Podróże Michałka – pierwsza połowa 2006 roku
Zima minęła chociaż była długa i mroźna. Ale zrobiło się ciepło i się wszystko zazieleniło. Biegam całkiem nieźle i taki zielony dywan z trawy bardzo mi się podoba. Ale zanim trawka się pojawiła byłem w Jedlińsku na takim fajnym widowisku Kusaki. Nie wiem jeszcze dokładnie o co tam chodzi, ale samo widowisko mi się podobało. W Niedzielę Palmową byłem w Łysem. Ale było cudownie kolorowo! A to wszystko za sprawą palm wielkanocnych – jednych z najpiękniejszych w Polsce. Jak miałem miesiąc to byłem na konkursie palm w Lipnicy Murowanej ale wiele nie pamiętam…. nic nie pamiętam… a teraz to już zupełnie co innego. Na Wielkanoc rodzice zabrali mnie na baaaaaaardzo długi wyjazd. Przede wszystkim jeździliśmy i robili zdjęcia zwyczajów wielkanocnych w Dolinie Sanu czyli tzw. Turki. Stamtąd pojechaliśmy do Pietrowic Wielkich gdzie zamiast wojska w wielkanoc jest wielka ilość koni i jeźdźców i wszyscy jadą w konnej procesji do pięknego drewnianego kościółka. Z okolic Opola w miarę niedaleko już Sudety. Mieszkamy w naszej ulubionej kopalni złota w Złotym Stoku i okazało się, że rodzice co i rusz zabierają mnie gdzieś pod ziemię a i kilka pięknych dolnośląskich miast obfotografowaliśmy. Po tak intensywnym programie zawodowym pojechaliśmy odpocząć w Tatry. Tzn. rodzice mieli odpoczywać a ja się bawić, ale coś nie do końca to chyba wyszło bo okazało się, że są cuuuuudowne krokusy w tatrzańskich dolinach więc jeżdziliśmy i je fotografowaliśmy. I naprawdę wtedy zrozumiałem, że już wiosna!!! A później jeszcze dwa wyjazdy w Beskid Niski i na Boże Ciało. Uff! Jak gorąco!!! To już lato!!!
Zapraszam do wspólnego podróżowania!!!
W tym blogu:
- Łyse (Kurpie) – Niedziela Palmowa
- Turki w dolinie Sanu
- Pietrowice Wielkie – Procesja stu koni
- Tatry – Krokusy w Dol. Chochołowskiej
- Tatry – Watra w Rzepiskach i wędrówki w okolicy…
- Dolny Śląsk – Jaskinia Niedźwiedzia
- Sudety
- Złoty Stok – Kopalnia złota
- Nowa Ruda – Kopalnia węgla
- Bałtów – Park Dinozaurów
- Beskid Niski – w Domu na Łąkach
- Krynica
- i inne….
ŁYSE – Niedziela Palmowa
Ale piękne są te palmy – jakie kolorowe – schowamy się mamie…
Nie daje mi tata tarmosić palm bo są bardzo delikatne – a ja tak lubię szelest papieru….
Ale piękne są te palmy – jakie kolorowe – schowamy się mamie…
Nie daje mi tata tarmosić palm bo są bardzo delikatne – a ja tak lubię szelest papieru….
TURKI w Dolinie Sanu
Rodzice mówili coś o jakimś kolorowym wojsku a tu całkiem regularna armia…
No ale dochtory to juz naprawdę są znakomite. I jak biegają wokół maszerującego oddziału – wszędzie ich pełno!
Smutno mi bo w kombinezonie i bez munduru….
…ale czyzby naprawdę…
…TAK! Żołnierz pożyczył mi czapkę! Już mi lepiej!
Przed wartą przy Grobie Pańskim trzeba zachować powagę…
…ale przed mamą można uciekać szczególnie jak się wyciągnęło z koszyczka słodziutkiego baranka!!!
Jak wojsko to i orkiestra. Taka trąbka to idealny instrument dla mnie!
Mamo! A temu dochtorowi głowa zakwitła!!!
Konna Procesja – Pietrowice Wielkie
Pokażecie mi gdzie jedziemy?
Autostrada – co za nuda, chyba sobie chrapnę….
Nareszcie są koniki!
Dorożka?
Ale się spieszy!
Chełmoński i Chełmoński….. – Michałek jestem!
Tatry – Krokuśna Kraina
W dalszym ciągu naszych perygrynacji (skąd ja znam takie słowa?) trafiamy w Tatry.
Zakwitły krokusy i jest piękne słoneczko. Pierwsze krokusowe łąki widzię w Dolinie Białego Potoku.
Bardzo mi się podobają tylko zrywać nie mogę… może i dobrze bo tu wyglądają najpiękniej.
Ha! Jestem noszony pomimo, że lubię nawet biegać ale dłuższe trasy jeszcze nie dla mnie.
Smok na stres, szczurek najlepszy przyjaciel, butelka wody do picia i w góry!
Wreszcie na miejscu! Natychmiast mnie wyjmijcie!
Mogę się pobawić ze szczurkiem i mam czapeczkę młodego peruwiańczyka
od wujcia Michała Kochańczyka!
W górach jest pięknie!!!
Siedzieć nad potokiem i rzucać do wody kamyki – świetne zajęcie.
Tatry – Rzepiska
Jak jesteśmy w Tatrach to mieszkamy w Rzepiskach (www.rzepiska.com).
Możemy robić wycieczki na ładne miejsca widokowe.
Najfajniejsze są postoje. Mogę biegać i zawsze coś ciekawego znajdę…
…np. piękny chwaścik!
Dziś mały trening jutro na Mnicha!
Watra w Rzepiskach
Jak wróciło się z górskiej wycieczki to warto wziąć siekierę i narąbać drewna na ognisko!
Kiełbasa przyda się jak najbardziej!
Oczywiście najlepsza jest pieczona.
Jeszcze chwila i będzie gotowa!
Przy ognisku mogę siedzieć bardzo długo słuchając górskich opowieści.
Różne takie…
Ze szczurkiem w JaSZCZURówce!
Rodzice zobaczcie jakie piękne drzwi do kaplicy!
Wiosną byliśmy też na Dolnym Śląsku.
Wokół Jaskini Niedźwiedziej była nadal prawdziwa zima i ponad metr śniegu!
Jaskinia piękna, ale tata niech ją fotografuje, a ja z mamą poczekam na zewnątrz.
Mój kolejny wodospad tym razem Wilczki. Mama nie puszcza mnie ani na chwilę bo wokół przepaściście…
Może i dobrze bo jak już mnie puszczają to natychmiast zaczynam poznawać okolicę w takim tempie….
…że trudno mnie złapać!
Odpoczynek na sudeckim szlaku.
Kopalniana kolejka w kopalni złota w Złotym Stoku…
…i w kopalni węgla w Nowej Rudzie.
W Brzegu przed zamkiem tata sprawdza czy pasuję do genealogii Piastów… 😉
Taksówkę złapałem na rynku w Żywcu tylko ta rejestracja jakaś dziwna…
Bałtów – Park Jurajski
Zaczynam rozumieć dlaczego moi starsi koledzy tak fascynują się dinozaurami.
O! Ooooo…. Coś wykopałem…
Mam tato wrażenie, że ktoś nas śledzi….
Z tymi pazurami to uważaj!!!
To chyba ten co go wykopałem…
Mama dino i moja mama na spacerze. 😉
Beskid Niski, Krynica
To nie błoto na spodniach – to flisz karpacki!.
Watra do kałuży!.
W nagrodę rzucę ci kamyczek.
A ten piesek jakiś zimny taki i bawić się nie chce…
Temu łabądkowi to chyba dali tę wodę mineralną, po której się trawą
i kfiatkami porasta. Biedak reklamy nie widział i przedawkował.
Halo! Panie Nikifor!.
Może mnie Pan namaluje?
A teraz chciałbym Wam pokazać jedną z najpiękniejszych cerkwi drewnianych w Powroźniku – zapraszam!
Pełnia szczęścia bo prowadzę z tatą samochód przez Wyszowatkę Highway!
(c) Portal Małego Podróżnika