Wielka Majówka Darłowo – Chłopy – Szczecin – cz.5
DZIEŃ 5
Jesteśmy w Szczecinie! Pospaliśmy długo. Samego miasta nie mamy sumienia fotografować ani zwiedzać ponieważ pogoda wygania z miasta poza nie, a na pewno poza DUŻE miasto!
Pomysł jest prosty – dość dawno nie byliśmy na Wyspie Wolin, a podobno Sam Wolin jako miasto się zmienił, kilku rzeczy nie widzieliśmy tam będąc ostatnio więc… podnosimy żagle i kurs na Wolin! Zupełnie jak Sinozęby Bluetooth…
Najpierw docieramy do Wzgórza Wisielców. Nazwa się chłopcom bardzo podoba, ale tak naprawdę to można tam zobaczyć jeden z najstarszych cmentarzy w Polsce. Liczne małe kurhaniki na stoku wzgórza robią wrażenie. Kiedy wejdziemy na górę zbocza mamy znak żeglugowy i od niego przecinkę w dół aż do wody. Niżej drugi znak. Te pomoce nawigacyjne są proste ale bardzo skuteczne. Kiedy z opisu w locji wynika, że mamy płynąć na wprost to oba znaki muszą się zgrywać w linii prostej. Kiedy któryś wychyla się w lewo lub w prawo to znaczy, że nie jesteśmy na szlaku żeglownym i możemy wejść na mieliznę!
200 metrów dalej jest piękna plaża. Chłopcy pierwszy raz się moczą no ale to nie Bałtyk więc płytka woda nawet się nagrzała. Od razu odkrywają, że jest to słodka woda i mamy nadzieję, że będą poprawiać te wydawnictwa „edukacyjne”, które piszą „Szczecin nad Bałtykiem” – to tylko ok. 100 km!
Wracamy do miasta. Obowiązkowe lody i wspomnienie Haralda Sinozębnego poznanego w Danii. Kamień runiczny niedaleko urzędu miasta przypomina o związkach Wolina z tym władcą. To właśnie od jego przydomku firma Nokia system łączności bezprzewodowej na krótkie odległości nazwała Bluetooth!
Jeszcze kilka zdjęć i przez most zwodzony przeprawiamy się do Słowian. To Centrum Słowian i Wikingów! Co tu jest? To replika wczesnośredniowiecznego Wolina – otoczone palisadą chaty tych, którzy tworzyli potęgę Wolina – mieszkańcy, rzemieślnicy, kupcy,… Najciekawszy oczywiście są rzemieślnicy o zawodach dziś już egzotycznych. Można wziąć udział w warsztatach lub kupić pamiątki u specjalistów od dawnego jubilerstwa, obróbki bursztynu, garncarstwa, tkactwa, kowalstwa, mincerstwa, snycerstwa, produkcji dziegciu, skórnictwa, rogownictwa,….
Ale jak już osłabniecie podczas zwiedzania to zajrzyjcie do karczmy Wolinian na podpłomyka i kwas chlebowy…. PYCHA!
I JESZCZE TROCHĘ ZDJĘĆ Z Centrum Słowian i Wikingów
Kiedy już się nasyciliśmy atmosferą miejsca, a raczej po prostu doczekaliśmy godziny zamknięcia to czas na ruszenia dalej… I tu problem… Kiedyś nocowaliśmy na Wolinie więc co tu robić… Jez. Turkusowe, może żubry,… no ale to już było może coś nowego… Ruszyliśmy więc przed siebie jak GPS poniesie. Przejechaliśmy kilkanaście kilometrów ale akurat nic ciekawego nie odkryliśmy bo…. brakło nam czasu. Czas na powrót.
Powrót wypadł nam ciekawie. Ruszyliśmy bocznymi drogami trzymając się jak najbliżej wody. Gogolice, Zagórze, Skoszewo,… Gdzieś w Żarnowie skręcamy w boczną drogę znowu ku wodzie, która jak się odkręci to minie rezerwat Czarnocin i doprowadzi nas do wsi. Początek fajny szutrówka, później płytami wzdłuż grobli. Szaleni melioranci byli tu! Krajobraz jak z Żuław. Płasko, podmokle, kanały,… Wreszcie po kilku zwątpieniach czy damy radę bo terenowym samochodem nie jesteśmy udaje się dojechać do stacji pomp, mostku i skrętu do 90 stopni. Teraz dopiero jest hardcore na drodze bo płyty się rozłażą jak chcą. Minąć się nie da bo z lewej kanał, z prawej ogrodzone drutem kolczastym pastwisko, a na nim…
Krowy rasy czerwonej. Przypominają Yeti lub może po prostu jaki. Ich długa sierść powiewa z drutów kolczastych i wreszcie spotykamy całe stado. Płochliwe, ale ciekawskie. Uciekają ale w sumie dają się obejrzeć z bliska. Piękne, niezwykłe w Polskim krajobrazie. Kiedy osiągamy prawie wieś Czarnocin wjeżdżamy w chmurę owadów. Coś się wyroiło… Wrażenie niezwykłe. Okna nie da się otworzyć ani wyjść z samochodu. Owadów miliony! Kiedy jedziemy przez ich chmary dźwięk jest jak podczas ulewy!
W sumie to chyba była ostatnia atrakcja tego dnia. Bocznymi drogami dojechaliśmy do Stepnicy, Lubczyny (piękna marina i plaża) by w miejscowości Kliniska wielkie wskoczyć na 4 pasma drogi S3 i dojechać przez Dąbie do dzielnicy Pogodno gdzie mieszkamy!
Na razie tyle! Jutro… MIĘDZYODRZE NA KAJAKACH… Ale będzie fajnie!
Dzień POPRZEDNI – 4 ….::::…. CDN….
Wstukał w klawiaturę: Krzysztof Kobus, sprawdzała: Ania
inspirują jak zawsze Michał i Staś!
(c) Portal Małego Podróżnika