Strona GŁÓWNA
menu ŚWIAT


Wyprawy Małego Podróżnika: EGIPT. Czas na piramidy!



HURGADA - powrót do all inclusive - 14-16 I 2013

Po egipskiej pętelce wróciliśmy do hotelu all inclusive. Zastanówmy się co tu można robić aby nie ograniczać się do leżenia nad basenem i wsysania drinków.

Szczęśliwie Polacy wyrośli z czasów, kiedy jedyną aktywnością było nażeranie się i upijanie. Cieszymy się ostnio dobrą opinią, a niechlubne przewodnictwo w statystykach wybryków przejęli Rosjanie. Co można robić by być aktywnym? Wczoraj byliśmy na safari. Można nurkować, snorklować. Dla bojących się wody są statki z przezroczystym dnem lub katamaran z przezroczystymi burtami. Oczywiście snorklowanie mozna robić z plaży hotelowej ale ciekawsze są całodzienne pobyty na łodzi, która przypływa nad rafy o wiele piękniejsze niż te w Hurghadzie. Można nauczyć się kitesurfingu lub popatrzeć na wybrzeże z góry spod spadochronu ciągniętego przez motorówkę.

Oprócz wody mamy też aktywności pustynne. Od Safari na jakim my byliśmy po krótsze wyjazdy aż po imprezy, których program ustala się indywidualnie. Ponadto są wycieczki np. do Kairu lub Luxoru. Nudzić się nie można.

Chłopcy po trudnym w sumie tygodniu (bo i zimno i pyliście) są wreszcie szczęśliwi. Tu też nie mogę się powstrzymać od złośliwości skierowanej w stronę najczęściej młodych "podróżników" dla których all inclusive to obciach. A niby dlaczego nie można po wyrypie odpocząć w ludzkich warunkach? Czy podróżnik jest zawsze spocony, złachany, biedny i mieszka w zapchlonej norze? Strasznie mnie wkurza kiedy niektórzy kreują się na idola bo miesiąc jeździli indyjskimi pociągami i to teraz ma być ich nobilitacja na "podróżnika"...

Na studiach jak za dolara płacić trzeba było 2000zł, a średnia pensja w Polsce była na poziomie 8 dolarów jeździłem TIRami i spałem w parkach i na dworcach ale nikt z tego nie robił wyprawy kandydatki do Kolosów. Po prostu tak było, takie były realia. A teraz słyszę, że student, który nie ma pieniędzy i jedzie jak arabska biedota to podróżnik, a taki, którego stać na wynajęcie terenówki i lepszy hotel to już najwyżej turysta... Tylko czy sposób poruszania się, mieszkania i jedzenia jest ważny, czy to co doświadczamy w podróży i po co jedziemy?

No dobra! Koniec użalania się nad nędzą współczesnego kreowania się "podróżników". Szczęśliwie nic nie musimy udowadniać i teraz możemy cieszyć się z radości chłopców, którzy korzystając z cieplejszych dni przenieśli się do basenu.

Podsumujmy może w skrócie imprezę. Czy Hurghada jest dobrą bazą? Tak. Ponieważ jest tak położona, że pozwala na wycieczki i do Kairu (nie polecamy) i do Luxoru (polecamy). Jest też wiele wycieczek na pustynię i wyprawy morskie na każdym etapie zaawansowania od opalania się na sundecku przez snorklowanie po nurkowanie. Odkryliśmy, że można bez problemu podróżować po Egipcie nawet w tych rewolucyjnych czasach. Pokutuje pogląd, że po Egipcie nie da się indywidualnie jeździć. Udowodniliśmy, że się da. Ot idziesz na dworzec autobusowy lub kolejowy, kupujesz bilet i jedziesz. Jedyny problem na lokalnych trasach to czy autobus pojedzie czy nie. Dlatego najlepiej przychodzić na pierwszy autobus i jak go nie będzie to mamy szansę na kolejny. Największy problem to bilety kolejowe na I klasę z Kairu (o niższych zapomnijcie) bo zwykle ich nie ma i nie wiemy z jakim wyprzedzeniem trzeba by je kupować (np. na 3 dni przed planowanym wyjazdem nie było).

Warto jednak podkreślić, że mając zapas gotówki rzędu 100-200 zł w walucie zawsze możemy się wydostać taksówką gdy np. musimy wracać na samolot, a komunikacja masowa zawiodła. Najbardziej wqrzające było w sumie zachowanie pośredników usiłujących sprzedać usługi turystyczne. Normalnie są nachalni ale z racji porewolucyjnej zapaści turystyki są po prostu zdesperowani i walczą o przeżycie. Niestety odbija się to na komforcie zwiedzania.

Więcej praktycznych informacji będzie w raporcie z wyprawy - zapraszamy!



ZDJĘCIA!


Tu mieszkamy - Jaz Blue Marine lub BLUEMARINE.


Wewnętrzny dziedziniec z basenami.


Póki słoneczko jeszcze nie grzeje na całego czas na piłkarzyki...


...i ping-ponga.


A później wędrówka od basenu do basenu.


Michał podwodny łowca.


Zabawki basenowe zawsze warto mieć.


Sesja z balonami.


A tymczasem w naszym pokoju zamieszkał słoń!


Zwiedzamy kawałek Hurghady - frontony hoteli...


...waterfront w marinie.


...


Nowy meczet.


W odwiedzinach u Magdy - dzieci szybko przeszły do typowych zabaw
dobrze, że nie podarli poduszek.


Za to wieczorem kolacja nie tylko smakowała jak zwykle...


...ale do jedzenia namawiać nie trzeba było.


Taka huśtawka...


...a taka fajna rzecz.


Troszkę rozrywki...


....intelektualnej...


...i znowu basen!


Metallica "Enter Sandman" - solo na płetwie na dnie basenu.


Staś uwielbia być podwodnym eksploratorem.


Latający Michał.


Ania stwierdziła, że jak chce mieć dobry portret
to musi zrobić go sobie sama...


To by było na tyle! Było super!
O czym zapewnia Was wasz bloger.

Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof;
poprawia: Ania; inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś.







14-16 I 2013



.:. FOTOBLOG menu .:.





Naszym partnerem na wyprawie jest TUI









Strona główna wyprawy