HOLANDIA – Tulipany i czarownice – dzień X
HOLANDIA (+ Niemcy) – Tulipany i czarownice…
kwiecień 2010 – dzień X
Jeśli dziś piątek to witajcie czarownice!
W nocy się rozpadało, ale rano miało być pięknie. Zegarki zadzwoniły, wstaliśmy z Anią aby przez okna naszego domku zobaczyć jak nasz parasol na tarasie sam się rozkłada i uczy latać. Do deszczu o poranku doszła wichura. Prognozy pogody bezlitosne, kamery internetowe (meteo nie ma co wierzyć lepiej stosować metodę szkiełko i oko – przecież rano miało być pięknie) jak nie zalane to pokazują obraz miast smaganych wichrem i deszczem. W sumie to miło, że Holandia tak się wzruszyła na wieść, że musimy wyjeżdżać, ale trochę przesadza z okazywaniem uczuć. Zamiast wyjechać skoro świt i kornikować holenderską prowincję śpimy, pakujemy się i jedziemy prosto do Niemiec. Wracamy w Góry Harz na spotkanie z czarownicami. Kamery internetowe w Wernigerode pokazują fotogeniczne chmurki i słoneczko. Nie ma rady. Opuszczamy zapłakaną Holandię i pędzimy do Niemiec. Mamy pięć godzin autostradami ale drogowcy pod Hannowerem zafundowali horror z robotami drogowymi – korek straszliwy – dokładamy dwie godziny do naszej trasy. Nocować będziemy w Wernigerode w ferienhausie. Nasz poprzedni camping jest za daleko od okolic Wernigerode, które chcemy eksplorować. Ferienhause to dom drewniany stojący na terenie posesji. To taka miejscowa agroturystyka. Taniej niż domek na campingu a standard normalnego domu. Oczywiście pełne wyposażenie we wszystko. Własciwie z samochodu wystarczy zabrać szczoteczkę do zębów… Wieczorem idziemy na spacer po starówce. Na rynku impreza, piwo się leje strumieniami, gra muzyka i jest pełno czarownic. Piękne uliczki Wernigerode oświetlone nastrojowymi latarniami dodają tajemniczości i uroku. Uliczki są rewelacyjne. Ania zauważyła, że nawet jakbyśmy w jakimś mieście mieli taką uliczkę to zaraz by była „złotą” i przyjmowała pielgrzymki turystów. Na koniec robimy zakupy w „u chińczyka”, który ma długo otwarty sklep, niskie ceny i fantastyczne owoce! Dobranoc!!! ZDJĘCIA: |
EUROCAMP (Holandia) – Słuchajcie kozy! Marchewkami trzeba się dzielić. My się z Wami dzielimy i dlatego nas lubicie! WERNIGERODE (Niemcy) – Taki pociąg jeździ po uliczkach, którymi Ty nie pojedziesz… Trudno się oprzeć kolejnemu zdjęciu tak pięknie rzeźbionej drewnianej fasady.
|
.:. POPRZEDNI DZIEŃ .:. strona główna .:. NASTĘPNY DZIEŃ .:. |
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania; inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś. |
(c) Portal Małego Podróżnika