EGIPT, Sharm El Sheikh (nurkowanie) – cz.3
EGIPT, Sharm El Sheikh (nurkowanie)
część 3
Sharm El Sheikh i Ras Mohammed National Park | ||
---|---|---|
Karolina i Joasia z Centrum Nurkowego Nautica przygotowały nam super program na najbliższe dwa dni. Dziś drugi dzień na łodzi, a później… ale to później…
Okrętujemy w płyniemy podobnie jak wczoraj. Krótki stop na check dive (przypomnienie jak to się robi dla tych co dawno nie nurkowali), a później nowe miejsce nurkowe po którym sporo sobie obiecujemy. „Jackfish Alley” zaczyna się piękną jaskinią, a później też jest przepięknie. Tym razem nie robimy pętli tylko płyniemy z prądem podziwiając podwodne krajobrazy. Drugie miejsce nurkowe nazywa się „Ras Ghozlani”. Tu też nurkowanie z prądem najpierw opadając przy ścianie, a później szukamy błazenek kończąc przy pięknych koralowych „naciekach”. Po drugim nurze lunch i później zajęcia kursu intro, który tradycyjnie wykorzystujemy na snorklowanie z chłopcami. Chłopcy skaczą z łodzi do wody wzorem nurków i mimo prądu powierzchniowego świetnie dają sobie radę. Wokół głównej baszty „Temple” gdzie dopłynęliśmy na intro kłębią się stada rybek. Oczka w maskach robią duuuużeeee i pełne zachwytu. Dodatkową atrakcją są nurkowie, którzy zrobili wielkie zgromadzenie pod nami bo aż cztery łodzie tu cumują. Słońce się powoli obniża. O 16.00 mamy być w porcie. Tam czeka busik i wracamy do hotelu. Atrakcji na dziś nie koniec. W hotelu mamy dwie godziny i po podładowaniu baterii jedziemy do Parku Narodowego Ras Mohamed. Będziemy tam nocować w namiotach na pustyni i… nurkować. Poznajemy Nubijczyka, który jest partnerem CN Nautica w Egipcie, nurkiem i przesympatycznym człowiekiem. Yahia będzie z nami nurkował i towarzyszył prowadząc długie nubijsko-polskie rozmowy. Dojazd pustą szosą. Busik mknie 120 km/h i po dwóch kontrolach wjeźdżamy na szutrową, a raczej koralową drogę. Parking obok dużego zadaszenia gdzie jest kuchnia. Kawałek dalej widać stojące rzędem namioty. Mijamy je i za małym wzgórkiem otwiera się widok na kolejne namioty z dużym miejscem gdzie na piasku rozłożone są kolorowe beduińskie pledy. Tam będziemy tej nocy odpoczywać przy ognisku popijając herbatkę i kawę. Książyc ogromny i świeci jak uliczna latarnia. Czas na nurkowanie. Tym razem nocne. Obiecujemy sobie sporo po nim bo jasno, brak fal i pod wodą cały las koralowych baszt. Nurkujemy z Joasią i pod wodą czaka na nas istna bajka. Wszystkie żywe stworzenia śpią lub odpoczywają więc nie ma nerwowości pod wodą. Nasze latarki wyławiają z mroku baszty korali. Rybek mniej ale za to jakie krajobrazy! Cieszę się, że mamy dyfuzory rozpraszające światło. Zamiast małej oświetlonej plamki możemy oświetlić nawet kilku metrowe baszty koralowe. Siedzimy pod wodą prawie godzinę ale mamy litość nad resztą ekipy i chłopakami bo na powierzchni już czeka kolacja. To fantastyczne wychodzić z wody 50m od zastawionego stołu… 🙂 Kolacja i przenosimy się spod kuchni na miejsce koło naszych namiotów. Zalegamy na pledach, robimy zdjęcia w świetle książyca. Cudownie ciepło i bezwietrznie. Chłopcy zasypiają wtuleni w nas i zanosimy ich do namiotów. Siedzimy jeszcze długo i gadamy. ZDJĘCIA: |
||
Kot portowy.
NOCNE NURKOWANIE – Ras Muhamed National Park
|
||
.:. poprzedni dzień .:. strona główna .:. NASTĘPNY DZIEŃ .:. |
||
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania; inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś. |
(c) Portal Małego Podrożnika