Krótkofalówki w turystyce – BAOFENG UV-3R+ (plus)
WSTĘP
Krótkofalówek używaliśmy „od zawsze”. W fotografowaniu w terenie łączność jest czymś absolutnie niezbędnym więc latami przerabialiśmy kolejne generacje UKFek. Niestety kolejny element ekwipunku to kolejne kilogramy w samym sprzęcie ale i w zapasowych akumulatorach, ładowarkach itd… itp… Ostatnio jednak nastąpił kolejny przełom i sprzęt mimo, że wygląda jak zabawki to możliwościami przewyższa to co oferowały ciężkie radia sprzed 4 lat przykładowo.
Po co krótkofalówki na szlaku?
To może się odwołamy do przykładu wypraw selfdrive do Namibii bo tam bez łączności nie wyobrażamy sobie wyprawy. Kiedy w Namibii wykorzystujemy przenośne radia?
- Kiedy idziemy na zakupy, a ktoś zostaje w samochodzie – można się konsultować co kupić.
- Na campingu kiedy chłopcy idą na basen można ich wezwać kiedy już przygotowaliśmy kolację.
- Jeżeli jedziemy w dwa lub więcej samochodów to taka łączność jest absolutnie niezbędna. Rzadko jedzie się blisko siebie. Najczęściej samochód od samochodu jest 500 metrów, kilometr jeden od drugiego by nie jechać w tumanie kurzu. Ten, kto jedzie pierwszy często nie widzi, że ten z tyłu został bo ma np. przebitą oponę. Ktoś się chce zatrzymać na zdjęcia to może o tym poinformować resztę itd… itp…
- Krótkofalówki to również bezpieczeństwo. U nas każdy ma własne radio i jeżeli chłopcy bawią się dalej od obozu, a my zobaczymy coś, co nas zaniepokoi, bez problemu możemy ich ostrzec.
- Krótkofalówki to również oszczędność. Będąc zagranicą nie musimy liczyć na telefon, dawać się wpuszczać w opłaty roamingowe. Nawet zwiedzając miasta w Europie kiedy się rozdzielamy szybciej jest nawiązać łączność przez UKFkę niż przez telefon.
- …
Czyli bezpieczeństwo, wygoda i oszczędność czasu – tak to można podsumować. Te radia służą nam również w Polsce, Europie,… wszędzie gdzie jedziemy.
Oczywiście przenośne radia to kolejne gadżety, które musimy ze sobą wozić ale dzięki rozwojowi elektroniki są coraz mniejsze, a ich zasięg skuteczny naprawdę zadziwia. Skoro w obudowie takiej, że można schować w zamkniętych dłoniach, mamy radio o zasięgu do 15 km (8 – 12 km w praktyce) no to naprawdę wynik jest znakomity. To nie jest już kolejna rzecz, której noszenie odbiera nam przyjemność podróżowania.
Oczywiście na rynku jest całe mnóstwo różnego badziewia, które udaje krótkofalówkę bo zasięg praktyczny jest taki, że może w ramach hotelu all inclusive będzie działać ale nie w trudniejszych warunkach terenowych. My obecnie używamy radia BAOFENG UV-3R+ (plus), które mają teoretyczny zasięg 15 km, a w praktyce 8-12 km. Są też radiami rozwojowymi, pozwalającymi na nawiązywanie łączności w oparciu o stacje bazowe. Cena? Będziecie mile zaskoczeni! Gwarancja? Polski profesjonalny dystrybutor!
Opracował: Krzysztof Kobus – TravelPhoto.pl