenne (Kraj Dogonów) okazało się, że chłopcy zachorowali na malarię. Jeden dostał wysokiej gorączki (38,7), a drugi miał ją bezobjawowo.
W pierwszej chwili diagnoza zabrzmiała dla nas prawie jak wyrok. Nerwowe telefony do instytutu tropikalnego i dopytywanie wszystkich na miejscu. Miejscowi byli zdziwieni naszą paniką, my ich spokojem, podchodzili do tego jak do grypy. Jednak po trzech dniach podawania leku po malarii nie zostało żadnych śladów, a chłopcy przez dalszą podróż dostawali nieco zwiększone dawki Malarone. Cieszyliśmy się, że wykryliśmy chorobę jeszcze w Afryce, bo tam najlepiej wiedzą jak się z nią obchodzić. Smutna prawda jest taka, że wielu z mieszkańców Afryki nie stać na lekarstwo, nie mówiąc o dostępie do jakiejkolwiek opieki medycznej, w skutek czego, choroba ta kończy się dla nich tragicznie. Nie jest jednak prawdą, że nie można jej wyleczyć.

Patryk Wężowski

Podczas wyprawy do Kambodży, Wietnamu i Laosu dawaliśmy Nince (3 latka) Arechin. Była bardzo dzielna: na początku sama go łykała, ale potem gdy nadchodził czas wzięcia leku kładła się na podłodze i mówiła nam byśmy go jej podali byle szybko. Po krótkiej walce (bo smak arechinu jest okropnie gorzki) dostawała od nas nagrodę w postaci dodatkowej porcji słodyczy. Pewnego popołudnia, kiedy zjechaliśmy do Sajgonu (Wietnam) nasze dziecko zaczęło się skarżyć na ból brzucha, potem że bolą ją rączki i nóżki, temperatura sięgnęła 40 stopni… Myślałam, że oboje z mężem zwariujemy. Spędzaliśmy gorączkę ze łzami w oczach. A następnego dnia rano Ninka obudziła się bez temperatury i 100% zdrowa.

Łucja Mikołajczuk
 Długi wyjazd

A gdy jedziemy na długą wyprawę

Czasem wyjazd oznacza przebywanie w terenach zagrożonych malarią przez kilka miesięcy lub nawet kilka lat. Warto wtedy wiedzieć, że nawet najlepsze leki przeciwmalaryczne nie będą obojętne dla zdrowia gdy musimy je brać przez tak długi okres czasu. Dlatego większość osób, przebywających w strefie zagrożenia malarią przez dłuższy czas bierze leki na początku pobytu, a jak się zaaklimatyzują do ogólnie panujących warunków to przestają np. po 3 miesiącach. Koniecznie też należy mieć ze sobą zapas leków na wypadek zachorowania, aby móc od razu rozpocząć leczenie.

Przy długiej wyprawie należy:

  • zawsze skonsultować się ze specjalistą przed wyjazdem i dokładnie omówić charakter i trasę podrózy
  • być może warto brać leki przez część trasy – w zależności od zagrożenia
  • testowano długotrwałe podawanie np. Lariamu i Doksycykliny z dobrym skutkiem i efektem dla zdrowia, ale większość testów odbywała się np. na wojsku stacjonującym w tropiku – zdrowy, młody żołnierz to nie jest przeciętny przedstawiciel populacji… Niestety nie ma danych dotyczących długotrwałego podawania leku u dzieci.
 Jaki lek wybrać?

Każdy lek ma swoje właściwości oraz może potencjalnie wpływać na działanie innych leków i szczepionek stosowanych jednocześnie, dlatego profilaktyczny lek przeciwmalaryczny powinien być zawsze dobierany indywidualnie przez lekarza medycyny podróży. Ponadto zalecenia dotyczące chemioprofilaktyki przeciwmalarycznej są modyfikowane co jakiś czas z powodu zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej na świecie, dlatego przed każą podróżą w rejony tropikalne należy uzyskać aktualne dane.

Żeby nie było wątpliwości z nazwami:

Użyto nazw międzynarodowych substancji leczniczych w języku angielskim ze względu na powszechność tego rodzaju nazewnictwa na świecie. Przykładowe nazwy handlowe leków przytoczono w celu ułatwienia korzystania z tekstu.

Uwaga! 

Wszelkie informacje jakie przeczytałeś tutaj MUSZĄ BYĆ POTWIERDZONE W FORMIE INDYWIDUALNYCH ZALECEŃ PRZEZ LEKARZA MEDYCYNY PODRÓŻY!!!

 

Opracował:  Krzysztof Kobus
Konsultacja: lek. Agnieszka Wroczyńska, Krajowy Ośrodek Medycyny Tropikalnej w Gdyni


(c) Mały Podróżnik – www.malypodroznik.pl – wszelkie prawa zastrzeżone


 

 

 

Share