Safari nurkowe EGIPT: SUYUL ISLAND (Jazirat Suyul)
Safari nurkowe EGIPT: SUYUL ISLAND (Jazirat Suyul)
Wyspa
Miejsce, które da nam wreszcie poczuć ziemię pod nogami. Miejsce niezwykłe bo to rafa, która zmieniła się w wyspę. Wyłoniła się z wody, koral rozkruszył się, powstał piękny biały, delikatny piasek.
Kiedyś trafiły pierwsze nasiona niskich krzaczków. Chyba lubią sól. Kawałek stałego lądu dla ptaków nie pływających to niezwykłe miejsce, a jeszcze jak są takie niskie krzaczki to idealne miejsce na gniazdowanie. Ptaków są setki. Krzyczą zaniepokojone, latają tuż koło głowy.
Koralowy drop-off to miejsce nurkowania, a wyspa będzie naszym miejscem na kolację z grilla. Załoga łodzi Zodiakami wozi mnóstwo rzeczy. Ze skrzynek po wypakowaniu będzie długi stół, z pokładu wzięte zostały materace do siedzenia. Jest pełnowymiarowy grill.
Kiedy Be Bo wspominał o wyspie powiedział, że jest taki zwyczaj u nich na łodzi, że biorą worki na śmieci i idą pozbierać plastiki. Kto chce się przyłączyć będzie miło widziany. Jakie plastiki?
Słońce już dość nisko więc idę porobić zdjęcia. Ptaki latają wokół mnie zaniepokojone ponieważ idę paskami niezarośniętego piasku między roślinami gdzie jest mnóstwo gniazd. Nie wchodzę na nie oczywiście. Na malutkiej polance dołek i widzę gniazdo z jajkiem. Jakie plastiki? Nie ma żadnych plastików… Widziałem ekipę z sąsiedniej łodzi jak wracała z workami, ale nie widzę śmieci.
Z prawej jakieś 200 metrów widzę jak szybko idzie Be Bo z dwójką kolegów. Mają puste worki. Ja kluczę, oni idą w linii prostej. Wyprzedzili mnie i nagle zaczynają się schylać i coś podnosić. Worki pęcznieją. Skręcają w moją stronę, a ja ze środka zarośli skręcam w ich stronę…
Nagle widzę butelkę. Biała, mleczna, zmurszała ze starości. Podnoszę. Za chwilę kolejna i kolejna… Patrzę pod słońce, pełno białych punktów… Qrwa! Plastik! Przeklęty plastik który przynosi tu morze i wyrzuca. Wiatr toczy dalej, butelki zatrzymują się na krzaczkach. Mam ich tyle, że już nie mogę podnieść kolejnych. Be Bo mnie zauważa i idzie z workiem. Jest prawie pełen. Wracamy bo inne worki też pełne. Kiedy wróciliśmy ruszyła reszta ekipy z naszą młodzieżą na czele. Zebrali tyle, że jeden Zodiak był kompletnie wypełniony worami. Ale i tak to kropla w morzu. Setka ludzi przez 3 dni może by posprzątała, ale na jak długo?
Wyspa to też dobre miejsce dla… krabów pustelników. Niezwykła ilość śladów normalnie by sugerowały żuki i jaszczurki, a tu to ślady krabów pustelników. Każda muszelka w pewnym momencie dostaje nóżek i przesuwa się nad piaskiem zostawiając ślady. Pustelników jest wiele gatunków więc i ślady różne. Jeden całkiem spory godzi się na sesję foto.
Nurkowanie i snorklowanie
Miejsce nurkowe może niewiele obiecywać widząc ile łodzi tu cumuje, ale o dziwo jest dużo życia i kolorów. Do snorklowania miejsce świetne. Michał z kolegami próbują freedivingu. Kiedy skończyłem nurka popłynąłem do nich zrobić filmik i samemu się pobawić. Niestety kamera pełna, a akumulator pusty. Wracamy na łódź, przebieramy się i Zodiaki zabierają nas na wyspę. Robimy akcję śmieci przed grillem…
Zachód słońca
Kiedy słońce zachodzi wszyscy aktywizują się fotograficznie. Mamy całkiem sporo zdjęć. Niżej galeria.
Grill i atak krabów
Po zachodzie słońca dochodzą smakowite zapachy. Ponieważ większość jedzenia jest wstępnie przygotowana w kuchni na łodzi to grill na wyspie podgrzewa i dodaje kruchości. Dopiero teraz czujemy jacy jesteśmy głodni. Kolacja cudowna! Pochłaniam mięsko i warzywa rezygnując z innych dodatków. Później chcę się przejść plażą i nagle widzę w świetle księżyca, że plaża ucieka przede mną. Lubię nie używać latarki kiedy księżyc świeci, ale teraz włączam ją i światło wzbudza popłoch. W zasięgu światła ucieka mnóstwo krabów, które na spacer wyszły z wody na wyspę. Może strasząc je światłem i kiedy uciekają do wody robię przysługę ptakom bo może te kraby mają chęć na jaja. Trzeba przyznać, że kraby są szybkie jak błyskawica…
Ciemno już… Noc zapada głucha…. Wracamy Zodiakami na łódź. To był dobry i ciekawy dzień.
…
FILM (polecamy obejrzeć w YT na pełnym ekranie):
Powrót do:
(c) Planeta Kobusów