Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku
Żeglujże żeglarzu…
Narodowe Muzeum Morskie jest niezwykłe już chociażby z racji swojej wielkości. Od Gdańska po Tczew, od Helu po Kąty Rybackie. My skupimy się tu na pokazaniu trzech miejsc w Gdańsku: Spichlerzy na Ołowiance, Ośrodka Kultury Morskiej i statku-muzeum „Sołdek”. Wszystkie te obiekty są położone obok siebie, a atrakcyjności zwiedzania dodaje jeszcze przeprawa promem z Ołowianki pod OKM. Spichlerze na Ołowiance to miejsce, gdzie wielbiciele morza mogą spędzić wiele godzin. Ekspozycje historyczne, które tak interesują rodziców na Małych Podróżnikach robią mniejsze wrażenie chociaż modele statków i ich elementy co i rusz wstrzymywały chęć biegania i prowokowały niezliczone pytania. Ekspozycja jest naprawdę znakomita! Nas zainteresowały przede wszystkim wystawy: „Polacy na morzach świata” oraz „Archeologia Morska i Nurkowanie”. Chłopcom zaś najbardziej podobały się ruchome makiety statków gdzie po wciśnięciu przycisku ożywał przekrój statku, zapalały się światła i pracowały maszyny – super! Po spichlerzach czas na wizytę na prawdziwym statku. „Sołdek” to statek, który przeszedł do historii i szczęśliwie nie został pocięty na żyletki. Co w nim niezwykłego? Jest pierwszym statkiem pełnomorskim oddanym do eksploatacji w historii polskiego przemysłu stoczniowego. Zbudowany w utworzonej 19 X 1947 roku Stoczni Gdańskiej. Dla naszych chłopców wspaniałe miejsce. Na samym początku zwiedzania natrafiają na statkową radiostację. Dziesiątki przełączników i wskaźników, telegrafy Morsa – emocje niezwykłe! Trudno ich oderwać od królestwa „radzika”, ale obiecuję im coś jeszcze ciekawszego. Przechodzimy przez ładownię gdzie jest wystawa makiet statków i wreszcie schodzimy na rufie głęboko… Maszynownia! Chłopcy oszaleli ze szczęścia. Na samym początku maszynowni mamy potężne kotły, a za nimi maszyny i setki pokręteł kilometry rur i kabli – plątanina niezwykła i kolorowa. I oczywiście telegraf – zmienią położenie na CAŁA NAPRZÓD! Po maszynowni czas na zwiedzanie kajut, zajrzenie do kambuza, sterówki i wycieczkę kończymy na dziobie, gdzie króluje winda kotwiczna, która wg. chłopców byłaby idealna na… plac zabaw! Teraz przeprawa promem „Motława” pod Ośrodek Kultury Morskiej. Teraz to dopiero się będzie działo! Ośrodek to najnowsza część Muzeum. Wybudowany obok Żurawia jest ultranowoczesnym obiektem, który pozwala na prawie dowolne kształtowanie przestrzeni i jest najbardziej obecnie ukochanym miejscem przez dzieci. Dlaczego? Już wyjaśniamy! Wewnątrz są obecnie trzy wystawy. Zaczniemy od góry: „Zanurz się i poznaj tajemnice wraków z Bałtyku”, prezentująca zasoby Muzeum w dziedzinie archeologii morskiej i konserwacji zabytków wydobytych z dna morskiego. Temat jak najbardziej poważny ale dzieci znajdą tu tajemniczą szafę z napisem ZAPACHY Z WRAKÓW. Klikamy przycisk, słychać ciche pfufff… możemy przytknąć nos do otworu i starać się zgadnąć co to zapach. Chłopcy z reguły twierdzili, że „jedzie zdechłym dorszem” ale aby sprawdzić co to jest faktycznie wystarczy otworzyć okiennice by zobaczyć źródło smro… eee… zapachu. Piętro niżej fascynująca wystawa „Łodzie ludów świata” z oryginalnymi łodziami i tratwami z Norwegii, Irlandii, Włoch (gondola wenecka!), Kenii, Tanzanii, Indii, Bangladeszu, Indonezji, Wietnamu, Samoa i innych miejsc. Do tego jeszcze elementy wyposażenia domów, pomoce rybackie wykorzystywane na tych łodziach. Dla nas wzruszająca wystawa bo na wielu tych łodziach pływaliśmy lub fotografowaliśmy je tam gdzie są wykorzystywane. I wreszcie najważniejsze miejsce dla… dzieci! „Ludzie – statki – porty” to ekspozycja gdzie jest ponad 60 stanowisk interaktywnych, dzięki którym dzieci mają wspaniałą okazję, by lepiej poznać zagadnienia związane z morzem. To takie Centrum Nauki Kopernik ale wyłącznie dotyczące zagadnień morskich. Trudno to opisać bo naprawdę warto zaplanować tu po prostu pobyt z dzieckiem, które będzie mogło nauczyć się pływać zdalnie sterowaną żaglówką, wywołać falę tsunami, zanurzyć okręt podwodny, ubrać się w sprzęt ratunkowy i wskoczyć do prawdziwej tratwy, nauczyć się węzłów żeglarskich, poszaleć na symulatorach, itd… itp… Uffff… Zmęczeni i szczęśliwi na koniec udajemy się na poziom dachu gdzie jest świetna restauracyjka z mniam-mniam koktajlami i tarasem skąd jest najlepszy widok na Ołowiankę i Sołdka! To był wspaniały dzień w Gdańsku! Acha! Jak już jesteście tutaj to zwiedźcie wnętrze Żurawia – to przecież również obiekt Muzeum i symbol Gdańska. |
Ekipa Małego Podróżnika poleca! |
WYSTAWA W SPICHLERZACH NA OŁOWIANCE
STATEK-MUZEUM „SOŁDEK”
OŚRODEK KULTURY MORSKIEJ – „Ludzie – statki – porty”
OŚRODEK KULTURY MORSKIEJ – „Łodzie ludów świata”
OŚRODEK KULTURY MORSKIEJ
Narodowe Muzeum Morskie – Prom „Motława”
|
Obiekty muzeum:
Ołowianka 9-13 www.nmm.pl |
Zobaczcie na własne oczy!
|
(c) Portal Małego Podróżnika |