EGIPT, Sharm El Sheikh (nurkowanie) – cz.8
EGIPT, Sharm El Sheikh (nurkowanie)
część 8
Ostatni dzień w Sharm | ||
---|---|---|
Spakowani poprzedniego dnia zostawiamy część rzeczy w hotelu (tradycyjnie doba kończy się o 12.00, a wylot mamy za… 13 godzin) resztę zostawiamy w bazie nurkowej i zamknięciu wszystkich papierkowych spraw ruszmy do Sharmu. Dziś dzień dla chłopców na maxa! Spędzimy go w tutejszym AquaParku.
Ponieważ podobno są wokół AquaParku bankomaty rezygnujemy z jazdy po Sharm do sprawdzonego bankomatu w Metro Market i od razu jedziemy do AquaParku no i… to był błąd. Obok wejścia do AP jest nawet oddział banku ale ich bankomat potrafi tylko… wyświetlać pusty ekran i komunikat: wybierz co chcesz robić? Kiedy próby pobrania gotówki skończyły się fiaskiem Ania została z chłopcami, a ja podjechałem z naszym taksówkarzem na ulicę „Bankową”, gdzie banków jest bez liku. Pierwszy napatoczył się National Bank of Egypt ale jego bankomat dawszy pieniądze Egipcjaninowi mi zablokował kartę… i to bez żadnego komunikatu! Szczęśliwie nie zabrał ale zablokował PIN. Szczęśliwie nasz bank odblokował PIN, ale rezygnuję z dalszego tracenia czasu i idziemy poszaleć w Aqua Parku. Tu doceniamy fakt, że chłopcy rosną i mężnieją. Coraz więcej atrakcji jest dostępnych i zamiast panicznego strachu wywołują u nich wielką radość. Szalejemy na zjeździe tratwami, na który jeszcze nie tak dawno by się nie zdecydowali. Teraz wnoszę tratwę cztery piętra wyżej i szalony ślizg cieszy ich niesamowicie. Na czole mam kamerkę GoPro więc jak znajdziemy chwilę to zmontujemy jakiś filmik. Od czasu do czasu zmieniamy naszą bazę w AP kiedy chłopcy chcą bawić się na innym basenie. Po AquaParku odwiedzamy nasz działający bankomat i jedziemy na Old Market. Odwiedzamy sklep nurkowy i patrzymy czy nie rzuci się nam w oczy coś ciekawego z pamiątek… Ale jakoś nie mamy serca na tym wyjeździe do zakupów, targowania się itd… Trochę zdjęć i spacerek o zmierzchu aby chłopcy zobaczyli rozświetlony Old Market i jedziemy do Nautici. Pakujemy resztę sprzętu nurkowego, który się suszył w bazie i siadamy pogadać z Joasią nad basenem. Upalny, bezwietrzny wieczór. Chłopcy piszczą by się kąpać w basenie ale ciemno i kąpiel już zabroniona bo noc ale mamager zgadza się na kąpiel ale jak będziemy pilnować chłopców. I wtedy wpadam na genialny pomysł aby dać im latarki nurkowe! Co za szczęście i radość! Szaleją w basenie z rzadka pojawiając się na powierzchni… Chyba jeszcze nigdy basen nie był tak rozświetlony nocą! Czas mija szybko i miło. Czas wyciągnąć naszych wymoczków z wody, przebrać i powoli ruszyć do naszego hotelu. Jeszcze chwila na rozmowę i mamy autokar, który zbiera na nasz lot gości z różnych hoteli. Chłopcy patrzą na nocny Sharm El Sheikh i już lotnisko. Galopkiem przechodzimy maksymalnie uproszczone kontrole i po chwili wita nas ten sam samolot i załoga. Za cztery godziny lądujemy w Warszawie. Temperatura: 11 stopni… Lekki szok. Po odebraniu bagaży ubieramy chłopców. Taxi i za 10 minut „Welcome Sweet Home”. Skończyła się nasza egipska wyprawa. Chwila w domu i czas na nowe wyzwania… ZDJĘCIA: |
||
Plac Czerwony? Nie! Aqua Park w Sharm’ie…
|
||
.:. poprzedni dzień .:. strona główna .:. |
||
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania; inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś. |
(c) Portal Małego Podrożnika