Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni
Kiedy byłem małym chłopcem chciałem być strażakiem. Teraz strażakami chcą być Michałek i Staś. Ja już strażakiem raczej nie zostanę ale w Alwerni mogłem odnaleźć swoje młodzieńcze marzenia. A moi synowie…. im na chwilę się marzenia spełniły.
Ekipa Małego Podróżnika poleca!!!
Wszystko zaczęło się w lutym 1919 roku. Wtedy urodził się Zbigniew Konrad Gęsikowski. Swoje młodzieńcze lata związał z Wielkopolską gdzie studiował. Jako dyplomowany farmaceuta trafił w 1951 roku z nakazu pracy do Alwerni. Miał zorganizować tu aptekę. Na miejscu okazało się że apteka to mało. Był jedynym przedstawicielem służby zdrowia a i że weterynarza też często brakowało…. Alwernia, jej piękne położenie, klasztor Bernardynów, drewniana, stylowa zabudowa zrobiły na nim wielkie wrażenie – pokochał to miejsce. To była jego nowa, mała ojczyzna.
W nawale obowiązków znajdował czas na to co dziś jest takie trochę niemodne – działalność społeczną. Jako prezes i naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej odnalazł swoja pasję jaką było pożarnictwo. Skończył nawet szkołę Oficerów Pożarnictwa w Warszawie i zdobywał kolejne stopnie strażackiego wtajemniczenia. Ale w Alwerni nie było remizy z prawdziwego zdarzenia więc swoim entuzjazmem zaraził…. aptekarzy w całej Polsce. To m.in. oni pomagali budować okazałą remizę. Kiedy była gotowa czas było pomyśleć o aptece z prawdziwego zdarzenia – tę pomagali budować…. strażacy.
Tak to powstał chyba pierwszy w Polsce i jedyny nawet na świecie sojusz strażaków z farmaceutami. Jak na razie nie było słowa o muzeum, ale właśnie w tej opowieści czas na nie.
Ktoś kto tak bardzo się interesuje pożarnictwem nie mógł nie zwócić uwagi na odchodzące do lamusa ręczne pompy z wypolerowanymi tłokami, stare samochody z dzwonkami jak do wybijania szklanek na żaglowcach. Ich ostry dźwięk spełniał rolę współczesnych syren. Samochody z kaszlącym i prychającym silnikiem, nie podających do węży wielkich ilości wody pod dużym ciśnieniem jak współczesne samochody gaśnicze ale mające duszę.
Eksponatów przybywało. O inicjatywie wiedzieli strażacy z całej Polski i przekazywali ciekawe przedmioty i dokumenty. Aż 4 maja 1953 roku zostaje otwarte muzeum. Od początku do dzisiaj prowadzi je OSP. Budżet roczny….. pomińmy milczeniem bo wstyd pisać. To że kolekcja samochodów jest w doskonałym stanie to zasługa zarażonych wirusem społecznikowstwa, którzy nie licząc czasu i pieniędzy utrzymują muzeum.
Główną częścią ekspozycji jest hala z samochodami gaśniczymi i cięższym sprzętem. Samochody tak poruszyły naszych chłopców (dla których idolem jest Strażak Sam z popularnej kreskówki), że czuli się szczęśliwi jak naprawdę rzadko kiedy mimo pogodnego usposobienia można ich widzieć. Ja miałem również szybsze bicie serca a mama widząc nas przejętych nie mogłą powstrzymać uśmiechu. Mercedes z 1923 r., Bedford, Fiat z 1938 r., rosyjski Gaz, kolekcja Starów od „dwudziestego” – istna bajka!!!
A dookoła motopompy, ogromna ilość drobnego wyposażenia, wozy konne z lat 1910-13. Kiedy już wydawało nam się, że to koniec zwiedzania udajemy się do kolejnych pomieszczeń w sąsiednim budynku remizy. Tam kolekcje gaśnic, motopomp, prądownic i fascynujące hełmy strażackie zabytkowe z czasów rozbiorów aż po współczesne m.in. amerykańskie znane tak dobrze każdemu po relacjach z bohaterstwa strażaków ratujących ludzi podczas zamachu na WTC.
I jeszcze jedna sala ta najbardziej współczesna z mundurami, dokumentami, rekwizytami używanymi na szkoleniach. Czas szybko mijał. Chłopcy wcielali się w rolę ich ulubionych bohaterów i już nie będą zastanawiać się kim chciałbym być…. STRAŻAKIEM!!!
Miejsce niezwykłe i wspaniałe. Odwiedzane przez kilka tysięcy dzieci rocznie. Jeżeli jeszcze tu nie byłeś to zaplanuj wizytę w Muzeum. A kiedy dzieci się wyszaleją i staną bardziej refleksyjne to warto wstąpić w szacowne mury klasztoru i kościoła Bernardynów górującego nad całą okolicą. Może znajdziemy tam wizerunek św. Floriana – patrona strażaków.
Otwarły się bramy raju!
|
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni
im. Zbigniewa Gęsikowskiego Wszystkich zainteresowanych podziwianiem eksponatów muzealnych prosimy o kontakt telefoniczny z dyr. muzeum Stefanem Adamowskim:
|