Centrum Nauki Kopernik w Warszawie

Niniejsza relacja powstała jeszcze przed otwarciem CN Kopernik. Zostaliśmy zaproszeni w końcu października i…. dotknęliśmy zaledwie czubka góry lodowej. Poruszaliśmy się po „placu budowy” czyli w trakcie uruchamiania poszczególnych atrakcji i mogliśmy bawić się raptem może połową tego co w CNK będzie. Ale już to wystarczyło aby nasi chłopcy i my sami zostaliśmy szczerymi fanami tego miejsca.

Nasi synkowie to raptem przedszkolaki, ale nawet dla nich wizyty w CNK będą bardzo cennym miejscem zdobywania wiedzy o naszym świecie przez zabawę. Starsze dzieci znajdą pośród setek stanowisk fantastyczną możliwość spotkania się ze zjawiskami, które ich rodzice poznawali z kart nudnych, szarych podręczników fizyki. Wypada tylko mieć nadzieję, że nauczyciele będą masowo zabierać do CNK dzieci na lekcje muzealne bo warto, a nawet nie tyle, że warto ale będzie to wręcz ich obowiązek!

Mamy po raz pierwszy w Polsce obiekt, klasy nawet nie europejskiej ale śmiało możemy powiedzieć światowej. Do tej pory pozostawało nam wyjeżdżanie z dziećmi za granicę – ot pamiętacie pewnie relację ze Szwecji i Kreativum. Teraz mamy przepiękny obiekt w środku naszego kraju nad Wisłą.

W tej pierwszej relacji zobaczycie naprawdę tyci fragment całości, a już nawet on oszałamia. Kiedy wszystko ruszy, kiedy zazębią się wszystkie tryby to… możecie zapomnieć o tym, że przez jeden dzień będziecie mogli wszystko zobaczyć… to niemożliwe! To miejsce Wam się nie znudzi, będziecie tu wracać wielokrotnie!!!

Acha! Pamiętajcie!!!! Tu wszystkiego TRZEBA dotykać!!!

Uczenie przez zabawę jest dla dzieci i dorosłych wspaniałe!!!

Już czas na zdjęcia! Skoro jeden obraz to milion słów, no to dajemy Wam ich 75 milionów!

Ekipa Małego Podróżnika bardzo, bardzo, bardzo, poleca!!!

Zaczynamy zwiedzanie – trudno początkowo na czymś skupić wzrok, dzieci biegają od jednej atrakcji do drugiej ale…

…jak zobaczyły, że można wszystko uruchamiać…

…i że to działa – to była już pełnia szczęścia…

…i precyzyjna eksploracja jak tu przy zabawie w archeologów!

Nawet prezentacje ponad ich wiek dzięki…

…swojej interaktywności ich fascynowały.

Staś Słońca nie wstrzymał ale ruszył Ziemię.

Ze statku kosmicznego trudno było ich wyciągnąć.

Genialne trzy stanowiska.
Rakieta napędzana wodorem, który musisz uzyskać z elektrolizy.
Jak dobrze pokręcisz prądnicą to się uda.

Balon na ogrzane powietrze leci pod sufit, a za nim odrzutowa pomarańcza,
którą można wystrzelić własnoręcznie sprężonym powietrzem.

Latający dywan to bajka?
Nie w CN Kopernik!!!

Lata aż miło!

Powietrzna armata, której strumień powietrza pozwala na….

…trafienie do obręczy!

Niby stepper a naprawdę domowa elektrownia!

Wreszcie coś dla twardzieli…

Pilotowanie helikoptera to nie przelewki!

A pilot helikoptera wygląda TAK!

Wiecie kto wymyślił tryby?…

…Trybow!
A dzieci uwielbiają trybiki!

Ciekawostka stożki toczą się… pod górę!
I nie można im wytłumaczyć, że łatwiej jest w dół!

Tornado z pary, którym możecie sterować dłonią.

Posolony stół, wibracje i co z tego wynikło.

To już klasyka. Najpierw zanurzyć, hmm… zatopić?

I wynurzenie.

Bąble w cieczach – rzadkiej u Michałka…

…i gęstej u Stasia.

Bezpieczna zabawa bardzo wysokim napięciem.

Klocki, ale jakie! Kolejka górska dla kulek.

Sprężystość badamy tym razem…

…najmniejsza piłeczka leci aż pod sufit!

Wyścigi kulek. .

My tego problemu w Polsce nie mamy…

…ale podróżując warto wiedzieć
co się czuje podczas trzęsienia ziemi!

Michałek dźwiękiem tworzy fontanny.

O rany! Ile jeszcze atrakcji…

Fletnia.

Lewitująca naczelna Polska Wita…

…a Ania to już chyba przesadziła…

Strach się bać. Siadasz na rower, patrzysz w lustro,
a tam pedałuje obok ciebie twój szkielet…

Komnaty cudów. Tu pomniejsza się rodziców.

Mniejsza od córki mającej 5 lat?
W CNK to możliwe!

No a tu z tym zmniejszaniem taty to spora przesada!

Test na ducha. Najpierw duchy udają nie duchy
ponieważ widać ich odbicie w lustrze.

No ale po uruchomieniu testu co widać w lustrze?
NIC! Czyli jednak duchy!.

Wiele sal poświęconych jest zabawom ze zjawiskami optycznymi.

Rower jako pomoc w badaniu zjawisk optycznych?
Oczywiście!

Wielki filtr polaryzacyjny.

Co widzi spawacz….

…i inne ciekawostki!

Maszyna do pisania, klasyczny telefon.
Dla wielu dzieci wkrótce będą trudne do rozpoznania.

I kolejne tornado tym razem….

…z ognia!

To nie wentylatory dmuchają, to my dmuchamy na nie,
a one podłączone do prądnic produkują prąd.

I kolejna wizyta by poszkolić się z teorii żeglowania.

Wciśnij czarny przycisk to napompuje się balon
i można zacząć budowanie kopuły.

Prawie kończymy.

Chwila prawdy – Staś białym przyciskiem
spuszcza powietrze z balonu wewnątrz kopuły.
Kopuła dobrze zbudowana stoi!!!

Ale nie długo… 😉

Świat kołem się kręci.

Robot?

No może… ale do czytania wierszy!

Mozaiki. Najgorzej jak brat…

…zmieni obraz w trakcie układania!

Szwajcarzy mają harfistę Andreasa Vollenweidera.
My mamy Amelkę też grającą na laserowej harfie!

Jak włożymy model góry to chyba widać poziomice…

…a jak stożek? Przekrój?

Sinus/cosinus + tangens*cotangens – cosecans i mamy ładny wzorek.

Bęben napędzany biciem twego serca.

Tej maszyny nie dotykamy ale podziwiamy.
Jest jak ruchoma szopka w konwencji fantasy.

Naciskamy mocno dłonią…

…i patrzymy jak powoli zmieniają się kształty i kolory.

Harmonogram inwestycji zakłada oddanie pierwszej część budynku 5 listopada 2010 roku, ukończenie drugiego modułu budynku planowane jest w 2011 roku.

Centrum Nauki Kopernik od 2008 roku jest też, wraz z Polskim Radiem, współorganizatorem Pikniku Naukowego.

za: Wikipedia

http://www.kopernik.org.pl/

I to by było na tyle…

Zobaczcie na własne oczy, dotknijcie,
wprawcie w ruch, bawcie się sami!
KONIECZNIE!