ALGIERIA. Tuaregowie. Muzyczna podróż z Torre.pl – STRONA GŁÓWNA
ALGIERIA. Tuaregowie. Muzyczna podróż z Torre.pl
STRONA GŁÓWNA – 2017
O wyprawie
Sahara i dumni Tuaregowie. Sahara i ich najważniejsze święto – SEBEIBA. Nawet sama Sahara w Algierii byłaby wystarczającym magnesem by się tam wybrać ale kiedy można jeszcze uczestniczyć w Sebeibie to trzeba się spakować i jechać!
Jest jeszcze coś co nas zmobilizowało do wyjazdu akurat teraz. W tym roku Sebeiba była w całkiem znośnej pogodzie (poza burzą piaskową i deszczem… 😉 ) chociaż po południu była lekka burza piaskowa. Niestety termin Sebeiby jest ruchomy i co roku przesuwa się ku temperaturom trudnym do zniesienia nawet dla Tuaregów. Dlatego też ten rok był rokiem granicznym i trzeba było to wykorzystać.
Dlaczego pojechaliśmy z Torre.pl, a nie zorganizowaliśmy wyjazdu jak zwykle sami? No bo to jak z przysłowiem o wyważaniu otwartych drzwi. Artur Urbański zna Saharę najlepiej w Polsce i co najważniejsze nie tylko zna ale i ma wielu przyjaciół wśród Tuaregów.
Lubią Artura, lubią Polaków biorących udział w wyprawach to wielki kapitał. W takiej wyprawie dobór zespołu jest najważniejszy. Szef Tuaregów, Mohammed, to człowiek z otwartym umysłem znakomicie jak i reszta ekipy rozumiejący nas ale i co najważniejsze bawiący się tym co robi. Szczęśliwy, że jest z nami na pustyni i lubiący wyzwania. Kiedy wszyscy podróżują tylko po połowie obszaru zwanego Tadrart (ponieważ jego środek to bariera wydm o wysokości kilkudziesięciu metrów) my pokonujemy je i przejeżdżamy przez cały obszar! Właśnie dlatego też wybraliśmy wyjazd z Arturem i Torre.pl ponieważ po prostu zobaczyliśmy znacznie więcej.
Dlaczego podróż muzyczna? Podobno każdy Tuareg ma fragment genów ułożony w pięciolinię. Ich muzyka jest jedną z lepiej rozpoznawalnych na świecie. No więc czy może być coś bardziej fantastycznego od nocnych koncertów na wydmach. A w naszej grupie nomadów byli muzycy najlepsi bo z zespołu TissilaWen ( +O//:[ ) jednego z najbardziej popularnych zespołów tuareskich.
No i wreszcie Sahara. Na zbiegu granic Algierii, Libii i Nigru jest po prostu zjawiskowa. Bariery, baszty skalne, okna i fantastyczne kształty uformowane przez wiatr. A między nimi wspaniałe wydmy. Uczta dla oka. Poznaliśmy Saharę w każdych warunkach pogodowych. Była burza piaskowa i ulewa, błękitne niebo i obezwładniający upał…
Tym razem Michał i Staś mieli obowiązki szkolne ale też wyprawa miała spore tempo i nie mieliby żadnych rówieśników więc pojechaliśmy sami, ale gdybyście chcieli pojechać rodzinnie to nie ma problemu trzeba tylko dobrać dobrze czas wyjazdu by nie mieć niespodzianek pogodowych. Jazda przez kilkanaście dni po Saharze samochodami terenowymi i biwaki na wydmach pod gwiazdami może być wspaniałą rodzinną przygodą.
Jak było? Wspaniale! Czytajcie fotobloga – zapraszamy!
Anka i Krzysztof
Dojazd i pierwszy nocleg na Saharze |
|
---|---|
Warszawa > Frankfurt > Algier > Djanet – to tyle jeśli chodzi o samoloty… Później już tylko Toyoty Land Cruiser… | |
Sebeiba |
|
Ceremonia Sebeiby w Djanet to najważniejszy dzień dla Tuaregów. Udowodnienie swojej odrębności, długiej tradycji,… | |
Tadrart |
|
Skalna twierdza… ogromna… Baszty i mury skalne przecięte barierą wydm… |
|
Djanet |
|
Stolica regionu. Miejsce gdzie odbywa się Sebeiba, targ, centrum usług i handlu, lotnisko i miejsce skąd ruszają wyprawy. |
|
Na północ od Djanet |
|
Skalny wąwóz z wodną głębią na końcu, skamieniały las, Nomadzi,… Wadi Essendilene, Essendilene Canyon, Tigharghart, Crying Cow, Tikoubene, Tilalilene, Timghas,… |
|
FILMY |
|
Zobacz filmy z naszej wyprawy!
|
(c) Portal Małego Podróżnika