POLSKAWędrówki po PL

Wędrówki po Polsce – Białowieża zimą

WSTĘP

Białowieża jak Morskie Oko – każdy tu powinien być przynajmniej raz w życiu. Białowieża to również jak Morskie Oko miejsce gdzie praktycznie o każdej porze roku jest ciekawie.

Może najmniej późną jesienią ale już zimą jest tu bajecznie. Zimową Białowieżę odwiedzaliśmy wielokrotnie i za każdym razem nie tylko, że się nie nudziliśmy ale odkrywaliśmy nowe miejsca i aktywności. Ci którzy byli tu dawno temu zdziwią się ile rzeczy tu się zmieniło (na dobre)!

ŻUBRY

Pierwszy raz trafiliśmy tu z okazji zdjęć do jednego z albumów. Pod opieką pracownika Parku Narodowego roztopiliśmy się w bieli puszczańskich ostępów. Padał śnieg i nie było od dłuższego czasu wiatru, więc procent bieli w bieli krajobrazu był niezwykle wysoki. Puszczę przemierzaliśmy samochodem terenowym, na nartach biegowych i pieszo po szlakach turystycznych. Towarzyszył nam niespełna roczny Michałek w saneczkach. Mieliśmy niejakie wątpliwości czy maluszek w sankach nie jest gwarancją przepłoszenia żubrów (a nie byliśmy w rezerwacie pokazowym ale w środku lasu) ale…

Kiedy się chce zimą robić zdjęcia żubrom trzeba wiedzieć z kim i z czym. Z kim dowiedzieliśmy się w środku lasu. Nasz przewodnik mimo wielkiego doświadczenia nie był jeszcze tą osobą. Ta właściwa przyjechała na traktorze ciągnąc za sobą z 1.5 tony cudownie aromatycznego od ziół siana. To jedyny człowiek w Parku, który może do żubrów zbliżyć się prawie na wyciągnięcie dłoni. Jest pierwszym człowiekiem jakiego widzi żubr po urodzinach i widzi go zawsze kiedy dostaje coś dobrego do jedzenia. Trudno się nie oswoić i pozytywnie nie nastawić.

Wyjaśniło się też z czym do żubra – z sianem! Ale nie byle jakim tylko zbieranym w odpowiednim momencie i miejscu tak, aby miało jak najwięcej wartości odżywczych… Żubry mieliśmy tuż obok i wokół siebie. Nie był potrzebny teleobiektyw. Michałek ćmakał smoka i patrzył na te królewskie zwierzęta wielkimi ślepkami. Jeżeli Unia Europejska się nie rozpadnie i wejdziemy do strefy Euro to jest szansa by jedna z monet Euro miała wizerunek właśnie żubra. Na pewno będzie to bardziej przemawiać do Europejczyków niż jakiś nasz standardowy i ograny symbol jak Chopin lub austriackie koszary zwane Wawelem… No i warto uczcić fakt, że żubr to największe lądowe zwierze żyjące w Europie.

PUSZCZA

Puszcza jest niczyja – nie moja ani twoja, ani nasza, jeno boża, święta!… – jak to Żeromski pisał.

Niby to o Puszczy Jodłowej ale czemu nie przenieść tego na każdą inną…
Zimą, kiedy nie ma liści można chyba najlepiej docenić wielkość drzew. Widać doskonale ogromne pnie Dębów Królewskich. Padające nisko promienie słoneczne plastycznie pokazują głęboko żłobioną korę. Drzewa śpią ale dzięki śniegowi widać, że reszta puszczy żyje. Setki tropów zwierząt układają się niekiedy w ścieżki innym razem natrafiamy na ślady samotników.

Kiedy macie szczęście poznać miejscowych ludzi zakochanych w Białowieży poproście by pokazali wam gdzie można zobaczyć stado jeleni na skraju lasu przychodzące by skorzystać z wyłożonej paszy.

INNE ATRAKCJE

W Białowieży jest prywatny skansen. To wspaniałe miejsce na zimowy spacer. Wiatraki, chaty z bali kryte strzechą wyrastające z białego śniegu prezentują się wspaniale. Kiedyś była tu wieś Kropiwnik zniszczona doszczętnie przez hitlerowców. Od roku 1978 powstają tu kolejne obiekty reprezentujące ruskie budownictwo na Podlasiu.


Skansen w Białowieży

Drewniany dwór gubernatora i murowaną cerkiew skrywającą oryginalny ikonostas. Zrobiony został z… chińskiej porcelany. Była kiedyś taka moda i carowie zaczęli fundować takie ikonostasy ale… car Aleksander III zmarł i pierwsza msza przed nowym ikonostasem była mszą żałobną. Warto przyjść do cerkwi w niedzielę rano na mszę. Kiedy całe wnętrze rozświetlone jest światłami, migoczącymi płomykami świec, pachnie kadzidło i śpiewa cerkiewny chór to są właśnie te magiczne chwile, kiedy warto tu być.

Dwór gubernatora


Cerkiew – niegdyś uznawana za najpiękniejszą na ziemi grodzieńskiej


Niedzielna msza przed wspomnianym ikonostasem

Mamy w Białowieży również miejsce niezwykle nowoczesne – Muzeum Białowieskiego Parku Narodowego. Multimedia i ciekawe ekspozycje pozwalają pogłębić swoją wiedzę o puszczy i jej mieszkańcach. To nie jest muzeum w starym stylu z wyleniałymi truchełkami ptaków. Odwiedźcie je koniecznie!

Ekspozycje w…


…Muzeum Białowieskiego Parku Narodowego.

KULIGI, NARTY BIEGOWE,…

Puszczańskie drogi są idealnym miejscem na sannę. Zresztą sanie zaprzężone do pary koni to najlepszy pojazd w tej okolicy. Jeszcze bardziej mobilny jest narciarz na biegówkach.


Z drogi śledzie! Kulig jedzie!

Puszcza jest fantastycznym miejscem do biegania. Puszczańskie drogi są pozbawione głębokiego śniegu bo… są odśnieżane. Przecież do miejsca pracy trzeba dojechać więc nadleśnictwo odśnieża wiele dróg. Część odśnieża gmina bo przecież nie są to drogi leśne z zakazem wjazdu ale to normalne drogi łączące wsie. Odśnieżane są też leśne parkingi więc nie ma problemu by dojechać daleko w puszczę, zostawić samochód, przypiąć narty i…


Tu łatwo przekonać się…


…o wyższości nart biegowych nad innymi nartami.

NOCLEGI

Kiedyś w Białowieży wyboru wielkiego nie było. Teraz mamy noclegi na każdy gust i każdą kieszeń. Nocowaliśmy lub robiliśmy zdjęcia we wszystkich możliwych kategoriach noclegów więc możemy małe co nieco podpowiedzieć.

Oczywiście są liczne kwatery prywatne. Różnią się standardem i przydatnością kiedy jedziemy z dziećmi. Jak jedziecie z maluchami to koniecznie spytajcie się czy nie będzie schodów z pieca na łeb i ile jest miejsca do biegania. Jak będzie to pokoik na poddaszu z 4 łóżkami gdzie między nimi będzie po 20 cm przejścia to mieszkanie w takiej kwaterze z dziećmi będzie męką. Zimą już o 15.00 jest ciemno, a siedzenie w klitce to nic ciekawego. Zapłaćcie więcej ale miejcie kwaterę na parterze z salonikiem, gdzie dzieci będą mogły się bawić, oglądać bajkę. My mile wspominamy Ostoję bo zwyczajnie była tam przestrzeń dla dzieci.


Jedna z kwater w Białowieży: Ostoja


…i pokoje w niej.

Są oczywiście hotele ale hotele jak to hotele. Atmosfera nie zawsze taka jaką byśmy sobie życzyli. Kolejna propozycja z jaką się spotkaliśmy to możliwość wynajęcia całego domu. Był to Białowieski Dworek z perfekcyjnie urządzonym wnętrzem i wszystkim co potrzeba. To oczywiście propozycja na bardziej zasobną kieszeń ale biorąc pod uwagę fakt, że w domu takim są 3 sypialnie i mieści się 8 osób to cena nagle okazuje się nie aż tak bardzo wygórowana jeżeli jedziemy np. w 3 rodziny.


Białowieski Dworek – do wynajęcia w całości

Jest też w Białowieży miejsce kultowe i niezwykłe na nocleg. Apartament Carski w wieży ciśnień na dawnej stacji Białowieża Towarowa. Tu już o cenach dżentelmeni nie dyskutują, a miejsce jest niezwykłe! Obok budynek z banią i najbardziej ekskluzywna restauracja. Jakby car miałby się gdzieś zatrzymać w dzisiejszej Białowieży to wybrałby właśnie to miejsce.

Kilka lat temu były tu okna dechami zabite – typowa ruina Made by PKP.


Teraz wewnątrz jest luksusowa restauracja…


…budynek ruskiej bani…


…po wygrzaniu się koniecznie herbata z samowara.


Apartament Carski w dawnej wieży ciśnień…


…i łazienka – też carska!

JEDZENIE

Podobnie jak z noclegami. Można jeść na kwaterze (np. Ostoja jako rozwinięcie nazwy ma… Pasibrzuch) lub w jednej z wielu restauracji, a znajdziecie też takie o domowym wystroju, atmosferze i jedzeniu. Można (oj tam można – TRZEBA!) popróbować regionalnych dań. Ja na deser zawsze lubię kawałek kiszki ziemniaczanej ze skwarkami! A co jem na pierwsze danie? Babkę ziemniaczaną!


Wnętrze restauracji Pokusa

Oczywiście kulinarne peregrynacje kończą się w Restauracji Carskiej gdzie na przystawkę warto spróbować kawioru z dobrze zmrożoną wódką. Chociaż tak naprawdę to wiecie co zawsze będzie najlepiej smakować we wspomnieniach? Chleb i kawał kiełbasy upieczony nad ogniskiem podczas kuligu!


Jedno z dań w Restauracji Carskiej

I JESZCZE TROCHĘ ZDJĘĆ


Brama prowadząca do siedziby Dyrekcji i Muzeum Białowieskiego PN


Białowieża – drewniana zabudowa


Puszczańskie drogi


Dęby Królewskie


Śnieg i słońce = raj dla dzieci


Przy Dębie Stiopy


Na szlaku


Dawny tabor na stacji Białowieża Towarowa


Kulig tu i kulig tam… Kulig wezmę i zrobię sam!


Nie może zabraknąć ogniska…


…i pieczonej kiełbasy!


Pamiętajcie o pamiątkach!!! 😉


I oby nam tylko…


…śniegu nie zabrakło!!!!


I na koniec tradycyjnie: Odwiedźcie Białowieżę i przeżyjcie to sami!!!
Portal Małego Podróżnika POLECA!

Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof
Czyta i byki poprawia: Ania
Inspiracji jak zwykle dostarczają: Michał i Staś


(c) Portal Małego Podróżnika

Share