Wyprawy

CHORWACJA – Czego nie widział Marco Polo? – Lanterna Camp koło Tar

 

Pierwszy dzień w Chorwacji poświęciliśmy na zwiedzanie campingu Lanterna koło Tar. Jest gigantyczny, a liczby mówią same za siebie: 1900 stanowisk + 600 innych możliwych miejsc zakwaterowania. Dwa sektory z basenami, kilkanaście zatok, place zabaw, knajpki, supermarket i kilka sklepików z pieczywem, słowem samo wystarczalne miasteczko wypoczynkowe na 3 km wybrzeża i tak wielkie, że całości na pewno nie zobaczymy.

Na szczęście niedaleko naszego domku mamy zejście do plaży. Chłopcy najpierw się skrzywili na kamyki, ale jak tylko założyli buty rafowe i wskoczyli do wody to byli przeszczęśliwi. A potem spędzili sporo czasu na zbieraniu kamyków, budowaniu z nich fortec i na koniec dnia Michaś stwierdził, że kamieniste plaże są dużo fajniejsze niż piaszczyste! Woda ciepła, na skałkach wędrują tycie kraby, między nogami pływają malutkie rybki, słowem spędziliśmy na plaży kilka godzin i był to wspaniały relaks po transferze, który niby miał tylko ok. 800 km, ale zawsze z punktu widzenia dzieci to nuda…

ZDJĘCIA:

Zejście nad wodę z naszego mobilka.
I już pełnia szczęścia!
Woda ciepła ale chłopcy w koszulkach pływackich by ich słońce nie spaliło.


Czas na wypróbowanie pływadełek.



Teraz przedstawiamy baseny…




Jak widzicie dla tych co nie przepadają za słoną wodą oferta znakomita.


CAMPER DIEM!


Teraz idziemy do innej z licznych zatok jakie ma camping.


Tu mamy…


…miejsce…


…krabowe!


Snorklujemy…


O zachodzie słońca…


…podziwiamy nowe syreny zapatrzone w drugi brzeg!


Uroczy wieczór na tarasie naszego mobilka!

.:. POPRZEDNI (transfer z Węgier) .:. MENU .:. NASTĘPNY (najmniejsze miasto Świata) .:.
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania;
inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś.

(c) Portal Małego Podróżnika

 

Share