ŚWIATŚwiatowe miejsca

CHORWACJA – ILOK, miasto którego mapy nie chciały

ILOK – miasto którego mapy nie chciały

Wstęp

Najdalej na wschód wysunięte miasto Chorwacji. Oblane wodami Dunaju i otoczone granicą z Serbią znajduje się na końcu jakby cypla, który często lubią obcinać graficy by im się Chorwacja lepiej na arkuszu mieściła. Jednak mimo tak oczywistej graficznej niesprawiedliwości jest to miejsce jak najbardziej warte odwiedzenia.

logo_Chorwacja_2016_215px

Minimum historii

Ilok dzięki położeniu musiał powstać jak tylko zaczęli osiedlać się tu ludzie. To teren pradawnej Syrmii w czasach Rzymskich znanej jako Panonia. Słowianie przywędrowali tu ok. VI wieku. W wiekach XII-XIV Ilok był stolicą regionu. Po podbiciu przez Turków cieszył się dużym uznaniem osadników z czasów Ottomańskich. Przykładowo w końcu XVI wieku było tu 386 domów należących do muzułmanów i 18 chrześcijańskich.

Ten wstęp ma uświadomić, że był to zawsze przysłowiowy tygiel narodowościowy, ale poza momentami zmiany władzy bardziej zajmowano się tu handlem niż wojowaniem. Jeszcze i Węgrzy dodali tu sporo od siebie i Cesarstwo Austro-Węgierskie… W Jugosławii Ilok z terenami serbskimi na drugim brzegu gdzie było więcej mieszkańców spajał most. Wiele osób przyjeżdżało z drugiego brzegu do pracy, na zakupy.

Oczywiście wszystko skończyło się w momencie wybuchu wojny w 1991 roku. W roku 1998 region został zintegrowany z Chorwacją i zaczęła się odbudowa oraz walka o ratowanie winnic, które kilka lat leżały odłogiem. Dziś śladów po ciężkich czasach już nie widać, a miejsce cieszy się sporym powodzeniem jako miejsce wycieczek weekendowych Chorwatów. Turystów z innych krajów raczej nie spotkasz, chyba, że miłośników dobrego wina…

Górne Miasto

Kiedy dojeżdżamy do przemieść miasta mamy już za sobą niezłą „premię górską”. Jedziemy krawędzią skarpy naddunajskiej, która w Iloku urywa się gwałtownie zaraz za klasztorem. To jakby wzgórze nadrzeczne – Upper Town – otoczone jest murami twierdzy. Znajdziemy tu najciekawsze zabytki.

Wnętrze dawnej twierdzy tonie w zieleni. Tam gdzie kiedyś były zabudowania używane przez wojsko, które nie przetrwały do naszych czasów jest piękny park. Mijamy po lewej Ilocki Podrum czyli miejscowe piwnice, o których więcej napiszę dalej.

ILOK – górne miasto

Warto przejść na skraj skarpy przed budynkiem zamku. Rzeka płynie zieloną doliną. Co kilka minut widać potężne barki transportujące towary. Drugi brzeg to Serbia. Widok z prawej kończy most, który dziś znowu łączy oba kraje. Piękną panoramę można kontemplować siedząc na ławce za plecami mając bryłę zamku przebudowanego w stylu pałacowym przez rodzinę Odescalchi. Zamek zbudował w XV w. król Nikola Illocki.

Zamek po zniszczeniach wojennych został odrestaurowany i zaadoptowany na muzeum miejskie. Bogactwo ekspozycji zaskakuje. Spodziewać by się można było sal wręcz pustawych, a tu w wielu są wręcz labirynty by móc wyeksponować wszystkie warte pokazania zabytki.

ILOK – zamek, siedziba muzeum miejskiego

Muzeum znakomite, wciągające i można od razu zapomnieć o przysłowiowej pół godzinie by je „oblecieć”. Tym bardziej, że mamy tu też upamiętnionego kogoś kto się w Iloku urodził, ale studiował w Krakowie i chyba śmiało można powiedzieć, że zakochał się w Polsce. Julije Benešić był działaczem kultury w Chorwacji m.in. Dyrektorem Teatru Narodowego w Zagrzebiu. Jugosławii dał tłumaczenia utworów Mickiewicza, Słowackiego, Żeromskiego, Sienkiewicza, Reymonta i innych polskich klasyków za co otrzymał nagrodę Pen Clubu i liczne odznaczenia polskie państwowe. Polakom zaś dał tłumaczenia 13 tomów Biblioteki Jugosłowiańskiej z utworami chorwackich, serbskich i słoweńskich klasyków.  Oczywiście nie były to wszystkie jego prace. w 1985 roku ukazały się np. wspomnienia „Osiem lat w Warszawie”.

Kiedy zadumani opuszczamy muzeum możemy przejść się wzdłuż imponujących w tym miejscu murów twierdzy ku stojącemu „na skraju przepaści” kościołowi Św. Kapistrana. Po drodze mijamy skromne pamiątki po Imprerium Osmańskim – ruiny hammamu i dawny nagrobek.

ILOK – kościół Franciszkanów

Wreszcie stajemy przed fasadą kościoła. Skromny, jednonawowy z wieżą zawdzięcza dzisiejszy wygląd przebudowie na początku XX wieku chociaż historia kościołów w tym miejscu sięga XIV w. To kościół klasztoru Franciszkanów, który jest schowany za kościołem. Kiedyś był tu liczny klasztor (budynki całkiem spore) teraz mieszka kilka sióstr. Wezwanie kościoła nie jest przypadkowe albowiem Kapistran – franciszkanin, inkwizytor i żołnierz w sutannie (generalnie jednak nieciekawa postać) zasłynął ostatnią krucjatą jaką zorganizował w roku 1454 przeciw Turkom. W roku 1456 nadal towarzysząc walczącym padł ofiarą zarazy i zmarł pod Ilokiem.

Dalej można zejść schodami „z pieca na łeb” do Dolnego Miasta ale nie warto. Lepiej wrócić drugą stroną oglądając budynki obecnych władz miasta, ruiny hammamu by znaleźć schodki sprowadzające na ulicę Kosevi. Ona z ulicą Radica sprowadzają nas na Dolne Miasto. Po drodze można się przyjrzeć kilku ciekawym domom.

Dolne Miasto

Dochodzimy do wyraźnego skrętu w lewo. To już ul. J. Benesica i najstarsze kamieniczki w Dolnym mieście. Wiele opuszczonych, ale też wielu przywracana jest dawna świetność. Patrzcie na wystawy bo to właśnie tu możecie zobaczyć dzieła lokalnych artystów. Hostel Old Town Cinema jest na rozwidleniu dróg. My idziemy lekko w lewo i wchodzimy na ostatnią prostą, która kończy się… w Dunaju. Po lewej starorzecze, po prawej obiekty sportowe i piękna aleja prowadzi nas ku rzece.

ILOK – dolne miasto, port na Dunaju i Hotel Dunav

Na końcu mamy port i Hotel Dunaj. W porcie zwróćcie uwagę na łodzie rybackie i przystań białej floty. Całe nabrzeże nowoczesne i świetnie utrzymane. Hotel Dunaj to najlepszy hotel w mieście o znakomitym położeniu i z dobrą restauracją. Idealne miejsce na odpoczynek po trudach zwiedzania. Warto znaleźć miejsce na zewnątrz przy stolikach z widokiem na Dunaj. Dużo czasu nie minie kiedy zobaczymy ogromną barkę płynącą w dół lub górę rzeki. Przecież Dunaj tutaj jest wielką rzeką – jesteśmy poniżej Wiednia, Bratysławy, Budapesztu,…

Warto tu posiedzieć dłużej, nie spieszyć się. To znakomite miejsce na zachody słońca.

Vinna Cesta, Tito i CIA

Kiedyś Ilok to był handel i rolnictwo. Obecnie handel zamarł ale rolnictwo, a szczególnie uprawa winorośli ma się dobrze. Wycieczkę zacznijmy od ogromnych piwnic, które ciągną się pod dawnym zamkiem, a obecnie pałacem Odescalchi. Wchodzimy przez bramę i schodzimy na placyk, którego część zastawiona jest kawiarnianymi stolikami. Po obu stronach wrota jak z hangaru na lotnisku, w nich małe drzwi przez które wchodzimy najpierw do części po lewej stronie. Tam recepcja i sale degustacyjne…. WOW!

ILOK – Ilocki podrumi (stare piwnice)

Tak! To słynny Iločki Podrumi (Stare Piwnice) bo Ilok nadal jest stolicą. Do tytułów historycznych doszedł np. taki: “Danube’s Kingdom of Wine”. Nic dziwnego że to królestwo naddunajskiego winiarstwa. Pięknie falujące wzgórza o odpowiednim nachyleniu, świetna gleba i klimat sprawiły, że to tu w Iloku jest najwięcej najlepszych winnic w całym regionie aż po Vukovar. My jesteśmy w starych piwnicach, a sam zakład produkcyjny jest na obrzeżach miasta.

Rodzina Odescalchich sprowadziła szlachetne szczepy winorośli i to oni właśnie zbudowali piwnice i zaczęli profesjonalnie produkować wino. Kiedyś można było wchodzić do piwnic prosto z zamkowych podziemi. Dziś wychodząc z części degustacyjnej wejdziemy tam, gdzie leżakuje wino (to piwnica z XV w.). Otwieramy drzwi i pomimo słońca na zewnątrz nie widzimy końca piwnicy. To jeden długi korytarz trochę się zwężający za sprawą wymurowanych z cegły pomieszczeń na wina butelkowane i winne archiwum. Jakie wina są tu produkowane w ilości ok. 4 milionów litrów rocznie? Podstawowe to oczywiście Grasevina, Chardonnay, Frankovka, lokalny specjał od świętego czyli Kapistran Crni i Traminac. Ten ostatni to bestseler w kilku odmianach. Od „zawsze” dostarczany na dwór królewski w Anglii (podawano go podczas ślubu Królowej Elżbiety!) i pewnie nawet Brexit tym dostawom nie straszny. Najstarsze butelki są z 1947 roku! Warto podkreślić, że każde wino tu powstające jest przynajmniej bardzo dobrej jakości jak nie rewelacyjne.

Zagłębiamy się w piwnicę powstałą w XV wieku. Beczki małe, średnie, olbrzymie,… nowe i stare. Wreszcie prawie pod zamkiem winne archiwum. Są tu stosy butelek, pokryte kurzem i pleśnią. Są wśród nich takie warte po kilka tysięcy euro. Nie jest to cena wydumana bo… sprzedają się! Najcenniejsze wina przetrwały ostatnią wojnę ponieważ jeden z pracowników zamurował je i tak doskonale zamaskował ślady, że nikt się nie domyślił ukrytego pomieszczenia. Mrużąc oczy wychodzimy na zewnątrz i jedziemy do dawnej letniej siedziby rodziny Odescalchich czyli pałacyku Principovac . Jesteśmy otoczeni setkami hektarów winnic i mamy wspaniały widok, kończący się panoramą miasta.

ILOK – Principovac

Principovac po odbudowie ma typowo użytkowy charakter. Jest pole do golfa, restauracja obsługująca imprezy, barek, typowe miejsce na eventy z niezwykłym widokiem. Tu dochodzimy do Tito i CIA. Niedaleko Principovac Tito w willi Dunavka wziął potajemnie ślub. Był kwiecień 1952 roku. świadkami ślubu i uczestnikami skromnego wesela było niewiele osób. Oficjalne dokumenty podpisano później w Belgradzie. Wybranką była Jovanka, jego sekretarka i postać niezwykła – już w wieku 17 lat wstąpiła do Związku Komunistycznego Jugosławii. Podczas II wojny walczyła dzielnie i skończyła wojnę jako oficer.

A co ma do tego CIA? No cóż wywiad USA bardzo pilnie zbierał wszystkie informacje o Tito jako o jednym z ważniejszych polityków tamtych czasów. O ślubie się nie dowiedzieli czy raczej wywiedzieli. Kiedy minęło od ślubu sporo czasu, chyba przy okazji przyjazdu ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, obok Tito pojawiła się first lady. W siedzibie CIA w Langley zatrzęsła się ziemia i podobno poleciały głowy w sekcji bałkańskiej…

I na koniec

Ilok jest niezwykły. Uwielbiam takie miejsca bo można czuć się tu odkrywcą. O co się nie spytasz to jesteś zaskakiwany niezwykłymi historiami. No a kiedy jeszcze towarzyszą temu szlachetne wina i szum fal Dunaju to nie tylko ciekawość świata ale i wszystkie nasze zmysły zostaną mile pobudzone. Odwiedźcie Ilok tylko pamiętajcie by sprawdzić czy jest na mapie którą posiadacie!

Krzysztof Kobus

Koniecznie zobaczcie fotokast z ILOKu (UHD/4K)!

logo_Chorwacja_2016_215px


Adresy internetowe:


(c) Portal Małego Podróżnika

 

Share