POLSKAWędrówki po PL

Bieszczady – zima jak nie zima… – cz. 2

Bieszczady – zima jak nie zima…
część 2
Bieszczadzkie szkice…  LUTOWISKA – II 2014

Zła pogoda więc Ustrzyki Dolne i dramat w muzeum…

b30

Wrażenia z wizyty w Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych

Dziś byłem w miejscu niezwykłym! Znalazłem je w Ustrzykach Dolnych i okazało się nim Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Wszedłem nie jako dziennikarz ale zwykły turysta płacąc 17 zł za siebie i synów. Jako dziennikarz i fotograf promujący Polskę miałem oczywiście aparat na szyi. Już na „Dzień Dobry” przywitała nas tabliczka na drzwiach pierwszej wystawy ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA. Na dole była wystawa fotograficzna, więc można zrozumieć, że powierzone zdjęcie nie powinny być przefotografowywane 1:1 i publikowane bezimiennie skoro są to świetne zdjęcia młodych fotografów przyrodniczych.  Po obejrzeniu wystawy czasowej poszliśmy na piętro zobaczyć coś co wiąże się z Bieszczadami i parkiem. Na drzwiach wejściowych oczywiście obleśne tabliczki ZAKAZ FOTOGRAFOWANIA i UWAGA MONITORING – wielki BiePN łoczing ju!!!  Dalej było już tylko gorzej i zakazy fotografowania nawet były oparte o eksponaty. Może tych zakazów było więcej nawet niż eksponatów

Moja myśl: tak oto wygląda głupota i durnowatość w czystej postaci!!! Ten co to wymyślił jest jeszcze na etapie walk z UPA. Nie wie, że te zakazy są nielegalne, a jak ma wątpliwości to niech przeczyta wyrok Sądu Najwyższego w sprawie fotografowania w muzeach bo już tacy durnie innych wściekli i źle skończyli. Łamie ustawę o muzealnictwie i przede wszystkim by była jasność: to muzeum to nie jest prywatny folwark dyrekcji BiePN chociaż pewnie im to się wydaje. Powstało za pieniądze Polaków i ma działać w ich interesie. Ma promować Podkarpacie, Ustrzyki Dolne i park, a nie głupotę zarządzających. Jak ktoś chce sobie zrobić zdjęcie to ma do tego PEŁNE PRAWO. Może z ograniczaniem używania lamp błyskowych by eksponatom sierść nie wypadała ale to JEDYNE ograniczenie jakie można narzucić. Cała reszta ograniczająca prawa obywateli jest nielegalna i trudno domyśleć się czemu służy – może chęci ukrycia, że eksponaty są wyleniałe i muzeum jest przestarzałe. To nie jest super nowoczesne muzeum jak przykładowo Białowieskiego Parku Narodowego tylko placówka z cyklu Muzeum Muzealnictwa

Pytanie co robią włodarze parku w dobie funduszy europejskich, które pozwoliłyby zrobienie z tego muzeum jednej z najciekawszych placówek w Polsce? Ciepła posadka i brak umysłowej aktywności? Byle do emeryturki? Współczuć trzeba dzieciom, które są tu zapędzane na przymusowe lekcje muzealne. Ostrzegamy wszystkich, którzy mają ochotę odwiedzić tę placówkę! Niech umrze z ludźmi którzy ją tworzą bo może wtedy będzie można zrobić tu coś sensownego.

b31

Ryś jaki jest każdy widzi.

b32

Najlepsze jest w muzeum to co do muzeum nie należy czyli wystawy czasowe!

b33

Aby się odstresować poszedłem na kirkut korzystając z prawie zmierzchu
gdzie dzięki temu mogłem korzystać skutecznie z własnych świateł mimo dnia.

Wieczorem ognisko z kiełbasami w mżawce więc szkoda mi było sprzętu… Jutro ma być już po froncie więc…. coś wymyślimy!

KRYWE

Przy potężnych lub zwykłych opadach śniegu i solidnym mrozie pewnie by nam Krywe nie odpuściło, ale jest jak jest więc… Zabieramy dużo jedzonka i… ruszamy po przygodę!

b40

Jak się dobrze przypatrzycie to prawie w środku zdjęcia tylko w górę i w lewo widać bielejące ruiny cerkwi.

b41

Cerkiew Św. Paraskiewii z 1842 roku. Kiedy myślicie dlaczego takie mury to warto wiedzieć,
że przed II wojną było tu ponad 80 domów i 500 mieszkańców!

b42

Może będzie jak w Bielicznej w Beskidzie Niskim – cerkiew zostanie społecznie przynajmniej zadaszona…
Ale jednak ilość osób, które tu docierają jest niewielka.

b43

Cisza, wiatr nie wieje, słychać w dole San. Postanawiamy dojść w pobliże ale nie do samej rzeki, ale do jego dopływu.
San jest tu mętny i jest kiepskim miejscem 
na biwaczek, a przecież czas na obiad…

b44

Po drodze mijamy ruiny dwóru właścicieli Krywego – rodziny Łążyńskich. Koniec wojny to nie pokój ale walki z UPA. To właśnie UPA spaliła dwór i tartak w 1946 roku.

Wieś też palili, ale koniec Krywego to rok 1947 kiedy polskie wojsko wyłapało ukrywających się mieszkańców i wywiozło ich na Pomorze w okol. Szczecinka.Teraz jest tu jeden dom z Agroturystyką U Tosi i ze trzy budy od strony Sanu czyli daczowisko.

b45

Obiadek nad Bobrowym Potokiem jak go nazwaliśmy, a tak naprawdę to potok Krywiec ale opanowany przez bobry.

b46

Powoli zaczynamy wracać…

b47

Wot siurpryza… turystów liczą czy niedźwiedzie…

b48

Zamykamy pętlę wokół Krywego. Tereny dawnej wsi w dole.
Z lewej na dole w plamce słońca ruiny cerkwi.
A chłopcy oczywiście odpoczywają poprzez wspinaczkę na brzozę…

b49

Ostatni kawałek drogi taki na “dobicie”… Tak to jest jak nie ma mrozu…

Wieczorem zgodnie z naszą tradyszyn ognisko z kiełbasami.
Tym razem ciepło i gwiazdy nieprawdopodobne nad nami!


  …:: Część 1 (Otryt, Beniowa) ::…   …:: Część 3 (Poł. Wetlińska, Łopienka) ::…

(c) Portal Małego Podróżnika

Share