ŚWIĘTOKRZYSKIE – DZIEŃ 1 – dojazd
ŚWIĘTOKRZYSKIE – Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku – Kamieniołom Zachełmie w Zagnańsku (Tetrapody) – Dąb Bartek – Samsonów – Bobrza – Chełmce – Kielce – DZIEŃ 1 (dojazd)
Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku
Skarżysko Kamienna to nie jest dziś tylko miejsce gdzie rozpoczyna się droga szybkiego ruchu ale to pierwszy punkt na trasie naszej eksploracji Świętokrzyskiego! W Skarżysku można trochę pobuszować ale nas interesuje ciekawe muzeum. Muzeum im. Orła Białego to największa i najciekawsza kolekcja militariów w regionie. To miejsce żywe bo podtrzymujące pamięć o militarnej stronie historii regionu ale i pozwalające na zobaczenie jak to w wojsku bywa np. podczas przejażdżki transporterem opancerzonym!
Ekspozycja to część plenerowa oraz sale wystawiennicze z różnymi „drobiazgami”. Zacznijmy od części plenerowej. Największy samolot to transportowy IŁ-14, można zasiąść za sterami chociaż chłopcy zwrócili uwagę, że lotki nie działają. Największy okręt to kuter torpedowy ORP „Odważny”, którego przetransportowanie znad Bałtyku było wielkim wyzwaniem. No ciekawostki „mniejszego kalibru” czy raczej wielkości bo wszystkie są niezwykle interesujące.
Mnie szczególnie cieszy możliwość pokazania np. Katiuszy, ale dalej gąsienicowego ciągnika z rakietą balistyczną i niezwykłej rakiety rosyjskiej S-2 Sopka która przypomina pierwsze odrzutowe MIGi i jest samolotem, a nie rakietą jaka nam się od razu kojarzy. Te o klasycznym wyglądzie też są obok – wielkie przeciwlotnicze.
Główna ekspozycja mieści się w zabudowaniach dawnej huty Rejów. Po jej zwiedzeniu pójdziemy zobaczyć ruiny wielkiego pieca (podobno obok są Pokemony) oraz popatrzymy na Zalew Rejowski. Wewnątrz pełno militarnego drobiazgu o ile m.in. wojskowy motocykl można tak nazwać. Gabloty pełne – jest na co popatrzeć! Dobrze by Wojsko Polskie nie zamieniało się w handlarza bronią ale jak mają coś zabytkowego lub jeżdżącego np. SKOTa (jednego Muzeum dostało od Policji!) to po prostu przekazywało w takie miejsca jak to. Są pasjonaci, którzy utrzymują transportery na chodzie i dostarczają dzieciom i dorosłym wielkie emocje podczas terenowych przejażdżek. My niestety nie mieliśmy na to dziś czasu ale będziemy pamiętać.
Na koniec dwie pocztówki z miejsca oddalonego od Muzeum dosłownie o 100 metrów. To pięknie zagospodarowany Zalew Rejowski. Jego geneza tkwi w potrzebach staropolskiego przemysłu – huta musiała mieć wodę do poruszania urządzeń. Teraz pod tamą widzimy ruiny wielkiego pieca, a z drogiej strony mamy świetnie zagospodarowany zalew z piaszczystymi plażami!
Kamieniołom Zachełmie w Zagnańsku (Tetrapody)
Świętokrzyskie dinozaurami stoi. Są modele jak żywe np. w Bałtowie ale również pamiątki po nich w geologicznej historii regionu. Życie powstało w oceanach ale ktoś musiał skolonizować lądy i może właśnie było to tu jedyne 390 mln lat temu! Bo właśnie wtedy warunki były do życia cudowne. Płytkie, morze z licznymi lagunami z wodą o temperaturze 30 stopni… Po co Hawaje? Tetrapody wolały Świętokrzyskie! Dlaczego są ważne? Bo są pierwszymi stworzeniami, które łaziły, a nie pełzały. Niezdarnie ale jednak.
Kamieniołom jest zagospodarowany jako miejsce rekreacyjne. Szkoda, że nie pomyślano o zatoczce parkingowej przy wąskiej drodze, ale ze 2 – 3 samochody się pomieszczą przy wyasfaltowanej ścieżce dojściowej. Jak już jesteśmy wewnątrz kamieniołomu to mamy ławeczki i tablice informacyjne. Miejsce ładne, można wziąć kosz piknikowy i zrobić popas.
Dąb Bartek
Najsłynniejsze drzewo w Polsce. Owiane legendami od Sobieskiego po partyzantów. Wygląda niestety nie najlepiej popodpierane wielkimi rurami bo bez nich nie utrzymało by się. Może by dalej za nim wybudować wieżę z której stalowe liny schodzące z góry zastąpiłyby stalowe podpory.
Byłyby mało widoczne dla tych, którzy oglądaliby drzewo z dołu, a z góry powstałaby platforma widokowa z widokiem nie tylko na drzewo w dół ale i Suchedniowsko – Oblęgorski Park Krajobrazowy. Na razie to mój (c) projekt 😉 oraz kadr z Bartkiem bo szczerze powiedziawszy zawsze mam niepokój w sercu co zobaczę, a te podpory są straszne…
Samsonów – ruiny huty
O zamek! Taki okrzyk słychać często w autokarach wycieczkowych kiedy zbliżają się do ruin huty Józef w Samsonowie. To najlepiej zachowane ruiny huty na trasie wokół Łysogór i można tu wyjaśnić cały proces wielkopiecowy. Podziw budzi zestawienie wielkiej wieży prostokątnej i okrągłej baszty. Ta wieża nazywa się gichtociąg czyli po prostu winda. Zamiast przeciwwagi była klatka na wodę. Na platformę wtaczano wózek pełen węgla, rudy lub topników i zaczęto wypełniać klatkę wodą aż zrównoważył się ciężar i wózek jechał w górę. Tam wjeżdżał na platformę prowadzącą nad gardziel pieca i wysypywano do środka to co w danej chwili było potrzebne.
Proste? Bardzo! No i na miejscu było wszystko drzewo, ruda, woda. Zalewu w pobliżu pieca nie widać – jest za drogą i wodę doprowadzał 100 m tunel. Zachowały się też zabudowania wokół wielkiego pieca gdzie odlewano od razu różne wyroby, była emaliernia i modelarnia. W wieku XVII tu produkowano uzbrojenie dla wojska Rzeczypospolitej.
Bobrza – huta, która nie powstała ale…
Niestety nie mamy w Bobrzy największego na ziemiach polskich zakładu wielkopiecowego. Miano tu w 1 poł. XIX wieku wybudować aż 5 wielkich pieców! Jeden obok drugiego! Surówka miała lać się jak w sprawozdaniach TVP za wczesnego Gierka, a może i lepiej bo ta jedna huta miała mieć wydajność taką jak wszystkie razem wzięte! Niestety inwestycja trafiła na zły czas. Najpierw powódź i w dwa lata później upadek powstania listopadowego i tym samym upadek gospodarczy Polski zniweczyły plany budowy. Jednak to co przetrwało i tak jest niezwykłe!
Mur oporowy na kilkaset metrów długi i 15 metrów wysoki oraz niezwykłe zabudowania dawnej węglarni. Widok zdumiewający.
Chełmce – kościół na wyniosłym wzgórzu
„Na wyniosłej górze w Chełmcach w roku 1440 wystawił kościół murowany w kształcie krzyża pod tyt. św. Trójcy, św. Mikołaja i św. Maryi Magdaleny, Piotr Dunin herbu Łabędź” – to o powstaniu tego kościoła pisze ksiądz Jan Wiśniewski, który opisał Dekanat Kielecki i jest to bezcenne źródło wiedzy. Niestety nie mamy już dziś tego gotyckiego kościoła ponieważ po pożarze z XVII wieku zbudowano na jego zrębach nowy. Warto go zwiedzić ale mu już rady nie damy ponieważ jak widzicie na zdjęciu dzień się kończy i niech sama bryła kościoła na wyniosłym wzgórzu nacieszy nasze oczy.
Za pół godziny będziemy w Kiecach na naszej kwaterze i już nie mogę się doczekać co też nam następny dzień przyniesie!
POWRÓT DO MENU: ŚWIĘTOKRZYSKIE!
Wstukał w klawiaturę: Krzysztof Kobus, sprawdzała: Ania
Inspirują jak zawsze Michał i Staś!
(c) Portal Małego Podróżnika