CHORWACJA – Czego nie widział Marco Polo? – ISTRIA, nurkowanie na wrakach
Nurkowanie na wrakach: Baron Gautsch, Giuseppe Dezza, Coriolanus,.. |
||||||||||
Istria i nurkowanie to wraki. Powtórzę jeszcze raz Istria i nurkowanie to wraki! Jeżeli liczycie na życie to się przeliczyliście, ale jeżeli liczycie na wraki to jesteście w domu!
Ilość wraków jest nieprawdopodobna i wszystkie są pierwszej klasy. Głęboko – tak, ale nie na tyle by nie być w zasięgu rekreacyjnego nurkowania. Największym problemem jest Baron Gautsch czyli Święty Graal dla miejscowych nurkowań. Mało czasu na dnie, wszystko trzeba przemyśleć i co chwilę sprawdzać komputer by nie wpaść w konieczność dekompresji. Na Baronie Gautsch nam się udało dosłownie o włos… komputer wskazywał długo 1 minutę do wpadnięcia w deko ale udało się zakończyć nurkowanie idealnie chociaż ja w butli miałem już chyba nie ciśnienie ale podciśnienie, ale Ania była obok, a ona jako trenująca freediving powietrza nie zużywa dla zasady więc mogłem liczyć na pożyczkę… Co ciekawe my jako nie mający wielkiego doświadczenia, będąc między nurkami co mieli po trzy komputery, zakończyliśmy nurkowanie spokojnie i na luzie robiąc to co trzeba czyli przepłynięcie Barona G. i powrót do opustówki, a nasi towarzysze nurkowań albo wynurzali się awaryjnie bo zabrakło powietrza, albo się pogubili, albo z wynurzaniem było coś nie tak bo ich komputery wyły jak szalone więc zanim je uciszyli czuliśmy się jak między przedszkolakami bawiącymi się chińskimi zabaweczkami wydającymi dźwięki: pi…pi…pi… Nie chcemy kreować się na hiper specjalistów, ale jak się robi zdjęcia i ma się we krwi panowanie nad wieloma parametrami aparatu i tego co sie dzieje dookoła to i nad komputerem nurkowym i tym co do nurka mówi chyba jest łatwiej zapanować. W każdym razie zdobyliśmy szacun za absolutnie bezproblemowe nurkowanie na tymże Świętym Graalu i wolną rękę przy następnym Giuseppe Dezza. Giuseppe Dezza to według wielu nurków jest absolutnie najładniejszym wrakiem na Istrii. Jego wielkim atutem są działka gdzie partner w nurkowaniu może super zapozować i jest na nim więcej czasu niż na Baronie. Nur prosty jak budowa cepa z racji opustówki i mniejszych odległości do pokonania niż na Baronie. Tu Ania zostaje na poziomie pokładu, a ja spadam na dno obok śruby na ok. 32 m. Pięknie zachowana jest tylko pewne ale… Niby 32 m, a widoczność… rozczarowanie… Problem z naszym nurkowaniem jest taki, że ze dwa tygodnie jest 33 – 36 stopni! To oznacza dramatyczne pogorszenie widoczności! Woda zaczyna kwitnąć nawet poniżej 30 metrów głębokości! Kiedy bylibyśmy 3 tygodnie wcześniej to widoczność 20 metrów była normą… Kiedy my nurkujemy widoczność jest ok 7 metrów… Różnica dramatyczna! Nie widać wraków w całości, a widoczność nawet takiego stanowiska działek na Coriolanusie na głębokości 19 metrów jest problematyczna! Drugi typ nurów, czyli nie wrakowe mają pokazać życie i krajobraz. Sturag można sobie darować od razu…. nie ma tam nic… Ale jest z reguły połączony z Banjolem i to jest cudne miejsce do nurzania się. Myśmy maksymalnie złapali tam 15 metrów głębokości więc macie z reguły ok. 55 minut nurkowania. Jak dobrze się pod wodą orientujecie to zobaczycie na luzie to co najważniejsze! Na Banjolu łódź staje na płyciźnie ok. 6m i trzeba popłynąć dalej za rufę mając z prawej wyspę. Dopływa się do ścianki, gdzie jest trochę życia, później kierując się ku wyspie i wracając na wypłyceniu z powrotem jest wąwóz, który wprowadza w jaskinię. Jaskinia przez ok 25m wprowadza w środek wyspy gdzie otwiera się w górę jak zarwany strop katedry. Piękne promienie światła wpadające z góry to cudowne wrażenie tego nurkowania. Kiedy wypływamy z wnętrza wyspy to mamy jeszcze kolejną jaskinię tylko nie może być wcześniej w niej nurków bo mąt będzie taki, że nic nie zobaczycie. Jest jeszcze kilka miłych kanionów i łuków skalnych no i mamy 50 minut na komputerze i 50 atm na manometrze trzeba kończyć nury. Jako podsumowanie…. nurkujcie tu przed sezonem lub po… Dwa tygodnie przed falą upałów widoczność była na ponad 20m! Jeżeli jednak widoczność jest słabsza absolutnie nie wpływajcie do środka Baroba Gautscha! Lepiej patrzeć na niego z góry mając więcej czasu na nur i lepsze widoki niż płetwy poprzednika! Są dwa warianty nurkowania: my mieliśmy trudniejszy ponieważ wcześniej dopłynęła inna łódź i zacumowała do opustówki na dziobie – musieliśmy użyć drugiej boi i opustówki na rufę i wrócić do niej pod prąd (!) po dopłynięciu na dziób! Krótko o naszych miejscach nurkowych: |
||||||||||
Nurkowaliśmy korzystając z bazy:
Świetna, bardzo profesjonalna ekipa, super sprzęt, bardzo fajny statek – gorąco polecamy! FOTOKASTY i ZDJĘCIA: |
||||||||||
![]() Baza Starfish Diving Center w mieście Vrsar.
|
||||||||||
.:. POPRZEDNI (najmniejsze miasta) .:. MENU .:. NASTĘPNY (niezwykła jaskinia i traktory) .:. |
||||||||||
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania; |
(c) Portal Małego Podróżnika