Higiena w podróży
HIGIENA W PODRÓŻY
Jeżdżenie z dzieckiem nigdy nie było tak proste jak teraz, gdy do dyspozycji mamy jednorazowe pieluszki, nawilżane chusteczki i praktycznie w każdych warunkach jesteśmy w stanie naszą pociechę doprowadzić do stanu względnej czystości. Nawet bez wanienki i nocnika – spokojnie można dać sobie radę!
Mokro mi! (i nie tylko mokro!)
Pieluszki jednorazowe to największy przyjaciel małych podróżników. Niestety w gorących krajach (a niekiedy i klimat w Polsce bardzo tropiki przypomina!) niektóre dzieci od pieluszek mogą dostać oparzeń (na szczęście nie jest to regułą!). By tego uniknąć staraj się jak najczęściej puszczać dziecko z gołą pupą albo zakładaj mu tylko majteczki lub spodenki.
Do codziennej pielęgnacji i przewijania warto zabrać:
- Dla niemowlaka przydatne są jednorazowe podkładki [z jednej strony miękkie, z drugiej szczelne, nie przemakające] – możesz je rozłożyć wszędzie (leśna polana, siedzenie autobusu) i na nich przewinąć dziecko. Jednorazowość jest umowna: jeśli podkładka ulegnie zmoczeniu można ją wypłukać i wysuszyć i używać dalej.
- Podkładki jednorazowe świetnie sprawdzają się też jako zabezpieczenie fotelika samochodowego przy starszym dziecku, które właśnie oducza się korzystania z pieluszki.
- Weź zapas pieluszek jednorazowych na czas przejazdu do celu. Jeśli wybierasz się w egzotykę lub rejony mało turystyczne upewnij się, czy na miejscu będzie można je dokupić (w krajach bardziej rozwiniętych turystycznie będą to lokalne marki, w krajach gdzie turyści nie docierają poza ewentualnie stolicą pieluszek raczej nie dostaniesz). Jeśli jedziesz z dala od cywilizacji w Polsce najprościej jest zabrać zapas pieluszek na cały pobyt.
- Jeśli twoje dziecko nie toleruje innych rodzajów pieluszek (alergia) to o ile nie masz gwarancji dokupienia tej samej marki na miejscu – weź zapas na całą podróż.
- Świetnym wynalazkiem ostatnich lat są eko-pieluchy, czyli wielorazowe pieluchy z materiału. Nie mają one nic wspólnego z popularną tetrą z naszego dzieciństwa! Są wykonane ze specjalnych tkanin (bawełna organiczna, konopie), łatwo zapinane i zajmują znacznie mniej miejsca w bagażu. Więcej: pieluszki z materiału
- Na wyjazd do kremowania odparzeń najlepiej sprawdza się Linomag (zielony). Jest tubkach z nakrętką, więc łatwiej go przewozić. Jest znacznie lepszy od reklamowanych kremów.
- Bardzo dobrym wynalazkiem są nawilżane chusteczki „Bobiko” – ich przewaga nad innymi to szczelne zamykanie, dzięki czemu nie wysychają. Dobre są też nawilżane chusteczki bez dodatków np. witamin do wycierania rąk (nie są tłuste w dotyku).
- Miej pod ręką pieluszkę tetrową – przydaje się do zmoczenia i przemycia dziecka, albo jako śliniaczek przy jedzeniu.
Niemowlak
- Przy wyjeździe do ciepłych krajów uwzględnij większą ilość spodenek i bielizny – możesz pozwolić dziecku odpocząć od pieluszek i nikt nie będzie mieć za złe, jeśli się zmoczy (lub zrobi coś więcej)
- Jeśli musisz dziecko przewinąć na ulicy, warto je włożyć do wózka – raczej nikt nie będzie się wtedy wami interesować i w spokoju będzie można zmienić pieluszkę.
Starsze dziecko
- Możesz próbować wykorzystać czas pobytu w ciepłych krajach na oduczenie go od pieluszki, ale nastaw się że będzie mieć tyle wrażeń, iż wszelka nauka pójdzie w las (poza tym on też jest na wakacjach!).
- Weź zapas majteczek i spodenek. Przydadzą się na plaży oraz tam, gdzie można będzie puścić dziecko bez pieluszki.
- Jeśli malec zrobi kałużę w publicznym miejscu (restauracja, ulica) to w krajach egzotycznych możesz liczyć na życzliwe zrozumienie otoczenia i nikt z tego nie zrobi problemu. W Polsce i Europie nie będzie to już tak oczywiste.
- A jeśli przydarzy mu się poważniejszy problem, w tropikach dostaniesz miskę z wodą lub znajdziesz pompę pod którą wymyjesz dziecko (ubranka wrzuć do reklamówki, by dać je w hotelu do prania). W cywilizacji masz do dyspozycji łazienki.
- Zabierać nocnik czy nie? Oto jest pytanie! Odpowiedź zależy od waszego dziecka oraz typu wyjazdu. W Azji i Afryce wiele toalet to po prostu przydrożne krzaczki albo dół nad którym się kuca więc bez nocnika można się obyć, ale jeśli jedziesz na wakacje stacjonarne do hotelu, a twoja pociecha za nic z nocnikiem rozstać się nie chce, to można rozważyć jego zapakowanie. Jeśli jednak nocnika nie bierzesz, w pewnych sytuacjach przydadzą się jednorazowe podkładki na sedes gdy musicie korzystać z publicznych toalet.
- Doskonałym wynalazkiem jest nocnik turystyczny, który może być używany jednocześnie jako nakładka na sedes. Jest składany (nie zajmuje dużo miejsca w bagażu), ma antypoślizgowe nóżki (można go wszędzie rozłożyć) i można do niego dokupić jednorazowe wkłady pochłaniające zapachy, które można wyrzucić potem z zawartością. Więcej: nocnik turystyczny
- Na łóżko warto zabrać specjalną ceratkę – z jednej strony miła flanela, z drugiej nieprzemakalna ceratka – dzięki temu jeśli dziecko w nocy się przemocy, materac pozostanie suchy (sprzedaje je m. in. Ikea).
Dziecko w kąpieli
Są niemowlęta, które kąpać się nienawidzą (dopóki nie siądą pewnie i nie odkryją, iż jest to super zabawa). Jeśli masz taki egzemplarz, pozwól mu na wyprawie (ale i w domu) na trochę luzu. Wystarczy przemywać pupę, buzię i ręce. Nic złego się też nie stanie jeśli umyjesz mu głowę raz na kilka dni. W krajach lepiej rozwiniętych niż Polska już dawno ludzie odeszli od terrory wanienki i codziennej kąpieli! Gdzie ma się dziecko w beciku pobrudzić???
Niemowlak
- Zabieranie wanienki nie jest konieczne, jako że w łazience hotelowej najczęściej jest kabina prysznicowa (lub sam prysznic).
- Przy kąpieli niemowlaka pod prysznicem najbezpieczniej jest usiąść na podłodze i posadzić dziecko na kolanach. Nie lej wody z góry ale miej prysznic w ręku.
- Gdy łazienka jest poza pokojem (najtańsze hoteliki w tropikach) przydaje się pareo, którym można owinąć siebie i maluszka przechodząc z pokoju do łazienki (rozbieranie was obojga w łazience może być zbyt skomplikowane więc lepiej zrobić to w pokoju).
- Jeśli w pokoju działa klimatyzacja lub wiatrak wyłącz go na moment wynoszenia dziecka z łazienki i włącz dopiero gdy je ubierzesz! Uwaga! NIGDY klimatyzacja i wentylator nie mogą dmuchać na dziecko!
- Kto ma dziecię wody łaknące (i miejsce w bagażu) może zabrać dmuchany basenik. W każdych warunkach sprawdza się świetnie – w egzotyce można go w ostateczności napełnić wodą butelkowaną ,wtedy nawet jak się maluch jej opije nic mu się złego nie stanie!
Starsze dziecko
- Warto założyć buty piankowe/basenowe, by malec się nie poślizgnął na mokrej podłodze. Świetnie sprawdzają się gumowe crocsy.
- Możesz pozwolić mu na zabawę z wodą (w tropikach to sama przyjemność), np. wlewanie jej do otworu odpływowego, ale pilnuj by nie lał prysznicem na drzwi (mogą być nieszczelne i nastąpi zalanie pokoju)
- Bezwzględnie nie pozwalaj dziecku pić wody z kranu podczas kąpieli!
- Nie lubi myć głowy? Może warto dać mu okulary basenowe? Dzięki temu szampon nie wleci do oczek, a i dodatkowa atrakcja w kąpieli mile widziana!
Jak mieć czyste dziecko na co dzień?
Przede wszystkim pamiętaj starą maksymę, iż dzieci dzielą się na czyste i szczęśliwe. O ile masz normalnie ruchliwy i ciekawy świata egzemplarz, pożegnaj się z marzeniem, że będzie taki jak na reklamówkach. Stan czystości (w naszym rozumieniu) jest dla dzieci abstrakcją, niemniej jednak pewnych rzeczy pilnować trzeba i w miarę możliwości wpajać dziecku pozytywne nawyki.
- Mycie rąk przed jedzeniem to oczywistość, jeśli nie ma dostępu do czystej wody można je przetrzeć chusteczką, ale nie używaj żeli zabijających wszystkie bakterie – dziecko nie zdobędzie odporności
- Do przecierania buzi i rączek bardzo dobrze nadaje się też butelkowana woda – jest bezpieczna nawet jeśli dziecko się jej napije
- Nie musisz brać zapasu ubranek na każdy dzień wyjazdu! W upale wszystko schnie błyskawicznie, zaś w egzotycznych krajach pranie jest bardzo tanie: w Azji kilogram kosztuje równowartość ok. 1 USD, więc zebrane brudne rzeczy dziecka możesz oddać w hotelu i na następny dzień dostać pachnące czystością i wyprasowane!
- A jeśli jedziesz na wyprawę pod namiot wystarczy przepłukać (w ostateczności – tylko wysuszyć) spocone ubranko, bo na trampingu nikt nie oczekuje od malucha ideału czystości.
Wreszcie – wyprawa to czas odkryć, nowych przeżyć, dobrej zabawy. Z wyprawy do Namibii nasi chłopcy (3,5 i 2 latka) oraz ich przyjaciółka Ninka (6 lat) najmilej wspominają camping, na którym pozwoliliśmy im lać wodę i robić błotko. Mieli zajęcie na 2 godziny (z błotka zrobili tort dla żyrafy, rzekę, wulkan…). Byli totalnie brudni, ale też bardzo szczęśliwi!
(c) Mały Podróżnik – www.malypodroznik.pl – wszelkie prawa zastrzeżone