CHORWACJA – Czego nie widział Marco Polo? – KRAPINA
Muzeum Neandertalczyka w Krapinie. |
Neandertalczyk nie brzmi dumnie. We współczesnym świecie jest symbolem mięśniaka o niewielkim mózgu. Błąd! Mózg miał większy niż nasz, a co do bycia mięśniakiem – cóż, żył w czasach gdy siła fizyczna była konieczna do przetrwania. Ale jednocześnie potrafił kochać bliskich, troszczyć się o nich, zadawać sobie pytania.
W Krapinie znaleziono największy na świecie grobowiec neandertalczyków i od kilku lat działa tu nowoczesne Muzeum Neandertalczyka. To miejsce powstało na bazie największych pytań ludzkości i pokazuje drogę jaką przeszliśmy. Na początek na ogromnym ekranie oglądamy film (ok. 15 minut) o życiu jednej z prehistorycznych rodzin, którą spotkamy później na ekspozycj. Dodatkowy atut: film nie ma lektora, więc nie ma problemu z translacją dla dzieci, choć co chwila musieliśmy im odpowiadać na kolejne pytania. Całość muzeum przypomiina wielką jasknię co daje dodatkowo niezwykły efekt.Po filmie wędrujemy do Krapiny z końca XIX wieku, gdzie robotnicy wybierający piasek z jaskini Hušnjakovo natrafili na dziwne kości. Zapakowane w zwykłą paczkę trafiły do Zagrzebia, gdzie ustalono, że to kości praludzi. Następnie poznajemy kluczowe obrazy i wypowiedzi z przeszłości odpowiadające na pytanie: kim jest człowiek i skąd się wziął na ziemi. Mając tą wiedzę łatwiej nam zrozumieć jak wielką odwagę musieli mieć pierwsi badacze podważający oficjalny światopogląd, że Bóg stworzył człowieka od razu w formie finalnej. Wreszcie wyruszamy na fascynującą wędrówkę śladami ewolucji. Jest rok -13 700 000 000, zaczyna się Wielki Wybuch. Oglądamy go na ekranie, gdzie licznik czasu leci jak szalony, powstają pierwsze gwiazdy, a przy powstaniu galaktyk słyszymy oryginalne dźwięki z teleskopu Hubble’a. Mleczną drogą docieramy do malutkiego punkciku we Wszechświecie – Ziemi. Pora wyruszyć na jej poznanie.Jest -4 500 000 000, zegar obok wskazuje godzinę 00. To świetny pomysł, by lepiej pokazać upływ czasu, bo w tak wielkich liczbach nasz umysł po prostu się gubi. Wystarczy kilka kroków, byśmy przeszli przez bilion lat! Jest tu wspaniała kolekcja skamielin, wiele z nich jest oryginalnych, ale ponieważ w tym muzeum wielu rzeczy można dotknąć, więc te najcenniejsze zastąpiono kopiami. Oglądamy pierwsze reakcje chemiczne (kapitalnie pokazane na modelach) i dochodzimy do momentu powstania na ziemi życia. Wędrując przez muzeum poruszamy się po spirali (niczym w gigantycznym DNA) co jednocześnie jest symbolicznym wyjściem z morza pierwszych oganizmów i dalszą wędrówką ludzkości. Po drodze oglądamy nieco bajkowe rysunki i wmontowane w nie skamienieliny co daje świetny efekt. Czerwone pęknięcia w podłodze znaczą kolejne gigantycze katastrofy na Ziemi. Jest 23.14 gdy dinozaur zostawia swe tropy na wyspie Briuni, o 23.39 nastąpi ostatnia wielka katastrofa – uderzenie w Ziemie meteorytu. Kawałek takiego przybysza z kosmosu wisi na ścianie: można go podnieść i przekonać się jak jest ciężki! Wreszcie pojawiają się małpy, słynna Lucy z Etiopii, Homo Rudolfensis z kamiennym narzędziem i Homo Erectus z ogniem. Zegar spowalnia, licząc już nie godziny, a sekundy. Jest 23:59:26. Za 30 sekund (w roku -150 000) pojawi się człowiek z Krapiny, bohater tego muzeum: Neandertalczyk. Oglądamy niezwykle realistyczną makietę przedstawiającą rodzinę w jaskini, kobietę z dzieckiem w kąpieli i scenę pogrzebu – wystarczy się odwrócić by zobaczyć ich na filmie. Wrażenie niesamowite, bo postacie są niezwykle realistyczne, ze specjalnymi soczewkami optycznymi co daje złudzenie patrzenia w prawdziwe oczy.Dzieci niezwykle zainteresował model człowieka (wyglądający jak złożony z kryształów), gdzie wystarczyło przyłożyć rękę do dowolnej części ciała by dowiedzieć się, na co chorowali neandertalczycy. Nieco dalej jest kolekcja pradawnych narzędzi – choć wyglądają prymitywnie to ich stworzenie wymagało ogromnej zręczności. Ostatnia scena filmu jest symboliczna: zaczyna padać śnieg, to początek kolejnego zlodowacenia i kres neandertalczyków. Pradawna rodzina wyrusza przed siebie, odchodząc w przeszłość historii. A jednak nie znikli. Badania DNA wskazały, że od 1 do 14% naszych genów pochodzi właśnie od nich! Jest rok -10 000, zegar spowalnia jeszcze bardziej wskazując 23:59:59:9, pojawia się nasza kultura. Kilka eksponatów wiedzie nas przez kamienie milowe współczesnej historii: figurka Venus z Willendorfu, rzymska rzeźba pięknej dziewczyny z Solin, płaskorzeźba chorwackiego króla ze Splitu, twarze mieszczan z Szybeniku. Zdjęcie dłoni Nicola’e Tesli – pierwsze w świetle żarówki – prowadzi nas do nowego stulecia wynalazków. Jest 27.02.2010, godzina 24.00 – otwarto Muzeum Neandertalczyka w Krapinie. Niesamowite, niezwykłe i fascynujące miejsce. Koniecznie je zobaczcie! Na koniec uwaga techniczna: część znaków kieruje do Muzej Neandertalca, część do Nalazište pračovjeka „Hušnjakovo” Krapina. To jedno i te samo miejsce, bo muzeum wybudowano w miejscu obok znalezisk. Gdy skończycie zwiedzanie, możecie podejść do tej jaskini przed którą umieszczono rzeźby z brązu. I ciekawostka: w miejscu gdzie są rzeźby Lucy i kolejnych homonidów, możecie sobie zrobić zdjęcie z waszą twarzą w ich miejscu – przy wyjsciu zostanie wydrukowane i za 10 kn macie unikalną pamiątkę! Ania wcieliła się w Lucy :-)I jeszcze… Czytając wiele przewodników gdzie o Krapinie piszą ci co tu nie byli można odnieść wrażenie, że to muzeum wyłącznie Neandertalczyków. Nieprawda! To muzeum ewolucji raczej, ale bazujące oczywiście na tym krapińskim niezwykłym znalezisku! ZDJĘCIA: |
Tak wygląda Krapina – niewielkie miasto wciśnięte między wzgórza. Taki kierunkowskaz trudno przeoczyć…. Niezwykłe jest to, że idąc skręcającą w prawo doliną nagle widzimy taki widok! Po wejściu do wnętrza, na szklanej ścianie, mamy wyświetlony film o naszych bohaterach…. Po poznaniu Krapiny z czasów odkrycia kości ruszamy ścieżką ewolucji… Wychodzimy z ocenanów…
|
.:. POPRZEDNI (Korcula Marco Polo) .:. MENU .:. NASTĘPNY (Sokolarski Centar – Dubrava) .:. |
Długo w nocy stuka w klawisze tym razem Ania: – poprawia: Krzysztof; inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś. |
(c) Portal Małego Podróżnika